Joyce patrzyła, jak Jedenastka obejmuje Hoppera i płacze. Ona sama także płakała. Nie mogła bowiem uwierzyć, że Hopper jednak żyje.
W końcu Nastka się odsunęła, a wtedy Hopper spojrzał na Joyce.
- Hej. - powiedział tylko. W tym samym momencie Joyce przytuliła go tak mocno, że prawie go przewróciła.
- Jesteś idiotą. - wymamrotała w jego koszulę. Hop zaśmiał się.
- Tak. Jestem.
W końcu go puściła, chociaż bardzo nie chciała. Jonathan podszedł do niego.
- Dobrze cię widzieć, szeryfie.
- Ciebie także, chłopcze. Wyrosłeś.
Po wypowiedzeniu tych słów Hopper spojrzał na Aleksieja. Zmarszczył brwi.
- A to kto?
Aleksiej powiedział coś po rosyjsku, na co Hopper wyglądał na jeszcze bardziej zaskoczonego. Joyce zachichotała.
- To nasz przewodnik, Aleksiej. W obozie jest także Sonia. Chodźmy tam.
Ruszyli. Joyce co chwila wpatrywała się w Hoppera. Był wychudzony, a jego skóra była bledsza niż zwykle.
Nastka także wyglądała na wykończoną. Z nosa i uszu kapała jej krew, a oczy same się jej zamykały. Joyce podeszła do niej i objęła ją ramieniem.
- Nie martw się. - wyszeptała jej na ucho. - Zaraz dojdziemy do obozu.
Dziewczynka tylko pokiwała głową.
W końcu dotarli do obozu. Namioty były już rozstawione, a Mike, Will, Lucas, Max, Szóstka i Sonia siedzieli pod drzewami. Jako pierwsza zauważyła ich Max.
- No nie wierzę, to prawda! - wykrzyknęła, zrywając się na równe nogi. - Szeryf!
Wszyscy otoczyli Hoppera i zaczęli mówić jeden przez drugiego. Ten witał się z nimi, aż w końcu jego wzrok padł na Szóstkę. Ta tylko na niego patrzyła z lekkim uśmiechem.
- Cześć, Szóstka. - powiedział.
Dziewczynka podbiegła do niego i go przytuliła.
Po kilku minutach Sonia przerwała ciszę:
- Dobrze, trzeba iść po drewno na opał. Idą wszyscy poza... Hopperem i Joyce. No, szybko!
Wszyscy niechętnie odeszli, pozostawiając Joyce z Hopperem samych.
- To... - Joyce nerwowo zagryzła wargę. - Może usiądziemy?
- Jasne. - odparł Hopper.
Usiedli pod drzewem. Joyce za wszelką cenę starała się nie patrzeć na Hoppera. Nagle wypaliła:
- Tęskniłam za tobą. Bardzo.
- Ja za tobą też. Nie była dnia, w którym bym o tobie nie myślał.
Siedzieli jeszcze przez chwilę w ciszy. Joyce nie wiedziała co powiedzieć, ale na szczęście Hopper ją wyręczył:
- Nastka powiedziała mi, że się przeprowadziłaś.
- Tak... W Hawkins było za dużo złych wspomnień... W Nowym Jorku mam całkiem miłego szefa, który...
- Szefa? Czy chłopaka?
- Oh! Jesteś niemożliwy!
Joyce zerwała się i ruszyła w kierunku namiotu. Była wściekła, że Hopper miłą atmosferę zamienił w strasznie napiętą.
Nagle poczuła, że się potyka. Już wyobrażała sobie ogromnego siniaka na czole, lecz wtedy ktoś ją złapał.
Uniosła głowę i spojrzała prosto w niebieskie oczy Hoppera.
- Wszystko w porządku? - zapytał.
Joyce zamiast odpowiedzieć chwyciła go za przód kurtki i pocałowała.
Mimo że ten pocałunek trwał zaledwie dwie sekundy, to i tak był najlepszy w życiu Joyce.
Po tych dwóch sekundach kobieta odsunęła się. Jej twarz płonęła ze wstydu.
- Hopper, ja... - wykrztusiła, ale teraz to on przerwał jej pocałunkiem.
Po kilku sekundach, a może minutach, oderwali się od siebie. Przez chwilę patrzyli sobie w oczy, po czym znów usiedli pod drzewem, czekając na przybycie reszty.
Nic nie mówili, ale nie musieli. Bo już wszystko sobie wyznali.
*****************************************************************
Tak długo czekałam, żeby napisać tą scenę! Może jest w niej trochę za mało romantyzmu, ale pamiętajcie, że Hopperowi ciężko się wyznaje uczucia.
Jak pewnie zauważyliście, mam nową okładkę. Mam nadzieję, że się wam podoba!
W następnym rozdziale:
Hopper mówi wszystkim, czego się dowiedział w czasie trwania niewoli. Cała grupa podejmuje decyzję, co dalej.
A na pożegnanie mała zagadka:
Jak myślicie, kto sprawił, że Joyce się potknęła?

CZYTASZ
Stranger Things 4 (Zakończone)
FanfictionJedenastka, Will, Jonathan i Joyce wyjeżdżają z Hawkins po śmierci Hoppera. Ale kiedy Joyce zaczyna mieć przerażające sny, do Hawkins przybywa tajemnicza dziewczyna, a Nastka odzyskuje moce... Cóż, czas na kolejną misję, czyli odnaleźć Hoppera.