16

41 5 5
                                    


Alfa nie czekając na odpowiedź skołowaneg dziecka odciognoł go od po turbowanych dziewczyn. Oczy omegi domagał się wyjaśnia ale milczał. Strach przed rozłoszczeniem mężczyzny był zbyt wielki

Mi że miał niewtłmaczalną pewność że Jafar go nie skrzywdzić wołał nie rezydować. Potulni jak baranek dał się odcigną. Bez słowa lecz z niepokoję podożał za ukochanym. Który jak gdyby nigdy nic wrucił do opowiadania o kwiatach.

Al niemug zebrać myśli a co dopiero skupić się na historjah. Co i rósz zerkał za siebie niepewien czego szuka

-Al czy wszystko okej?-Głos króla był taki ciepłe i czuł że Al miał proble z uwieżenie że ten sam mężczyzna jest dlaniego tak troskliwy i obiecuję poraw życia podanych a zarazem jest tak bezgledny

-poprostu - zawacha się jego głos dygotał. Zamknoł oczy znadzeją że łatwiej będzie mu to wysztuść- nie rozumiem ciebie.. Wsesie obiecujesz tą porawe życie ludzi. Jesteś dlamnie taki kochany ale bez skrupułów prawie zabiłeś dwie dziewczyny. Jest wstanie zrozumieć że krzyszczysz po służbie ale to...

Milczał. Jafar porostu milczał. Wcognoł rękę w stronę dziecka co sprawił że ten odruchów się spoioł. Był gotowy na karę z swoie zachowanie. Był tylk żebrakiem jak śmiał podniesie głos i wytkną Ci Sułtanowi cokolwiek.

Mim że czuł się na równi postawiony z ukochanym przez jeg podejście miał przeczucie że zaraz zostanie brutalnie przywrucony do parteru.

A tu niespodzianka Jaf poczochrał jeg włosy i czułe pogładził policzek.

-Al zrozum... To że jestem okrutny dla jednostek nie znacz że będę złym włacą przez te 4 dni zrobiłem więcej niż był sułtana prze 6 lat.

-Wiem ale one..

- tam teg Sułtana uwielbali tylk jeg pochlebcy był Mił dla nich ale nieumiał żondzi

-Ja wiem ale..

-czasem trzeba użyć mocnieszych metod by uzyskać cel

-Jafar!! Na niebiosa! Nie ot mi chodzi ja to po niekot rozumie. Pytam czemu prawie zabiłeś te dziewczyny czy to nie był Deri. To ich praca on już i tak mają przekichan w życiu

Dobier po chwil Al zarozmiał co zrobił. Podniusł głos na Sułtana. Poousł głos na alfe. Szok i wstyd wmalował się na jeg twarzy a zaraz potem przerażeni

Monarch patrzył na niego z szokiem poczym powoli się uśmiechnł. Niebył to ten Mił uśmiech którym raczył ukochanego na co dzień ten był iny chłodny

Al prawie Odrazu zaczoł przepraszać i się tłumaczyć język polntał mu się że strach chał to odkręcić. Ale starszy tylk pokazały wprostiwan dłoń prosty gest króry znacz milcz

Al ucichł obioł sam siebie i dygoczoc czekał na rozwuj wdażenie.

-Al ty się mnie boisz? Skarbie mówiłem Ci że nigdy bym ciebie nie zranił. Spokojnie malutki

Mężczyzna obioł kruche ciałko a omeg lek się rozluźniła.

-Przepraszam muj Panie nie powiem podnosi głosu...

-daj spokój nic się nie stało. Znów pokazałeś pazurki lubię to kiedy jesteś bardzej niegrzeczny

-na prawdę?

-tak to urocze na swuj sposób. Ale wracaj do tematu. To niesą Deri tylk córki szlachciców. Bliźniaczki Salomon. Naj lepsz koleżanki Jasmin. Tak jak i ona na zabuj we nie zauroczone. Krnobne i rospieszczo. Sam widzisz zachwują się i ubierają jak dziwki

Al spojrzał podeżliwie na partnera. Jednak zbyt cieszył się że Jafar nie robił mu nic i nadal wiego małych oczkach alfa jest bohaterm

Jafar x aladdin  arabski CudOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz