Grudzień 2012 r.

41 5 0
                                    

We wish you a Merry Christmas. We wish you a Merry Christmas. We wish you a Merry Christmas and a Happy New Year!!! – Krzyczę na całe gardło i skaczę wokół choinki.

– Zaraz potłuczesz wszystkie bombki. – Odzywa się Nancy, ale mam to gdzieś.

– Dziś jest Wigilia! – Patrzę na nią jak na kosmitkę. – Jest piękna pogoda. Słoneczko świeci, mrozik szczypie i mamy tonę jedzenia w lodówce!

– Tak, to rzeczywiście powód by skakać po całym salonie. – Uśmiecha się i pomaga mi zawiesić koraliki.

– Patrz na to. – Zmieniam piosenkę w odtwarzaczu na Mariah Carey i zaczynam śpiewać naśladując divę. Znaczy fałszuję, ale staram się jak mogę. – I don't want a lot for Christmas. There's just one thing I need I don't care about the presents. Underneath the Christmas tree I just want you for my own. More than you could ever know. Make my wish come true. All I want for Christmas is you!!!

Pokazuję na nią i biorę ją do tańca. Chwilę się opiera, ale potem szaleje razem ze mną. Co z tego, że mamy na sobie dresy, grube, zimowe skarpety i wyciągnięte swetry. Mamy siebie i to się w tej chwili najbardziej liczy. Cholernie tęskniłam za nią i tatą, dlatego nie mogłam się doczekać przyjazdu do domu.

I just want you for my own. More than you could ever know. Make my wish come true. All I want for Christmas is you, baby!!!

– Jesteś szurnięta – mówi śmiejąc się, a ja robię długi ślizg po podłodze.

– Te skarpety są zajebiste. – Rechoczę. – Przydatny prezent. Widzisz te odstające rogi renifera i czerwony nos na czubkach palców? Słodkie.

– Od kogo tym razem? – pyta.

– Od Bena. Właśnie ustaliliśmy, że będziemy przyjaciółmi i zanim wyjechaliśmy do naszych bliskich, wymieniliśmy się prezentami.

– To ten od chomika i sera? – pyta, a ja potakuję. – Nie dziwię się, że wam nie wyszło. – Lekko marszczy nos.

– Skąd mogłam wiedzieć, że to zwierzę nie je sera? – Wywracam oczami. – Ważne, że przeżył. Ledwo, ledwo, ale przeżył.

– Mysz je ser, a chomik chyba jakieś specjalne żarcie. – Patrzy na mnie wymownie, ale postanawiam nie zagłębiać się w ten temat.

– Gdyby nie lubił sera, to by go nie jadł! – Kończę z mocnym akcentem. Fuck yeah! Nie ma to, co dobra riposta. – Choinka ubrana, ale czegoś mi brakuje. – Stukam palcem wskazującym po wardze, zastanawiając się, o co może chodzić. – Wiem! Nie ma naszego łańcucha!

– Co znowu? – Krzywi się.

– Zróbmy łańcuch! Tak jak byłyśmy małe! – Wołam. – Przynieś papier, klej i nożyczki.

– Wiem, że tęskniłaś za domem, ale nie musimy robić tych głupich rzeczy, które robiłyśmy, gdy byłyśmy dziećmi. Nie umierasz przecież.

Ale wtedy mogłam.

Nancy widzi moją minę i zaczyna mnie przepraszać.

– Weź się w garść. – Wywracam oczami. – Nie powiedziałaś nic złego. Nie bój się, nie mam nic po kopułą.

– Zaczynam wątpić, bo zachowujesz się jak wariatka.

– Przyzwyczajaj się w takim razie, bo to chyba będzie twoja specjalizacja. – Odgryzam się. – Naprawdę się za wami stęskniłam. Dorosłe życie w pojedynkę jest do bani.

Mimowolnie się krzywię.

– Mamy jeszcze sporo czasu, więc w sumie możemy się czymś zająć. – Wzrusza ramionami. Wiem, że chce ze mną spędzić jak najwięcej czasu i dlatego godzi się na te wszystkie dziwactwa. Za co kocham ją jeszcze bardziej. – Przyniosę na wszelki wypadek taśmę, tata pewnie wróci za jakieś dwie godziny, więc możemy poszaleć.

– Taśma? I kto tu jest wariatką? – Patrzę na nią zdziwiona, ale nie chce mi się drążyć dalej tematu. – Chodźmy na kanapę, tam będzie wygodniej.

– Włącz telewizor, może jakieś piosenki świąteczne gdzieś lecą.

– Okej. – Przytakuję. – Już zdecydowałaś, co zrobisz ze studiami? – pytam zerkając na nią.

– Nie. – Wzdycha. – Nie chcę zostawiać taty samego.

– Jestem pewna, że niemiałby nic przeciwko temu – mówię poważnie. – Wydaje mi się, że byłby szczęśliwy, jeśli zamieszkałybyśmy razem.

– Naprawdę to rozważasz? – pyta unosząc brwi.

– A z kim miałabym mieszkać, jeśli nie z tobą, głupolu? – Drażnię się. – Jesteś moją młodszą siostrą, jasne, że chcę z tobą dzielić dom. Uwierz mi, akademiki są do bani.

– Jako specjalizację wybrałam psychoterapię – mówi, a ja nie komentuję tego.

– Będziesz świetnym psychiatrą – klepię ją po nodze, aby dodać otuchy. – Tylko błagam, nie trenuj na mnie!

– Ale ty jesteś dobrym obiektem do badań! – oponuje. – Z ostatniej pracy miałam celujący!

– Wzruszyła mnie twoja historia, ale nie – Kręcę głową i uśmiecham się lekko. Dobrze jest wrócić do domu, nawet na te dwa tygodnie. – Z twoimi stopniami może jednak powinnaś w takim razie iść na prawo? – Dokuczam jej, ale nie daje się sprowokować.

– To już przesądzone. – Wzrusza bezradnie ramionami, ale wiem, że nie okazuje nawet cienia skruchy. – A jak tam tobie idzie? Zadowolona jesteś ze studiów?

– Tak, to jest moja droga. – Uśmiecham się. – Jednak wirtualny świat, jest tym, czego potrzebuję i dzięki niemu spełniam się całkowicie. Poza tym mam samych facetów na wydziale, więc jest zarąbiście.

– Jakby cię jeszcze obchodzili. – Patrzy na mnie wymownie.

Znała mnie jak nikt inny. Nawet jak byłyśmy od siebie oddalone setki kilometrów.

– Generalnie, jest w porządku. – Lekko uśmiecham się. – Dostałam stypendium i mam brać udział w projekcie badawczym. Zajmie mi to dużo czasu i pochłonie wiele energii, ale mam nadzieję, że się opłaci. Stawką jest moja przyszłość, jeśli coś takiego będę miała w CV, mogę dostać każdą robotę.

– Gratuluję. – Szczerzy się. – Czemu nic się nie chwaliłaś?

– Bo to na razie tylko plany, a przede mną ogrom pracy i wysiłku. Czaisz, że będę zarabiała tworząc gry i bajki? – Śmieję się. – Nie wierzę normalnie.

– Pasuje to do ciebie, naprawę. Dzięki temu, jesteś sobą.

– Dziękuję. – Wstaję i otrzepuję się z resztek papieru, chyba jeszcze będzie czekało mnie odkurzanie. – Pokaż to nasze dzieło.

– Nie jest źle, ale gdzie to zawiesimy?

– Na choince, a gdzieżby indziej?

– A może nad kominkiem? – Sugeruje, a ja przyznaję jej rację. – Mówiłam, że taśma się przyda. – Szczerzy się z wyższością, a mi nie pozostaje nic innego, jak wywrócić oczami.


– Mariah Carey – All I want for Christmas is you

Nie chcę wiele na święta. Jest jedna rzecz, której potrzebuję. Nie przejmuję się prezentami pod świątecznym drzewem. Chcę Cię po prostu dla siebie. Bardziej niż możesz sobie wyobrazić. Spełnij moje marzenie. Wszystkim, czego chcę na święta jesteś Ty.

Chcę Cię po prostu dla siebie, bardziej niż możesz sobie wyobrazić. Spełnij moje marzenie. Wszystkim, czego chcę na święta jesteś Ty.

Dream little dream of meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz