Yeonjun: 16 lat
Soobin: 15 latRozpoczęła się przerwa świąteczna, a matka Yeonjuna biegała po wszystkich pokojach, szukając potrzebnych na Wigilię ozdób. Ani Yeonjun, ani Soobin nie rozumieli po co im było to wszystko. Śnieg zdążył rozpuścić się dawno temu, a pogoda przypominała bardziej jesień, aniżeli zimę. Sam ten fakt odbierał im nastrój świąteczny. Mimo to bez żadnych problemów pomagali kobiecie, radośnie spędzając wspólnie czas.
Od kilku lat Soobin wraz z tatą przychodzili na ten świąteczny czas do domu Choi. Był to pomysł samego Yeonjuna, który twierdził, że najlepiej jak w taki czas wszyscy spędzą święta razem. Poza tym miał wtedy wymówkę, by przenocować przyjaciela kilka dni pod rząd.
Z kuchni zaczął dobiegać niesamowity zapach pierników, na których myśl każdy z chłopaków poczuł burczenie w brzuchu. Yeonjun był już głodny od samego rana, ale kobieta nawet na chwilę nie wpuszczała go do kuchni, wiedząc, że ten będzie podkradać jej produkty na sałatki i inne potrawy. Soobin jednak spoglądał na niego z rozbawieniem, gdy sam był częstowany. W końcu goście musieli mieć przywileje.
Starszy chłopak słynął z podkradania jedzenia, kiedy nikt nie patrzył. Nawet gdy miał dziesięć lat, uwielbiał wyjadać cukier, ale do fileta, którego mama zawsze gotowała na święta, miał szczególną słabość. Nie czuł żadnych wyrzutów, kiedy kobieta wchodziła do kuchni i zauważała, że kilka kawałków znikało z talerza i musiała dogotowywać. Był on zbyt przepyszny, by martwił się jej spojrzeniami posyłanymi w jego kierunku.
- Przynieś mi trochę no- jęknął starszy z rozpaczy, ciągnąc przyjaciela za rękaw. Młodszy udawał, że nie słyszał i zabrał się za wieszanie bombek.
Yeon spojrzał na niego jak na zdrajcę i prychnął pod nosem. Wszyscy w tym domu byli tacy nieuprzejmi i bezczelni.
- Będziesz jeszcze czegoś chciał, gówniarzu mały- szepnął pod nosem, a gdy dostrzegł, że Soo odwrócił się w jego stronę, szybko dodał:- Naprawdę bardzo cieszę się, że tu jesteś.
By nikt nie narzekał, że nic nie robi, chwycił miotłę i zaczął zamiatać. Wręcz kusiło go, by uderzyć nią w tyłek młodszego, ale wziął głęboki oddech i zrezygnował z tego pomysłu. Zamiast tego pod choinką dostrzegł małego pająka i z uśmiechem na twarzy wziął go na ręce. Podszedł do chłopaka, pokazując mu zwierzątko pod samym nosem. Ten wzdrygnął się i błyskawicznie odsunął od Yeonjuna.
- Najdroższy przyjacielu, znalazłem dla ciebie partnera- oznajmił dumnie, widząc jego zdegustowaną minę.
- Po co mi go pokazujesz?
- Patrz na jego owłosione nóżki.- Zaśmiał się chłopak, przyglądając się małej istocie.- Przypomina mi ciebie.
Soobin chwycił jedną z bombek i rzucił nią prosto w głowę przyjaciela. Czuł się oburzony tym stwierdzeniem, chociaż nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
- Co ty masz do moich nóg?
- Widziałeś je w ogóle?- spytał starszy, wskazując palcem na łydki bruneta. W całym swoim życiu nigdy nie widział, by ktoś tak bardzo przypominał włochatego zwierza.
- Udam, że nie słyszałem tego wszystkiego i spokojnie powrócę do ozdabiania choinki- powiedział Soobin, odwracając się plecami do chłopaka.
- Mhm, po prostu nie wiedziałeś co odpowiedzieć, prawda? Wiesz, że mam rację- dodał Yeonjun złośliwie, jedną dłonią klepiąc przyjaciela w tyłek. Od jakiegoś miesiąca było to jego ulubionym zajęciem.
Starszy upuścił pająka na podłogę, licząc na to, że później jego mama natrafiłaby na niego. Kobieta nienawidziła pająków i zawsze kazała im wybijać wszystkie, które zauważą. To miała być nauczka za głodzenie go.
W pokoju zapanowała cisza przerywana burczeniem w brzuchu Yeona. Kompletnie nie rozumiał rodzicielki. Skoro nie pozwalała mu wchodzić do kuchni, mogła przynajmniej podać mu coś innego do jedzenia. Ona jednak każde pytanie o posiłek odbierała jako pułapkę i nawet gdy pytał o jogurt, kazała mu wyjść.
- Przyniesiesz mi wreszcie to jedzenie?- spytał Soobina ponownie po kilku minutach.
- Co będę miał w zamian?
- Możesz spać dzisiaj ze mną na łóżku- odpowiedział po chwili zastanowienia się. W tym wieku starszy zawsze jeszcze wyganiał bruneta do śpiwora. Dopiero dwa lata później przyzwyczaili się do leżenia obok siebie. Na ten jednak moment zaproszenie młodszego do łóżka było dniem dobroci dla zwierząt.
- Nie.- Stanowczy głos Soobina zbił go z tropu.- Ty dzisiaj na podłogę.
Yeonjun jęknął z rozpaczy. Nienawidził spania na podłodze. Zawsze było zimno, a na dodatek potrafił wiercić się godzinę, by znaleźć swoją ulubioną pozycję. Nawet nie miał ochoty przypominać sobie bólu pleców jaki zawsze temu towarzyszył.
- Okej- zgodził się jednak, gdy jego brzuch ponownie się odezwał.- Co za świat. Wszyscy chcieliby coś w zamian.
Brunet zignorował jego słowa i udał się spokojnym krokiem do kuchni, nawet nie dając po sobie poznać, że coś knuje. Mama Yeonjuna uśmiechnęła się do niego ciepło i powróciła do krojenia marchewek. Chłopak wykorzystał jej nieuwagę i chwycił całą miskę z filetem, dochodząc do wniosku, że kobieta tak czy siak będzie musiała go jeszcze dogotować.
- Wow, Soobinnie, będę ciebie wielbił na wieki, nawet jeśli i tak to mnie matka oskarży za kradzież.- Oczy Yeonjuna zabłysnęły na widok pożywienia. Od razu odebrał przyjacielowi miskę i z podekscytowania wskoczył na kanapę.
- Jestem bezinteresowny. Śpij już dzisiaj na tym łóżku.- Wzruszył młodszy ramionami, obserwując przyjaciela z uśmiechem na twarzy.- Tylko już nie zmuszaj mnie do bycia złodziejem. Następnym razem maślane oczka nie zdziałają cudów.
Yeonjun posłał chłopakowi całusa w powietrzu i roześmiał się, widząc jak ten przewrócił oczami. W całym jego życiu przewinęło się wiele osób, ale to Soobin był najlepszym przyjacielem, jakiego mógł sobie wymarzyć. Miał nadzieję, że ich wspólna droga będzie trwać jak najdłużej. Nawet jeżeli przez następne lata miał udawać kogoś, kim nigdy nie był.
*****
A oto krótki dodatek z motywem świątecznym
Wesołych Świąt wszystkim! Dbajcie tam o siebie ❣
Jeżeli los się uśmiechnie to może jutro uda się jeszcze coś wstawić, ale przy tym chaosie jaki zawsze panuje podczas świąt, nic nie obiecuję
CZYTASZ
Heather || Yeonbin ||
FanfictionSoobin i Yeonjun przyjaźnią się od małego, a ich więź zdaje się mocniejsza z każdym kolejnym rokiem. Są nierozłączni, ale do czasu, gdy młodszy zakochuje się w nowo poznanej dziewczynie, a Yeonjun nie potrafi już skrywać głęboko zakorzenionych w ser...