Podczas przerwy świątecznej mój kontakt z Cadmusem nieco się poprawił. Przez to, że każdą wolną chwilę spędzaliśmy przy naprawie niejakiej Szafki Zniknięć w małym stopniu zaczął mnie szanować, niby to nic wielkiego, ale zawsze coś. Poznałam również jego „przyjaciół", którzy nimi tak naprawdę nie byli, no może oprócz Traversa, którego nie traktował jak gorszego od siebie w przeciwieństwie do tamtej trójki. Tak jak w zeszłym roku niewiele osób zostało w Hogwarcie na przerwę świąteczną dzięki czemu spokojnie mogliśmy rozmyślać nad dobrą strategią nie bojąc się, że ktoś nas na tym przyłapie. Niestety przerwa się skończyła i tym samym zaczęły się problemy związane z Draco. Podczas balu zauważył, że przyszłam z Cadmusem, a potem z nim zwiałam, przynajmniej tak mówił mi Teodor. Przez cały ten okres nie miałam z nim żadnego kontaktu, ponieważ chłopak zaczął mnie ignorować, a potem wyjechał do domu na święta.
Za kilka godzin moi przyjaciele mieli wrócić do Hogwartu na drugi semestr nauki. Chciałam ich jak najlepiej przywitać i przede wszystkim porozmawiać z Draconem, ponieważ bardzo zależało mi na przyjaźni z nim. Usadowiłam się w pokoju wspólnym ze swoją starą książką, którą lata temu dostałam od swojej mamy. Podczas czytania parę razy przed oczyma przemknął mi czarny cień, który zawsze, kiedy podnosiłam wzrok znad książki magicznie znikał. Starałam się niepotrzebnie nie stresować, ale kiedy usłyszałam głośny huk dochodzacy po mojej lewej nie wytrzymałam.
- Kto tu jest?! - wstałam i odrzuciłam książkę na bok, sięgając przy tym po swoją różdżkę. Odpowiedziała mi cisza. Podeszłam do miejsca, z którego dochodził hałas i w moje oczy rzucił się mały skrawek pergaminu. Podniosłam go i zaczęłam czytać treść, która była na nim napisana W końcu zaczęłaś racjonalnie myśleć, niedługo zostaniesz nagrodzona...
To na pewno był Cadmus. Tylko dlaczego po raz kolejny chce mnie o tym uświadamiać? Schowałam kawałek pergaminu do książki i usiadłam z powrotem na kanapę. Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w iskry ognia do czasu kiedy obok mnie usiadł Derlis.
- Cześć Maeve, co tak sama tutaj siedzisz? - przeniosłam wzrok z kominka na chłopaka i przewróciłam oczami na jego pytanie. Derlis zaśmiał się na moją reakcję i przełożył swoje ręce za głowę. - Widzę, że nie jesteś w zbyt dobrym humorze, więc mam dla ciebie propozycję. Razem z chłopakami chcemy zrobić na złość gryfonom, nie chcesz może dołączyć?
- Dzięki Derlis, ale raczej nie skorzystam. Czekam na kogoś - chłopak poruszył charakterystycznie brwiami i zaczął się głośno śmiać. - O co ci chodzi Travers? Moi przyjaciele wracają z przerwy świątecznej i to właśnie na nich czekam.
Derlis nie powiedział już nic tylko wstał i lekko zmierzwił moje włosy. Na odchodne puścił mi oczko i skierował się w stronę dormitorium chłopaków. Nie zdążyłam jakkolwiek na to zareagować, ponieważ przeszkodziły mi krzyki dochodzące od strony wejście do pokoju wspólnego. Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy, kiedy ujrzałam Blaise, kłócącego się z Nottem. Po cichu podeszłam od tyłu do Notta i skończyłam na jego plecy.
- Na gacie Merlina! Pomocy! - krzyknął przewracając nas obydwóch do tyłu. Blaise odłożył swój kufer i zaczął zanosić się głośnym śmiechem. Zaczęłam masować swoje plecy, które z powodu mocnego upadku na podłogę i przygniecienia przez chłopaka nieźle ucierpiały.
- Dzięki za miłe przywitanie Maeve - Teodor wciąż leżąc na podłodze odwrócił swoją głowę w moją stronę i zaczął mnie przytulać. Cała nasza czwórka nie mogła wytrzymać od śmiechu, który roznosił nas od środka. Jedynie Draco patrzył na nas wszystkich z nienawiścią. Przez chłopaka, który nadal trzymał mnie w mocnym uścisku nie zauważyłam jak blondyn zabrał swój bagaż i ruszył do swojego dormitorium.

CZYTASZ
Over My Dead Body | ZAKOŃCZONE |
ФэнтезиCiemność otoczyła nas z każdej strony, na niebie pojawiły się chmury, które nie zwiastowały niczego dobrego. Jedynym światłem była maleńka świeca, której ogień był tak nikły, jak to, że zwyciężymy... Wszelkie podobieństwa do innych odpowiadań są PRZ...