Rozdział 6. Święta.

485 21 13
                                    

Z radia płynęła piosenka ,,Jingle Bells''. Karen i Joyce krzątały się po kuchni, a Nancy rozkładała talerze na stole. Miało ich być dziesięć - cztery dla rodziny Byersów, pięć dla Wheelerów i jeden dla Szóstki. 

Dziewczynka siedziała teraz obok choinki i patrzyła na nią z szeroko otwartymi ustami.

- Podoba ci się? - zapytała Joyce, stając obok niej.

Szóstka pokiwała głową, wciąż patrząc na choinkę.

- Po co ona? - zapytała po chwili.

- Ta choinka? To taka tradycja. Kładziemy pod nią prezenty.

- Prezenty?

- No tak. Takie drobne upominki, które kupujemy dla kogoś.

Szóstka zamilkła. Joyce pomyślała, ile to świąt dziewczynka musiała spędzić bez prezentów. Nachyliła się nad nią i wyszeptała:

- Włożę ci coś pod tę choinkę. To właściwie prawie nic... ale mam nadzieję, że ci się spodoba. - po wypowiedzeniu tych słów kobieta odeszła z powrotem do kuchni. Nikogo tam nie było, Joyce oparła się więc o parapet i patrzyła na śnieg przykrywający drogę.

Cieszyła się, że Hopper żyje. Bardzo. Ale to było takie nieprawdopodobne... Przecież jedyną drogą ucieczki był...

- Upside Down... - wyszeptała kobieta.

Czy to możliwe, by Hopper wskoczył do Upside Downu, zanim przejście się zamknęło? Ale jak w takim razie znaleźli go Rosjanie... Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi...

**********************************************************************

Po świątecznym obiedzie nadszedł czas na otwieranie prezentów. Joyce dostała od Karen zestaw makijażu, od Jonathana - zdjęcie oprawione w ramkę, a od Willa i Jedenastki - serię książek jej ulubionego autora.

Nagle poczuła, że ktoś łapie ją za rękę. Spojrzała w tamtym kierunku i zobaczyła Szóstkę. Na głowie dziewczynka miała starą czapkę Joyce.

- Podoba ci się? - zapytała kobieta.

Szóstka w odpowiedzi tylko ją przytuliła.

*************************************************************************

Po rozdaniu prezentów dzieciaki poszły do piwnicy, Joyce zaś pomagała Karen sprzątać.

Nagle na dole rozległ się krzyk. Joyce i Karen spojrzały po sobie.

- Sprawdzę, co się tam dzieje. - powiedziała Joyce.

W piwnicy zobaczyła Jedenastkę w opasce, Szóstkę trzymającą pierwszej dziewczynce rękę na piersi i chłopców rozmawiających o czymś podniesionym głosem.

- Will, co się tutaj dzieje?

Syn Joyce spojrzał na nią z błyszczącymi oczami.

- Hopper słyszy Jedenastkę! Rozmawiają!

Joyce poczuła, że krew odpływa jej z twarzy. Spojrzała na Nastkę.

- To prawda? - zapytała

Nastka tylko skinęła głową i ściągnęła opaskę.

- Powiedział, że za nami tęskni. I że on i Rosjanie są na Syberii.

Zapadła cisza. Joyce przetrawiała tę informację, aż w końcu powiedziała:

- No, to po Nowym Roku tam jedziemy.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hej!

Mam nadzieję, że ten rozdział się wam podoba. Kolejny za tydzień!

W kolejnym rozdziale:

Coś z perspektywy Hoppera.

Stranger Things 4 (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz