mój ochroniarz ( Zakończona)

kolacja

Emily

Siedziałam pod prysznicem już 10 minut. Najwyższy czas się przyszykować. Wiem że mnie porwał ale mimo tefo wszystkiego co się twraz dzieje i tak jestem w stanie to onieśmielić. Ubrałam z przygotowanych sukienek ,była zielona na ramiączkach odsłaniająca trochę moje piersi. Gotowa postanowiłam przejść się po tej wielkiej willi, szczerze ciekawiło mnie wnętrze. Wyszłam z pokoju ,postanowiłam iść na lewo. Dotarłam do wielkiego salonu, nie wiem kto to wszystko urządzał ale ani trochę mi się to nie podobało. Wyglądało to wszystko niby bogato ,jednak kiedy nikogo tu nie ma ,jest tutaj przerażająco.

Maik

Wszystko już było gotowe ,wykwintne dania, cudowne miejsce ,piękny wieczór.

- dobra zostańcie tu ja pójdę po moją ślicznotkę

Poszedłem do pokoju Emily i zapukałem ale nikt nie odpowiedział. Obiecała że przyjdzie. Na pewno nie uciekła. Wszedłem do pokoju ale jej nie było.

- cholera

Zacząłem jej szukać, byłem już wszędzie oprócz salonu. Po cichu otwarłem drzwi i podszedłem do Emily. Patrzyła przez okno balkonowe.

- pięknie wyglądasz

Gwałtownie się obróciła

- matko panie Maik proszę się tak nie skradać wystraszyłam się

- przepraszam księżniczko, no dobrze chodźmy do ogrodu, przygotowałem kolację

Emily

Podał mi rękę, nie wiedziałam co mam zrobić. W ostateczności za nią złapałam. Poprowadził mnie do ogrodu. Kiedy do niego weszłam w wejściu już było pięknie, pełno białych lampek. Po kilku kolejnych krokach zauważyłam małe jeziorko a koło niego stolik, białe krzesła. Cudownie i pysznie wyglądające dania.

- gdzie mam usiąść?

- zapraszam

Odsunął mi krzesło, usiadłam

- no dobrze ,chciałam tylko zapytać 

- pytaj o co tylko zechcesz

Popatrzyłam w jego oczy i się uśmiechnęłam

- dlaczego kazałeś mnie porwać

Maik

- hmm ,dlaczego kazałem Cię porwać tak ?

- Tak, chciałabym to wiedzieć

Przysunąłem krzesło koło niej ,chwyciłem jej rękę i pogłaskałem

- kocham Cię, nawet nie wiesz jak bardzo ,nie zdajesz sobie z tego sprawy