Rozdział 16

493 24 3
                                    

Udało mi się wcześniej napisać, więc jest ;)

~~~
*Teraźniejszość*

Jęknęłaś, gdy zaczęłaś się budzić. Spojrzałaś na swój stolik nocny i zobaczyłaś, że jest już po dwunastej.
-Czy naprawdę spałam tak długo?
Powoli wstajesz z łóżka i schodzisz po schodach do kuchni.

-Dzień dobry~ - rzekł Namjoon

-Dzień dobry - ziewnęłaś.

-Byłaś wczoraj naprawdę zmęczona.

-Tak, byłam.

Nagle przypomniałaś sobie, co stało się wczoraj. Namjoon przyznał ci się i pocałowałaś go! Twoje policzki robią się czerwone, kiedy myślisz o wydarzeniach ostatniej nocy i byłaś zbyt zawstydzona, by spojrzeć Namjoonowi w oczy.

-Czy coś jest nie tak? Twoja twarz jest cała czerwona.

-Och, n-nie, nic złego - śmiejesz się niezręcznie.

-Zeszła noc była-.

-Jedzmy, zanim jedzenie ostygnie! - zaczynasz wpychać jedzenie do ust.

*Co za niemądra dziewczyna* - śmiał się do siebie.

-Co się stało zeszłej nocy?

-Och, dzień dobry Taehyung.

Taehyung spojrzał na was dwoje wciąż zaciekawiony.
-Więc? Zamierzacie mi powiedzieć?

-Nic się nie stało. Właśnie przypadkiem potknęłam się z Namjoonem i teraz muszę mu kupić nową parę spodni. Prawda, Namjoon? - skłamałaś.

-Tak...

-Naprawdę? Nie zauważyłem, że coś było z nim nie tak zeszłej nocy.

-Nie zauważyłeś? Jego spodnie były tak brudne i tam też były rozdarcia! Było naprawdę ciemno, może dlatego tego nie widziałeś.

-Może ale-. - Taehyung przerwał, gdy wepchnęłaś mu do ust trochę jedzenia.

-Czy jedzenie nie jest dobre?!

-Smakowałem lepiej. - Namjoon spojrzał na Taehyunga.

*O co chodzi z tą dwójką?*

-Tak czy inaczej, mam już dla nas plany.

-Plany?

-Twoi rodzice zgodzili się, że w przyszłym tygodniu przeprowadzisz się do jednej z moich rezydencji, zanim przeprowadzimy się z powrotem do naszego nowego domu w Nowym Jorku. Za dwa dni jest przyjęcie, na które zostaliśmy zaproszeni. Musimy kupić ci nowe ubrania i coś do ubrania na przyjęcie. Więc dzisiaj idziemy na zakupy.

-Ale ja już mam ubrania.

-Cóż, twoje ubrania nie są… powiedzmy stylowe. Nie mówię, że nie jesteś stylowa, ale-.

-Rozumiem. W porównaniu z tobą i twoim stylem życia, mam kiepskie ubranie. Więc kiedy idziemy?

-Odkąd spaliśmy, nie mamy zbyt wiele czasu. Pójdziemy za 15 minut.

-Pójdę odpalić samochód, kiedy skończycie jeść.

-Nie musisz tego robić. - powiedział chłodno. Namjoon spojrzał na niego nieco zmieszany. -Nie jedziesz z nami.

Namjoon zacisnął szczękę.
-Y/n jest moim obowiązkiem i moim zadaniem jest eskortowanie jej, gdziekolwiek będzie jechała.

-Cóż, nie jestem obcy. W końcu jestem jej "narzeczonym". - podkreślił słowo Narzeczony. - Nie potrzebujemy, żeby lokaj nas śledził.

The Butler || Kim NamjoonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz