- Magia, towarzyszy ludziom od początków istnienia naszego gatunku, a prawdopodobnie sama, pojawiła się dużo wcześniej. Specjaliści, nie są w stanie określić jej początków. Wiemy jednak, całkiem sporo, o jej genezie historycznej. Podejrzewa się, że pierwszymi istotami na ziemi, które mogły potrafić się nią posługiwać, a na pewno były w stanie ją wyczuwać, nie należały do świata naturalnego. Znacie te istoty z legend, bajek lub opowiadań. Duchy, demony, anioły, liczne zjawy, to tylko niektóre ich przykłady. Z czasem jednak, w jakiś sposób, ludziom udało się posiąść tę moc. Nie wiemy dokładnie jak to zrobili, ale prawdopodobne opcje są dwie. Świat hellenistyczny, czyli stworzony w mitach przez greckich bogów, wspomina o herosach. Są to półbogowie obdarzeni mocami, w pół śmiertelni i w pół nieśmiertelni. Byli, synami i córami bogów, stworzonych ze związków z ludźmi. Oczywiście to tylko mity, najprawdopodobniej, owe niematerialne istoty zstąpiły ze swojego nienamacalnego świata i obdarzyły ludzkość swą mocą, aby pomóc im przetrwać u zarania dziejów. Druga teoria mówi o tym, że ludzie, żyli kiedyś w zgodzie z duchami w jednym świecie. W ten o to sposób, nauczyli się od nich wyczuwać i korzystać z magii. Nie skończyło się to jednak dobrze. Liczne podania, z Azji i Europy środkowo-wschodniej, mówią o tym, że ludzkość zdradziła, zniewoliła i wytępiła większość tych istot. Te dwie koncepcje łączy jedna wspólna cecha. Czy ktoś z tu obecnych, domyśla się, o co chodzi? - profesor zwrócił się do swoich słuchaczy.
W sali wykładowej, zaroiło się, od podniesionych w górę rąk. Wykładowca chyba, nie spodziewał się aż takiej frekwencji, wybrał więc osobę siedzącą najbliżej niego.
- Pani Nii, Tomiko. Zgadza się? - dziewczyna o czarnych kręconych lokach kiwnęła potwierdzająco głową - Słuchamy - nastolatka wstała.
- Cechą wspólną tych dwóch poglądów, jest liczebność obiektów, to jest ludzi, potrafiących władać tą mocą. Potrafili to robić tylko nieliczni. Społeczeństwo, nie tolerowało tej odmienności, przez co byli oni posądzani o wszystkie złe wydarzenia, których nie dało się wytłumaczyć w sposób naukowy. Były to, między innymi, zarazy, nieurodzaj, katastrofy naturalne czy nawet niesprzyjający wiatr w żaglach podczas podróży morskich - skończyła swoją wypowiedź wyliczając przypadki na palcach.
- Prawidłowa odpowiedź, usiądź proszę. - belfer, był bardzo zadowolony z tego co właśnie usłyszał - Zgadza się. Częstotliwość pojawiania się takich osób, aż do końca dziewiętnastego wieku, była bardzo rzadka. Takie zdolności, posiadała wówczas, jedna osoba na sto tysięcy mieszkańców lub nawet mniej. Z reguły, ukrywały one ten fakt, z obawy przed prześladowaniami i nie rozwijały w ten sposób swoich talentów.
Naruto, notował pilnie, wszystko, w swoim zeszycie od historii. Wykłady, bardzo go ciekawiły i przez ostatnie dwa tygodnie, zapisał już prawie połowę jego stron. Kakashi, potrafił utrzymać porządek nad ponad dwustoma uczniami, bez żadnego problemu. Chociaż i tak nie musiał za bardzo o to dbać, bo wszyscy chętnie go słuchali. Zwłaszcza, gdy zajęcia dotyczyły takiego tematu jak dzisiaj, czyli magii.
Chłopak poczuł, że nacisk, który odczuwał przez cały wykład, na jego lewym udzie, zelżał na chwilę, jednak po chwili wrócił do wcześniejszego stanu. To Sakura, jego najlepsza przyjaciółka, zmieniła pozycję podczas snu, przekręcając się na drugi bok. Marynarka, którą ją wcześniej przykrył, zsunęła się trochę, więc okrył jej ciało dokładniej. Była wyczerpana po wczorajszej lekcji kontroli magicznej, na której, musieli nauczyć się, jak ukazać, wizualnie, całą swoją energię duchową. Zadanie to, nie okazało się dla niej trudne, ale pochłonęło mnóstwo jej mocy, którą teraz musiała jakoś zregenerować. Postanowiła zdrzemnąć się podczas lekcji historii, ponieważ tu, siedzieli razem w ostatnim rzędzie, w lewym, górnym rogu sali, na długiej wygodnej ławce.
CZYTASZ
Uzumaki Naruto "Zmiany"
FanfictionTo nie jest historia o ninja. Naruto Uzumaki przenosi się do Tokio. Trafia do najlepszej szkoły magii w kraju. Gdy poznaje Sakurę, sąsiadkę z akademika, jego życie nabiera nowych barw. Ich pierwsze spotkanie było bardzo "dziwne". Dlaczego dziewczyna...