~21~

113 6 7
                                    

pov Robert
Nie mogłem tej nocy spać. Rose spała jak zabita. Przytulałem ją i całowałem w czoło. Jeszcze jej nie powiedziałem co do niej czuje. Nie wiem jak ona to widzi i czy z jej strony to też tak daleko poszło w uczuciach. Uwielbiam każdą chwilę z nią. Kocham ją.... Jeszcze nie dawno było by to nie do pomyślenia. Męczy mnie też sytuacja z Markusem. Boję się, że będzie nastawiał Rose przeciwko mnie i że zrobi wszystko by nas poróżnić. Nie chcę by nam utrudniał, bo z tego może wyjść coś niesamowitego. Nie będę mu pozwalał na takie coś jak przy śniadaniu. Nie zamierzam słuchać o sobie kolejnych obelg. Trzeba o tym zapomnieć... Czas skupić się na Rose. Tak słodko spała... Wtulała się w mój tors i cichutko pochrapywała. Tak mocno się wtulała...Jest taka śliczna. Mam nadzieję, że będzie tu obok mnie już zawsze. Bez niej jest tak źle...

- Robert..? - usłyszałem cichutkie.

- Jestem mała. Śpij sobie smacznie.

- A ty, czemu nie śpisz? - zapytała patrząc mi w oczy.

- A tak sobie myślę...

- O czym? Widzę, że coś Cię martwi.

- Nie zamartwiaj się tym i śpij sobie dalej maluchu - nie chciałem by się martwiła.

- Mi możesz powiedzieć wszystko.

- Wiem mała, ale nie ma o czym.

- To w takim razie zasypiaj - jej dłoń powędrowała na moje wąsy i zaczęła się nimi bawić.

- Już zasypiam, nie martw się.

- Tobie też musi być wygodnie i dobrze.

- I jest, bo jesteś obok mnie mała. A ja.. Ja.. Cię kocham...

Zatkało mnie... Robert właśnie wyznał mi miłość. Jego błękitne oczy patrzyły na mnie. Przytulał mnie mocno do siebie. Widziałam jak bardzo stresuje go oczekiwanie na moją reakcje.

- Ja... Ja Ciebie też...

- Mała... - połączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

Długo nie mogłam dopuścić do siebie tego, że go kocham. Bałam się, że on tego nie podziela. Gdy pierwszy wyznał mi miłość ulżyło mi i wiedziałam już na pewno.

- Będziemy piękną parą - rzekł zadowolony.

- Najpiękniejszą!


pov Robert
Ulżyło mi gdy Rose odwzajemniła moje uczucia. Bałem się, że nic z tego. Bałem się, że ona na tym zakończy nasza relację. A teraz jesteśmy parą...

Jestem taka szczęśliwa! Robert i ja jesteśmy parą! Taka piękna noc zdarza się tylko raz w życiu. Mam nadzieję, że szczęście nas nie opuści.

Zeszliśmy na śniadanie trzymając się za ręce. Oczywiście cali w skowronkach i z uśmiechami na twarzy. Nie umknęło to uwadze naszych kard. Trener mojego chłopaka od razu do nas zagaił.

- A co to moje oczy widzą! - uśmiechnął się. - Szczęścia moi kochani!

- Dziękujemy - odparliśmy razem.

- Część panowie! Poznajcie mojego chłopaka.

Szczęki opadły im do samej ziemii. Stephan jako jedyny ucieszył się tym otwarcie. Consti i Richi byli w takim szoku, że nie mogli słowa wydusić. A Markus... On kipiał złością...

- Zwariowałaś?

- Markus, daj spokój...

- A co jeżeli on się Tobą tylko zabawi? Co jeżeli znowu będzie taki jak na początku?

- Gościu, odwal się ode mnie!

- Panowie spokój - rzekłam. - Markus, o co ci chodzi?

- O to, że go nie lubię!

- Markus, daj spokój. Nie widzisz jacy są szczęśliwi? - stopował go Karl.

- On nie jest taki święty na jakiego wygląda!

- Markus, co ja Ci zrobiłem? Nie znasz mnie a jeździsz non stop. Nie skrzywdzę Rose i będę o nią dbał. A ty się od nas odczep.

- Nie poznaję Cię... - powiedziałam do Markusa.

Zawiódł mnie cholernie. Wyszłam ze stołówki i udałam się do pokoju wściekła. Jak on może się tak zachowywać? Nie widzi ile robi mi przykrości..?

- Mała, nie martw się nim.

- Robert, on przegina. Jakim prawem się tak zachowuje? Ty nic mu nie zrobiłeś, a on Tobie już tak. Mam go dość!

- Wiem, że nie jest za fajnie, ale olejmy go. Nie ma co się denerwować.

- Markus, co Ci jest? - zapytał Karl. - Przecież ona jest szczęśliwa, a przecież oto nam wszystkim chodzi.

- Nie lubię go cholernie!

- Aż tak by się zachowywać jak świr? Wyluzuj...

- Jest po prostu podły...

- Stary, a może ty jesteś w niej zakochany?

- Nie, Rose to tylko moja przyjaciółka. Tu chodzi o niego.



pov Robert
Nie wiem o co chodzi temu człowiekowi. Niby taki przyjaciel Rose, a próbuje burzyć jej szczęście. Jak dla mnie to jest zwykły świr. Nie chcę by Rose się z nim widywała i denerwowała. Nie pozwolę mu zniszczyć mojego związku. Kocham Rose i nic tego nie zmieni.

Siemka!
Czy Markus nie pozwala sobie na zbyt wiele?
Cieszycie się, że Rose i Robert zostali parą?

Robert wczoraj wygrał ❣️🥇
Wspaniały konkurs to był 🧡

Czy aby na pewno..?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz