Naruto zajął miejsce z tyłu wagonu tuż przy oknie. Podróż do miasta miała zająć trzy godziny i właśnie zastanawiał się jak wykorzystać ten czas. Gdy usiadł, chciał wyciągnąć swój telefon, zwrócił jednak uwagę na tylną kieszeń fotela przed sobą. Wetknięty w nią był magazyn podróżniczy. Jego tytuł "Miasta Japonii wszystko co musisz wiedzieć" zachęcił go do lektury. Wyjął więc gazetę, znalazł rozdział poświęcony miastu, do którego zmierzał i wziął się do czytania.
''Tokio jest stolicą i jednocześnie największym miastem Japonii. W mieście żyje około czternaście milionów osób a w całej metropolii nawet trzydzieści osiem milionów. Jest uważana za światową stolicę mody, na równi z Paryżem i Mediolanem, techniki i rozrywki. Nic więc dziwnego, że jest ono oblegane przez turystów. Szacowana liczba odwiedzających to miasto w poprzednim sezonie przekraczała dwanaście milionów osób..."
Nic nowego się nie dowiedział. Gazeta była przeznaczona tylko dla turystów zza granicy. Takie informacje zna przecież każdy Japończyk. Wyciągnął więc swój telefon i słuchawki aby posłuchać jakiejś muzyki.
Pociąg mknął po torach a krajobrazy za oknem zmieniały się jak w kalejdoskopie. Góry porośnięte gęstym lasem bambusowym, doliny leniwie wijących się rzek, małe tradycyjne japońskie wioski, pola uprawne.
Poczuł senność. Muzyka stawała się coraz mniej słyszalna i czuł, że odpływa w błogi sen aż w końcu, po kilku nieudolnych próbach powstrzymania się, zasnął.
Śniła mu się matka. Znajdowała się nad rzeką gdzie kiedyś próbował użyć swoich mocy. Naprzykrzali się jej jego dawni rówieśnicy z klasy.
- Ale musisz być beznadziejną matką! - krzyczał jeden. - Nawet ten "Czerwony Śmieć" o tym wiedział i cię zostawił. - podniósł z ziemi kamień i cisnął nim prosto w kobietę a podczas lotu zmienił się on w telefon ociekający wodą. Matka starała się osłonić swoją głowę lecz była zbyt wolna i komórka trafiła ją w tył czaszki. Upadła na ziemię.
Jego mama odsłoniła głowę i rozejrzała się nieprzytomnie. Jej twarz wyrażała ból i rozpacz. Płakała. Jej wzrok padł na niego.
- Pomóż mi. Proszę. - błagała wyciągając do niego rękę.
Chciał jej pomóc. Pragnął zrobić cokolwiek. Nie mógł się jednak ruszyć. Stał jak sparaliżowany, nie mógł również mówić. Patrzył więc bezradnie jak jego matka cierpi a on nic nie mógł z tym zrobić. Łzy napłynęły mu do oczu widząc jej męki.
- Naruto! - usłyszał jakieś okropne, zdawało się, złowrogie i jakby odległe wołanie. - Naruto! Obudź się!
- Daj mi spokój! Chcę uratować moją mamę! Ona mnie woła! Muszę jej pomóc! - krzyczał chłopak ale dźwięk nie wydobywał się z jego ust.
- Jedziemy do Tokio! Zapomniałeś?! Zmierzamy tam we dwóch! Właśnie w tej chwili! - głos nie dawał za wygraną - Wstawaj ty przeklęty smarkaczu! Prześpisz swoją stacje! - warknął tajemniczy głos jakby przez zęby a później zawył straszliwie jak dzika bestia.
Nastolatek zerwał się natychmiast. Pociąg stał na stacji, na której miał już wysiąść. Do pojazdu wsiadali już nowi pasażerowie. Chłopak złapał swoją torbę i zarzucił ją sobie na ramię po czym sięgnął do górnej półki i zabrał swoją walizkę. W tym momencie z nagłośnienia na peronie usłyszał donośny męski głos.
CZYTASZ
Uzumaki Naruto "Zmiany"
FanfictionTo nie jest historia o ninja. Naruto Uzumaki przenosi się do Tokio. Trafia do najlepszej szkoły magii w kraju. Gdy poznaje Sakurę, sąsiadkę z akademika, jego życie nabiera nowych barw. Ich pierwsze spotkanie było bardzo "dziwne". Dlaczego dziewczyna...