-T-to ty!
-Rzeczywiście, znów się spotykamy. - Taehyung odsuwa krzesło naprzeciwko ciebie i siada.
*Dlaczego mama miałaby chcieć, żebym się z nim spotkała.* - Twoje myśli kręcą się wokół, próbując dowiedzieć się, dlaczego dokładnie twoja mama cię tu chciała i dlaczego tańczyłaś z nieznajomym na przyjęciu.
Taehyung uśmiecha się złośliwie.
-Prawdopodobnie się mnie nie spodziewałaś. Wierz lub nie, ale nie jestem osobą, z którą miałaś się dzisiaj spotykać.Zmarszczyłaś brwi.
-Co masz na myśli?-Miałaś poznać spadkobiercę rodziny Jeon.
-Jungkooka?
Taehyung kiwa głową.
-Ale oczywiście wszystko się zmieniło, kiedy mój ojciec zadzwonił do twojego ojca, pana Mina.-Kim jesteś?
Taehyung chichocze.
-Moja wina, nigdy się nie przedstawiłem. Nazywam się Kim Taehyung.*Kim... to brzmi znajomo.*
-Czy to twoja rodzina była gospodarzem Gali Róż wczorajszej nocy?-Więc znasz moje nazwisko rodowe. Tak, moja rodzina gości tu każdego roku.
*Musi być niezwykle bogaty, pamiętam, jak moi rodzice mówili mi kiedyś, że rodzina Kimów monopolizuje biznes i nie są ludźmi, z którymi powinno się zadzierać.*
-Poza nazwiskiem czy kiedykolwiek słyszałaś o mnie?
-Nigdy wcześniej o tobie nie słyszałam. Wiem tylko, że Kimowie w zasadzie rządzą światowym biznesem.
*To może być interesujące, jeśli ona naprawdę nic o mnie nie wie.*
-Y/N. - pochyla się do przodu, opierając łokcie na stole i podpiera podbródek.
-Czy wiesz dlaczego tu jesteś?Kręcisz głową.
-Dowiesz się później. Na razie porozmawiajmy.
-Jesteś jak moja mama. Nic mi nie mówisz. Wiesz, że nie jestem tylko jakąś zabawką.
-Och, wiem, że nie jesteś tylko zabawką, uwierz mi, jesteś kimś więcej.
*Cóż, oczywiście, że jestem głupia, jestem człowiekiem, a nie przedmiotem.*
-Więc Y/N, czy lubisz miejsce, w którym mieszkasz z rodziną?
*Cóż, to przypadkowe pytanie.*
-Tak... - patrzysz na niego podejrzliwie.
-Lubisz miejsce, w którym mieszkasz?Taehyung odchyla się na krześle.
-Mmm, chyba mogłoby być lepiej.*Syn jednej z najbogatszych rodzin na świecie tak naprawdę właśnie powiedział: „Mmm, mogłoby być lepiej”, naprawdę nie musiał się tak wysilać.*
-Czy kiedykolwiek rozważałaś wyprowadzkę z rodzinnego miasta?
-Tak naprawdę nigdy o tym nie myślałam. Myślę, że byłoby dobrze, ale gdybym kiedykolwiek chciała, musiałabym zacząć oszczędzać pieniądze.
-Rozumiem.
Do stołu podchodzi kelner.
-Przepraszam, że przeszkadzam panie, ale chciałbyś zacząć z dowolnymi napojami?-O tak. Przynieś trochę czerwonego wina dla pani Y/N i mnie-.
-Właściwie, woda wystarczy. - uśmiechnęłaś się.
Taehyung patrzy na ciebie trochę niezadowolony.
*Wygląda na to, że inni nie mają łatwego wpływu na tę dziewczynę.*-W porządku. Jedna lampka czerwonego wina i jedna szklanka wody. Zaraz wracam. - kłania się i wychodzi do kuchni.
![](https://img.wattpad.com/cover/253110569-288-k296346.jpg)
CZYTASZ
The Butler || Kim Namjoon
Genç KurguY/N to zwykła uczennica liceum, jej rodzice to biznesmeni, mają lokaja, który im pomaga. Pewnego dnia muszą wyjechać w delegację i zabierają ze sobą jej przyjaciela, lokaja. Postanawiają zatrudnić drugiego, aby zajął się Y/N. Podczas tych wydarzeń j...