Powrót Ronodina

Rozdział 13

Seth wjechał na plażę z takim impetem że koła samochodu piszczały na piasku. Kiedy jednak już jechał po plaży parę chwil to opony zaczęły zakopywać sie w piachu.. Chłopiec przycisnął gaz z całej siły i opony wróciły na grunt. Jechał za Tanu trąbiąc klaksonem który podobno słyszą tylko śmiertelnicy. Widocznie ta część ze śmiertelnikami była prawdziwa bo Tanu natychmiast odwrócił się i podbiegł do auta które mimo osłony niewidzialności dostrzegł. Kiedy tylko dopadł samochodu Seth nacisnął pedał gazu i popędził w stronę Warrena który widocznie czekał na pomoc. Nigdzie jednak nie widzieli Vanessy. Warren dołączył do reszty w pojeździe i razem pojechali szukać Vanessy. Nagle im oczom ukazał się straszny widok. Vanessa ścierała się z Wiwernem a słońce znikało za horyzontem. Widocznie wszyscy pomyśleli o tym samym. Warren i Samoańczyk pobiegli ratować kobietę w starciu z Wiwernem a Seth wezwał transport korzystając z ostatnich promieni słonecznych. Kiedy tylko wymówił wskazany tekst na horyzoncie pokazał się gigantyczny statek. Zbliżał się bardzo szybko mimo to walka z Wiwernem trwała dalej. Tanu strzelał swoimi uśpi-strzałkami trafił wroga trzy razy a Vanessa trafiła go w podbrzusze swoją kroterową strzałą znalezioną na misji Rycerzy Świtu. Grot przebił Wiwerna prawie na wylot a statek dobił do brzegu.
Wyglądał zarazem bardzo przerażająco jak i poniekąd zachęcająco. Był to statek widmo.. ale nie taki jak latający Holender. Był poprostu na wpół przezroczysty statek. Kiedy całą grupą wsiedli na statek dotknął ich niespodziewany podmuch wiatru.
Seth razem z Vanessą weszli do kajuty oficerskiej gdzie mieli wskazać cel ich wyprawy. Tam zrobiło się jeszcze zimniej. Zęby Setha stukały w buzi a ręce zaczęły drżeć. Vanessa miała więcej szczęścia bo dostała jedynie gęsiej skórki. Położyli mapę na biurku i tam zaznaczyli wyspę na oceanie północnym do której podróż tym statkiem miała.zająć trzy dni.
- Już za trzy dni będziecie wolni Paprocie - pomyślał Seth pamiętając że jeśli w myślach zobaczy Paprota jego słowa mogą dotrzeć do jednorożca..