Rozdział 8. Plany

452 18 52
                                    

Rok 1986 nadszedł szybko. Sylwestra rodzina Byersów spędziła już w Nowym Jorku. Ustalili jednak razem z Mike'iem, Lucasem, Max i Szóstką że ci przyjadą do nich 3 stycznia na dwa tygodnie. Akurat wtedy miały być ferie, więc nie musieli martwić się szkołą.

Jedenastka siedziała w swoim pokoju z opaską na oczach. Jej moce wróciły już całkowicie, były tylko troszkę słabsze niż wcześniej.

Dziewczynka znajdowała się teraz w ,,czarnej dziurze'' i obserwowała Hoppera. Mężczyzna odkopywał właśnie owe tory, rozmawiając także po cichu z jednym z mężczyzn.

Nagle jakiś mężczyzna wrzasnął coś po rosyjsku. Natychmiast wszyscy usiedli na ziemi i zaczęli spać.

Jedenastka upewniła się, że sąsiedzi Hoppera rzeczywiście zasnęli, po czym usiadła obok przybranego ojca.

- Hop? - zapytała cicho.

Mężczyzna natychmiast otworzył oczy.

- Cześć Jane. - powiedział. - Co tam u ciebie?

- Dobrze. Jutro przyjeżdżają wszyscy. Wtedy uratujemy cię.

- A kto dokładnie przyjedzie? - zapytał Hopper.

- Mike, Lucas, Max i Szóstka.

Hopper otworzył szeroko oczy.

- Szóstka? To ona z wami jest?

- Tak. - odparła Nastka. - Potrafi pokazywać wspomnienia i przywróciła mi moce.

- Nigdy mi o tym nie mówiła.

Zapadła cisza. Nagle Nastka powiedziała:

- Obserwowałam cię, jak spałeś. Mówiłeś imię Joyce.

Hopper się zarumienił.

- Serio? Nie... nie przypominam sobie, żebym o niej śnił.

- A chciałbyś? - zapytała Jedenastka z uśmiechem.

- Nie... to znaczy tak... to znaczy... A niech cię, mała. Jesteś zbyt sprytna.

Nastka uśmiechnęła się szeroko.

-Czyżbyś się w niej zakochał? 

Hopper znów się zarumienił.

- Nie twoja sprawa, dzieciaku. A jak ci się układa z Mike'iem?

- Dobrze. Jak przyjedzie, to będzie spał w moim pokoju.

Na twarzy Hoppera pojawiła się złość.

- Nie ma mowy! Jeszcze tego brakowało! Macie dopiero piętnaście lat!

- Joyce pozwoliła. Oh, i jeszcze...

Nastolatce przerwało wezwanie Joyce. Westchnęła.

- Muszę już iść, Joyce woła.

- Świetnie. Powiedz jej, że jako twój ojciec zabraniam ci spać w tym samym pokoju z Mike'iem.

Jedenastka wywróciła oczami.

- Dobra, dobra. Do zobaczenia!

- Do zobaczenia, dzieciaku.

Jedenastka zerwała z twarzy opaskę i weszła do kuchni. Stali tam już Will, Jonathan i Joyce.

- Rozmawiałaś z Hopperem? - zapytał Will na widok krwi płynącej jej z nosa.

- Tak. Powiedział, że mam nie spać z Mike'iem w jednym pokoju.

Joyce westchnęła.

- Dobrze, przekaż mu, że zamiast tego w twoim pokoju będzie spała Max. A teraz usiądź.

Nastka to zrobiła. Wtedy Joyce powiedziała:

- Wymyśliłam plan na naszą wyprawę do Rosji. Lot mamy 4 stycznia, pokoje w hotelu blisko Syberii są zarezerwowane na dziesięć dni. Po Hoppera pójdziemy razem z Sonią i Aleksiejem, dawnymi znajomymi Murraya. Dobrze znają Syberię.

- Ehem... - chrząknął Jonathan. - Mam pytanie. Jak się z nimi dogadamy, skoro żadne z nas nie potrafi mówić po rosyjsku?

- Sonia potrafi trochę mówić po angielsku, damy sobie radę. Kiedy już zlokalizujemy Hoppera, pójdziemy po niego ja, Jonathan, Aleksiej...

- ... i ja. - dokończyła Jedenastka.

Joyce zmarszczyła brwi.

- Nastka, wiesz, że to niebezpieczne. A co, jeśli będzie tam Papa?

Dziewczynka powstrzymała jęk strachu.

- Dam sobie radę. Kto wie, może trzeba będzie użyć mocy?

- No dobrze. - westchnęła Joyce. - Kiedy już uwolnimy Hoppera, wrócimy do...

- Hawkins? - zapytał Will.

- Nie wiem. - padła odpowiedź ze strony Joyce. - Prawdopodobnie... nie.

Zapadła cisza.

- Ale jak to? - zapytał Jonathan. - Zostawisz go samego w Hawkins? I co będzie z Nastką?

- Nastka wróci do Hoppera. Pomożemy im znaleźć mieszkanie i wrócimy tutaj.

- Ale my nie chcemy.

- Właśnie! - poparł brata Will. - Ja chcę mieszkać w Hawkins!

- To nie jest twoja decyzja. - mruknęła Joyce

- Ale mogę zamieszkać z Jonathanem.

- On miał iść na studia.

- To zamieszkam sam. Mam szesnaście lat, mamo!

- Nie, nie pozwolę! W Hawkins jest zbyt niebezpiecznie i...

- Przestańcie! - krzyknęła Nastka. W tym samym momencie stłukła się szyba w oknie.

Znów zapadła cisza. Jedenastka oddychała ciężko.

- Czy możemy najpierw skupić się na Hopperze? - zapytała.

- Masz rację. - powiedziała Joyce z wymuszonym uśmiechem. - No, to powtórzmy plan jeszcze raz.

********************************************************************************************************************

Czołem, kochani!

Dzisiejszy rozdział trochę nudny, ale spokojnie, kolejny(czyli ten za tydzień w piątek) będzie ciekawszy i dłuższy! Natomiast jutro rozdział drugi ,,Szmaragdowych oczu''.

W kolejnym rozdziale:

Cała ekipa z Hawkins przyjeżdża do Nowego Jorku. 4 stycznia lecą do Rosji. W hotelu spotykają Sonię i Aleksieja...

Stranger Things 4 (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz