Jafar zabrał Aliego do pałacowych ogrodów miał nadzieję że chłopiec odpocznie w śrud zieleni.
Ogród był ogromny i peł pachnocych kwiatów gdzie się nie spojżał widzał się pasm egzotycznych roślin. Kuszonych swoim piekne
Każdy kwiaty był staranie posadzony w zdłuż marmurowych ścieżek wijących się po całym ogrodzie.
Gdzie nie gdzie rosły piękne krzewy iwicwe lub cienioną fajne drzewa. Różnorodność Flory wtym jednym skrawku ziemi onieśmielała.
Al chodził między nimi i zachwytem dotykał miękich płatków. Jafar z wielką pasją opowiadał o każdej roślinie. Oje magicznych i wszelkich inych właściwościach
Omeg był niezwykl podekscytowany tym spacer. W szak był tak romaryczni i miło. Jednak z odmętów umysł co i ryż powracał obraz dżina o piekielnej postuże
Chodzi Jafar starał się jak mugł niebył wstanie odwrucićv uwagi dziecka od wcześnieszego zdarzenia
Mim blasku szczęści w oczach chłopca widać był jak szczery uśmiech zmieni się w grymas gdy tylko ulotna myśl ujawniał swoij oblicze
-Al wszytko dobrze leko po bladłeś?
Głos króla był ciepłe i Mił aż nat troskliwy tak niepasujoc do jego mrocznej postury
-jest dobrze Jaf tylk no wiesz
-tak chesz nie wypytać o pewne sprawy
-tak błagam chodź dwa pytania. Proszę muj Panie
Al pisnoł i zrobił szczenięca oczka miała ogromne nadzieję że otrzyma zgodę i pozna odpowiedź na trapiące go pytanie
Serce walił mu jak oszałe gdy w milczeń czekał na odpowiedź starszego. Ten trzymał dzieciak w niepewności nie do końca chaciał spowiadać się przed Alim
Miał kilka sekretów który niechcał jeszcze odkręcać przed ufnym i kruchym chłopcem. Jednak ustopił coś sprawiał że niemug sprzeciwić się tem małemu.
Był wezyr szukał powód swoje opsesi na punkcie dziecka od poczodku ich znajomość ale osteczni zaniechał tego uznając że to pewni czerwon nić czy ine magiczne dopasowanie
A mu nie chciało się walczyć z boskim wborem zwłasz jeśli dopasowali mu takiego aniołka do kochanie
Westchnoł. Jedno ciche westnie był sygnał że Al może pytać. Młody bez problemu odszfrowa ten sygnał i zadał pierwsze pytanie. Doś nie winie spojżał na alfe zadają je
-czemu skoro masz takie moce nie w korzystasz z ich do pomyc ludzi?
-Al zwaruj z tobą masz dwa pytania i pierwsz oco pytasz to o inych... Cały ty. muj djameciku.. A odpowiedź brzmi bo dżin ma niegroczaną moc gdy komuś służy a gdy czaruj dla siebie to ma ograniczona zdolności
-Rozumiem a gdybym ja.. - Al zaczoł ale Jaf zaraz mu przerwał
Na twarzy monarych przez chwil widniał gniew i gorycz ale szybko zmieniły się na troszkę
-Al posłychaj jeśli kto kolwiek stanie się posiadaczem lampy to ja stracem wolność na wieki nikty niemoże władać lampą. Rozumisz?
-tak.. Przepraszam niechałem to był taki głupie porostu niewiem nic o Dzinach i jakoś tak..
-spokojnie Ali to nic złego mogłeś wpaść na taki pomysł poprost nie rozmiesz wszystkiego
Al tylko Westchnoł i ewidetni był przybity. Czuł się naprawdę głupi. Sam niewiedzał co mu szczelił do głowy. Wiedzał zato że mug urazi Jafar niechcał by jeg dobroczyca pomyślał że chłopcu nanim nie zależy
-Jaf ale ty wież że cię kocham co nie I mi narobi zależy.. Przepraszam za tamto pewnie ci uraziłem
- nic z tych rzeczy. Al ja rozumie skont taki pomysł. I bardzo mi ciesz to że mni kochasz bo ja ciebie również i to bardz mocno
Ali zarumienił się i bardzo ucieszył na słowa starszego. Ten poczichrał czarn włocy omegi i pociągną go w głąb ogrodu
Gdy tak się przechadzali zobaczył dwie dwurki. Dziewczęta w skromnych szatach z niewielki welonami na tważach wesoła rozmawiał
Na widok sułtana ochoczo don niego pod biegł. Był na ok 19 latkami . Jedn z kucykiem różowym ubrań drug w niebeskim o krótkich włosach. Bliżniaczki o czarnych włosach
Niebieski odepchnęła Al a różów zawiesił się u szyi monarych
-och naż właco prosimy za spokuj się na mi
Błagał jedn głośnie. Jafar nie udawał bez zawachan unusł dziewcz w powietrzu przypomcy magi. Dziewczyny dytał nadn nim z leki strachem w oczach.
Alfa żucił nim bez wahań o posack z cał siłą. Pisk i łzy tobył wszystk. Dwie dziewcz zwiał się z ulu niemogąc podnieść się z ziemi
A w oczach Jafar lśnił podnieci i zachwyt. On porost kochał doprowadzać ludz do takiego stanu. Chetn poznęcał by się nad nim dłużej gdyb nie Ali
Chłopak aż podskoczy z szoku i przerażenia. Widok był tak nieprzyjemne że zasłonił oczy. Jafa obioł go delikatnie i cichym głosem zaczoł go uspokajać.
-ci malutki. To nic te dwie niezasłgują na łaskę. Chodźmy z tą to niejest miesc dla mojeg djamcika nie obok tych dziewuch
CZYTASZ
Jafar x aladdin arabski Cud
FanficWezer spotyka młodego chłopca. Mimo różnic kasty , bogacz zapragnął biednego chłopca. Jak potoczy się ich historia? Znając mnie szczęśliwie, ale Jafar ma pewne trupy w szafie