- ale jak to się mogło stać? Ona zawsze była grzeczna...
- ostatnio coś się z nią działo... I widać było że to nic dobrego...
Zaczęła docierać do mnie rozmowa dwóch osób. Nie słyszałam tego dokładnie. To było coś jakbym była zamknięta w próżni z nie do końca odessanym powietrzem a oni byli poza nią. Mogłam jedynie wywnioskować, że to kobieta i mężczyzna. Coś jakby trzymało mi powieki uniemożliwiając otwarcie oczu, oraz moje dłonie, utrudniając ruch.
- ale dlaczego wyjechała na drugi koniec świata?
Moje oczy powoli zaczęły się otwierać. Zobaczyłam coś, co było dla mnie niezrozumiałe.
- mamo? - miałam ogromną chrypę więc odchrząknęłam - mamo? Tato? C..co wy tu...
Po chwili coś sobie uświadomiłam. Leżałam na twardym łóżku w pokoju z brzydkimi ścianami. Gdzieniegdzie dało się zauważyć ślady ludzkich paznokci. Moje ręce były przywiązane do drabinek szpitalnego łóżka.
- dlaczego jestem związana? Gdzie ja jestem?
- Geoey, spokojnie, jesteś w szpitalu.
- w jakim szpitalu? Przecież nic mi nie jest...
- psychiatrycznym.
I w tym momencie coś we mnie pękło. Zapomniałam kim tak naprawdę jestem. Nie wiedziałam, czy Annalynne mi się tylko śniła, czy ja teraz śnię, czy naprawdę oszalałam. Ale przecież jestem w Sydney.
- a co ja tu robię? I dlaczego do jasnej cholery jestem przywiązana?!
- język! - ojciec ryknął mimo nieodpowiedniej sytuacji
- możecie mi powiedzieć dlaczego tu jestem?
- zwariowałaś... - zaśmiałam się sztucznie i popatrzyłam na nich z politowaniem
- może jakieś szczegóły?
- wydawało ci się że widzisz osoby które nie istnieją.
- mam niby schizofremię?! Kogo widziałam kto nie istnieje?!
- duchy.
- a przywiązana jestem z jakiego powodu?
- żebyś nie zrobiła sobie krzywdy.
- wiecie co? Odejdźcie ode mnie. Wyjdźcie.
- nie wypraszaj rodziców! - znów wkroczyła do akcji cholera zwana ojcem
- WYNOCHA!
Oboje pposłusznie wyszli. Wiem że nie powinnam się tak wobec nich zachowywać, ale mój ojciec był typem tyrana odkąd pamiętam. Przy mojej matce tylko surowy tatuś a pod jej nieobecność bił mnie, wrzeszczał i kazywał sobie usługiwać. Dlatego też się wyprowadziłam. A teraz jestem w zakładzie zamkniętym. A mi się ciągle wydaje, że to był jakiś posdstęp, a Annalynne istnieje. Tylko nie wiem dlaczego Kate się z mną nie wstawiła. Przecież ona miała w sobie Anthony'ego...
xxxxxxxxxxxxx
Przepraszam ale nie wiem kiedy uda mi się napisać kolejny rozdział, bo jak już wcześniej pisałam mam teraz trudny okres w życiu...
ZAPRASZAM NA UNBEATEN AUTORSTWA WIOLA_MIMI RÓWNIEŻ O SOSACH. UMIE DZIEWCZYNA PISAĆ POLECAM WSZYSTKIM :)
CZYTASZ
Annalynne - 5 Seconds Of Summer L.H <ZAWIESZONE>
Fanfiction- dlaczego nie możesz być zawsze sobą, Georgia? - bo ona jest we mnie, Luke. Siedzi głęboko i nie chce wyjść...