23 grudnia 2020 r.

35 5 0
                                    

Moje wspomnienia przerywa pobyt ojca.

Słyszę po jego głosie, że nie jest w najlepszej formie, ale nie mogę go pocieszyć. Chciałabym, aby w jakikolwiek sposób dowiedział się, że ja żyję i mam się dobrze, ale mój stan mi na to niestety nie pozwala.

Tata opowiada o przygotowaniach do jutrzejszej kolacji i jest mi bardzo szkoda, że nie będzie mi dane być z nimi tego dnia. Wizja spędzenia Bożego Narodzenia w tym szpitalu, wydaje się być koszmarna. Liczyłam na to, że Matt będzie ze mną tego dnia i jakoś odwróci moją uwagę, jak to zawsze miał w zwyczaju.

Czuję się pusta. W tym momencie dotarło do mnie, dlaczego Nancy nie opowiadała, o tym, co się działo w jej życiu. Nie chciała rozpłakać się, tak jak ojciec w tej chwili.

– Path – szepcze cicho pochlipując – wróć do nas. Proszę cię. – Całuje moją dłoń i z jego gardła wydobywa się chwytający za serce płacz. – Nie zostawiaj nas samych. Błagam nie rób tego, co twoja matka i nie opuszczaj nas.

Moja mama umarła, gdy byłam mała. Właściwie nawet nie do końca ją pamiętam. Mam urywki wspomnień z nią związanych. Była chora na raka i odeszła trzy lata po urodzeniu Nancy. Właściwie jak przez mgłę przypominam sobie wyczerpaną kobietę, leżącą w szpitalnym łóżku i płaczącego tatę obok niej. Była miłością jego życia i wiem, że gdyby nie ja i moja siostra, poddałby się. Jednak mając dwie córki poświęcił wszystko, aby wychować nas jak należy, nigdy się nie skarżąc, ani nie prosząc o pomoc. Był najwspanialszym mężczyzną na świecie i byłyśmy cholernymi szczęściarami, że opiekował się nami.

– Dziś znalazłem wasz łańcuch – mówi zdławionym głosem. – Tak bardzo brakuje mi tych waszych dziwactw. Pozwoliłbym ci na wszystko. Mogłabyś ubrać cały ganek w lampki, porozwieszać ozdoby po całym mieszkaniu, a nawet spróbować wszystkich potraw przed kolacją, abyś tylko mogła być z nami. Brakuje mi twojego głosu, który zna wszystkie kolędy i piosenki świąteczne. Dlaczego to musiało spotkać akurat ciebie, kotku?

Boże przysięgam, że jeśli zaraz nie przestanie dosłownie zapadnę się od środka.

Czuję, jak jego łzy skapują na moją dłoń i nie mogę go nawet przytulić. To jest takie niesprawiedliwe. Kurwa, cholernie niesprawiedliwe! Staram się nie myśleć o tym, ale nie potrafię wyłączyć się. Boże, czemu mi to robisz?!

– Wybacz, ale nie dam rady być tu w Wigilię. Ten dzień był dla ciebie zbyt ważny – mówi zdławionym głosem. – Nie umiałbym spojrzeć ci w twarz i powiedzieć 'Wesołych świat', skoro one nie będą radosne. Nie chcę, żebyś była rozczarowana i była rozżalona z powodu twojej nieobecności. Jak chcesz możemy udawać, że to zwyczajny dzień, taki jak każdy inna? Wpadnę z samego rana i opowiem ci coś z życia twojej matki? – Słyszę jak wybucha płaczem i moje serce pęka na miliony kawałków. Tak bardzo pragnę go pocieszyć i powiedzieć, żeby się o mnie nie martwił. – Nie wiem, co mam zrobić. To pierwsze święta, kiedy Mary i JJ będą na kolacji, ale co z tego, skoro ciebie nie będzie? Proszę cię, powiedz mi jak mam postąpić? – błaga i przytula się do mojego bezwładnego ciała.

Dream little dream of meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz