Po dojśću do sklepu na końcu ulicy Ali omal nie zemdlał widzonc ceny kracj po wystawianych na witrynie.
Mim protestów chłopak by kupić ubrania w tajnszym sklepie Jafar wniusł go na rękach do środka
Budnek był mały i zawalony fataszkami a pośrodku nirg krzotał się młoda kobieta z fikuśnie upietymi włosami. Na widok wezyra za gwizdał i podbiegła do niego
-och coz zaszczyt muj Panie. Och och cuż to za urocze maleństwo?
-to Ali muj chłopiec niestety niema odpowiednich ubrania dla niego więc..
-tak tak dobrze trafiłeś.
Kobiet machneł ręką i zabrał się za przeglądanie ubrania. Jafar odstawił omeg na ziemię i udali się wglop sklebu za kobietą
Ta odraz zebrał pomiary z lek rozkojażoneg chłopca. Poczy za sbał go gradem pytanie
-ulbiony kolor?
-niebieski ciemny chyba
-kamień szlachetny?
-em niema
-piura?
-co?
-czy lubisz piura na kracji?
-nie
-pelerny?
-nie
-spodnie czy spudnica?
-spudnica
-a do kont bluzka
-Jaf ratuj
-do pępka bedzie dobra
-ile sztuk?
-jedna
-34
-34 jak bogato różne jak rozumiem
-tak
-jaf troche zadużo nie sodzisz
-akesz skąnt maluszku
-ta ta a jsku jeszcze kolory?
-em fiolet i czerwon może czarny no niewiem
Kolejna godzin mienł na przymieżani co kolrjnych kracji. Każda był piekna i Alu bez wahania przyznawał że bardz mu się podoba
Wezyr odraz kupował kracje a Al próbiwał go przekonać że tyl wystarcz bez skuteczni. Ostecz wyszli z 60 kreachami bo Jafar chał zobaczyć maluszka w jaśnieszych kolorach i jakoś tak kupił i te
Po opuszczeni sklepu obładiwan tobołami wezyr ozbajmił że pujdze zanieść ciuchy i wruci do nieg ma tylk nie odakać się za bardzo od sklepu z sukniam dał terz plik pieniedz i obiecał że wruci za 5 min
Al niechętnie przystał na ten pomysł i po znikniec swojego Pan nie pewni włuczył się miedzy straganami. W pewnym momrci dostrzegł żebrak siedziceg niedaleko jedng ze stoisk
Ostożni podszedł do meszczyzny i wreczył mu kilka banknotów. Człowieka ten oniemiał zaskoczenie niemu w dziękować szczodrości chłopca i był porost tak wdzieczny że uściskał omeg
Ten ku ździwien żebrak biewzdryg się a nawet odał uścisk poczy uśmiechajonc się poszedł nieco dalej
Jeg spokoj przeglodanie chust i szali przerwał widok distrzegniety kontem oka.
Wieg strone szła grupka strażnikówNie bylehakich bo tych samych co zazwczaj goni Ala i prubowali go zabić. Chłopiec ałtomatyczn się wystraszył i spioł
Po dobier kilk odechach uznałem że nic mu nie grozi wygloda pieknie i ma obroże. Mi to kiedy jedn z starzników stanoł przy nim lek pobladł
Umieśniony meżczyzn wyptywał kupca o pewn pozwolenia kied Ali ogldał szal za wszelką cenę unikając kotaktu wzrokoweg z bydlakiem
Niestety drug strażnik uporczw się nanieg gapił aż wypalił
-wyglodasz bardzo zbajom czyśmy się wcześniej spotkali?
-em niewiem może gdzieś się mieliśmy
-i ten głos tak bardz znajomy
-poroszem ten fioletowy szal
-5 orenów
Ali szybko dokonał zakupu i zaczoł udwać się w strone sklepu z sukniam modloc się by Jafar już wrucił bo inaczej bedz znim kruch na molny strażnik podorzył za dzieckiem
-hej nieskoczyliśmy rozmowy
-ja ma niec ine zdanie proszę dać mi spokuj
-och mały nie fikaj skoś znam tą buźulke
-ali skarbie gdze jesteś
Zodali dobieg ich głos wezyra ktur rozglodał się za omega. Uratowany był jedną myślę w głowie omegi
-tu taj Jaf
Zawiwał wpiegając przed mężczyzna a zaważajoc go odraz wtulając się w nieg. Wezyr był niec zaskoczony ale odzajemnił uścisk
Bardz zmieszany strażnik zaczoł się wcofywać widzic to Jafar przywował go i wpytał oto co się działo
-ach wezyże nic takiego naprawdę
-wstraszyłem się go bo mnie zaczepia i niedaj wspokj kupić szalika
-och porost wygloda bardz znajom więc się mu przyglodałe
-to był niezręczne i jeszcze zamną polazł
-ech no jak kultura uciekać w pu rozmowy
-ewidetni niechał z tobą muwić i mu się niedzwiem jesteś bardz nie spatyczny. Al powiedzie mi czy to jeden z tych strażników
Ali przeschwil myśał co zrobić alew wkońc mocniej wtulił się w wezyra i szepną tak. Strażnik był bardz zmieszany cał tą sytułacją i pragnoł uciec.
Starch mężczyzn lek usatsfakcjonwał omeg ale ten niedał teg posobi poznać
-posłuchaj mnie wmoczku jeszcze raz bedziesz obok mojego chłopca to cie wpatroszę i nie żartuję
Strażnik prawi zemdkał wudząc czerwon oczy wezyra a gdy para się odalił uciekł w połochu
-wbacza nie powienem cie zostawić nawet na chwilę zapomniałem że oni się tu kręcą och ale by był gdyb cie poznał
-to nie twoj wina Jaf
-moja to był skrajn nie odpowiedzalne
CZYTASZ
Jafar x aladdin arabski Cud
FanfictionWezer spotyka młodego chłopca. Mimo różnic kasty , bogacz zapragnął biednego chłopca. Jak potoczy się ich historia? Znając mnie szczęśliwie, ale Jafar ma pewne trupy w szafie