- Czyli chcecie mi powiedzieć, że planujecie założyć tajne stowarzyszenie do praktykowania Obrony przed Czarną Magią? - to, co w tym momencie powiedziała mi trójka Gryfonów bardzo mnie zainteresowała, ale, jak i zarazem zaszokowało. Nie spodziewałam się, że do głów wpadnie im taki pomysł, choć nie należał on do najgłupszych. Na lekcjach z Umbridge nie nauczymy się niczego, a dzięki tej „grupie" w przyszłości możemy wiedzieć jak bronić się przed niebezpieczeństwem.
Głupio się czułam, z tym że w wakacje zagłębiałam się w praktykowanie Czarnej Magii, a teraz nagle chciałam się przed nią bronić, ale robiłam to wszystko dla Cadmusa. Nigdy nie chciałam być taka jak moja matka, a to właśnie przez nią i jej nieuczciwe zagrywki z innymi czarodziejami musiałyśmy uciekać ze Stanów. Myślała, że nigdy się o tym nie dowiem, ale nie wiedziała o mnie dużo rzeczy.
- Tak Maeve, tylko proszę Cię o jedno. Nie mów tego nikomu, a na pewno nie swoim przyjaciołom, bo od razu pobiegną do Umbridge i będziemy mieć poważne kłopoty - Harry błagalnym wzrokiem prosił mnie, abym zostawiła to dla siebie. Było mi szkoda, że chłopak nie do końca mi ufał, ale miał do tego pełne prawo. Przyjaźniłam się z Draconem i Sidrą, a jak wszyscy wiemy, jeśli by mogli, już dawno by się pozabijali.
- Nie martwcie się, nikomu nic nie powiem, a na pewno nie tej dwójce. Już się nie przyjaźnimy - wypowiadając te słowa, nie czułam się do końca dobrze. Naprawdę zależało mi na przyjaźni z tą dwójką, ale wiedziałam, że naprawa tej relacji nie miała najmniejszego sensu. Bycie cieniem dziewczyny już powoli mnie przerastało, a tym właśnie byłam w naszej „przyjaźni".
Harry i Hermiona wymienili między sobą spojrzenie, w którym było widać, że byli zszokowani tym co właśnie powiedziałam. Ron tylko przybrał na twarz pełen podziw i odparł. - Nieźle Maeve, w końcu przejrzałaś na oczy - Hermiona uderzyła chłopaka w ramię, na co ten jęknął pod nosem. Razem z Harrym parsknęliśmy cichym śmiechem, nie chcąc, aby ktoś się zorientował, że tutaj jesteśmy.
- Wiecie już jak możecie nazwać tą swoją organizację? - razem z Gryfonami postanowiliśmy odpuścić sobie zajęcia i iść do biblioteki, aby na spokojnie przedyskutować, jak mogliby nazwać swoje „stowarzyszenie". W głowie miałam kilka pomysłów, które mogłyby się nadać, ale nie do końca wiedziałam, czy chcieliby je wysłuchać. Pomyślałam, że najlepszym wyjściem będzie najpierw wysłuchanie ich, a potem przedstawienie swoich sugestii.
- Jeśli mamy być z tobą szczerzy, nie mamy żadnych pomysłów. Niby Ron coś tam wymyślił, ale wiesz jak z nim jest - Harry ściszył swój głos, aby przypadkiem rudowłosy go nie usłyszał. Była to dla mnie idealna szansa, aby wypalić ze swoimi myślami, ale przerwała mi w tym Hermiona.
- Mamy jeszcze czas, aby wymyślić nazwę. Najpierw powinniśmy się zacząć martwić czy ktoś w ogóle będzie chciał uczęszczać w czymś takim - z tym musiałam się zgodzić, ale moja duma nie chciała przyznać dziewczynie racji.
Podczas naszej podróży do szkolnej biblioteki rozmawialiśmy o nadchodzących Sumach, a raczej jak najęta mówiła o tym Granger. W pewnych momentach współczułam chłopakom, że spędzają z nią prawie każdą wolną chwilę, ale wiedziałam, że byli oni naprawdę świetnymi przyjaciółmi, którym nie przeszkadza swoja obecność. Zazdrościłam im ich relacji, której nigdy nie miałam z Sidrą, choć przez dwa lata żyłam w takim przekonaniu.
Wchodząc do biblioteki, przywitaliśmy się z bibliotekarką, Panią Pince, która siedziała za swoim biurkiem i czytała jakieś papiery. Udaliśmy się na sam koniec sali, nie chcąc zostać przez nikogo zauważeni, ponieważ trwała lekcja, a my, zamiast się uczyć, planowaliśmy stworzyć grono uczniów, którzy pomimo zakazów Umbridge będą na własną rękę praktykować Obronę przed Czarną Magią.

CZYTASZ
Over My Dead Body | ZAKOŃCZONE |
ФэнтезиCiemność otoczyła nas z każdej strony, na niebie pojawiły się chmury, które nie zwiastowały niczego dobrego. Jedynym światłem była maleńka świeca, której ogień był tak nikły, jak to, że zwyciężymy... Wszelkie podobieństwa do innych odpowiadań są PRZ...