Rozdział 5

790 31 40
                                    

Następnego ranka budzisz się, czując zapach owsianki dochodzący z dołu. Rozejrzałaś się i byłaś zdezorientowana. Ostatnią rzeczą, jaką zapamiętałaś, było to, że szłaś podjazdem, a teraz jakimś cudem byłaś w swoim łóżku. Zostałaś wyrwana ze swoich myśli, gdy ktoś otworzył drzwi do twojego pokoju.

- Dzień dobry. - Namjoon zobaczył zmieszanie na twojej twarzy. - Czy nie pamiętasz, co się wczoraj stało?

Kręcisz głową, pokazując, że nic nie pamiętasz. Namjoon westchnął i podszedł do ciebie, stając obok łóżka. Podniósł rękę i przyłożył ją do twojego czoła.
-Wygląda na to, że nie masz gorączki.

-Miałam gorączkę?

-Tak, wróciłaś do domu cała przemoczona od deszczu i byłaś rozpalona. Musiałem cię wysuszyć, ale w trakcie tego procesu zaczęłaś zdejmować swoje-. - Namjoon zaczął być trochę zawstydzony, gdy przypominał sobie, jak zdejmowałaś przed nim ubranie. - Naprawdę nie pamiętasz niczego, co wydarzyło się zeszłej nocy?

-Dosłownie nie mam pojęcia. Co się stało?

Namjoon wzdycha.
-To nie ma znaczenia, liczy się to, że teraz jest wszystko w porządku... Przebierz się i zejdź po schodach.  Zrobiłem owsiankę na śniadanie.

-Okej.

Namjoon skinął głową i wyszedł z pokoju.
Wstałaś z łóżka i przeciągnęłaś się przed przygotowaniem do szkoły.

Po wejściu do kuchni wita cię ciepło i przepyszny zapach owsianki.
-Wow! Pachnie tu niesamowicie!

Namjoon chichocze.
-Z pewnością tak.

Siadasz i jesz owsiankę, która była już umieszczona na stole. Jedzenie rozpływa się w ustach, powodując słodki, owocowy i świeży smak.
-To smakuje niesamowicie! Nigdy wcześniej nie miałam czegoś takiego.  Co w to włożyłeś?

-Och, to naprawdę nic specjalnego. Po prostu dodałem odrobinę miodu i wymieszałem małe kawałki świeżo pokrojonych owoców.

Szybko zjadłaś całą miskę owsianki i jeszcze trochę porozmawiałaś z Namjoonem. Spojrzałaś na zegar i zobaczyłaś, że wkrótce będziesz musiała iść do szkoły. Namjoon zobaczył, że zauważyłaś, która jest godzina i powiedział:
-Od teraz będę cię woził do szkoły.

-Hm, dlaczego? Nigdy tego nie robisz.

-Czy nie powiedziałaś, że nie masz już swojego roweru?

-Czekaj, skąd to wiesz? - spytałaś marszcząc brwi.

-Powiedziałaś mi zeszłej nocy.

*Więc naprawdę nic nie pamiętam.  Co do cholery stało się wczoraj*
Spojrzałaś na Namjoona wciąż zamyślona.
*Kto wie, co mogłam mu powiedzieć.  A jeśli powiedziałam mu, że to Jimin zepsuł mi rower. Albo jeszcze gorzej, że on...*
-Hej, Namjoon...

-Tak, Y/N?

-Co dokładnie powiedziałam ci wczoraj wieczorem... o moim rowerze?

-Och, naprawdę nic. Właśnie powiedziałaś, że uderzyłaś rowerem w drzewo i się zepsuł, dlatego wczoraj wróciłaś do domu na pieszo. - skłamał.

*Oh, dzięki Bogu* - wzdychasz z ulgą.

-Dlaczego pytasz? Czy może coś jest nie tak?

-Nic.

-Okej. - Namjoon widział, jak podczas tej rozmowy byłaś trochę zdenerwowana.
*Z pewnością jest coś nie tak z Y/N i tym facetem Parkiem Jiminem,  którego chce zachować w tajemnicy.*

The Butler || Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz