~2.To nie jest pożegnanie~

285 23 2
                                    


Następnego dnia Naruto wstał bardzo niewyspany. 

Sen nie był jego przyjacielem tej nocy, miał koszmary. Teraz dokładnie już tego nie pamiętał, obrazy znikały mu z głowy, gdy tylko budzik zadzwonił i wyrwał go z objęć Morfeusza. 

Jakieś zwierzę, warczenie, które brzmiało raczej jak dziki chichot, gdzieś już to wcześniej słyszał. 

Wstał z łóżka, poszedł do łazienki. Stanął przed umywalką i spojrzał w lustro, które było zakryte kawałkiem kartonu. Zdjął go i spojrzał w swoje odbicie. 

Zobaczył nastoletniego chłopaka, którego tak dobrze znał. Nie cierpiał swojego wyglądu. Blond włosy zasłaniały jego spojrzenie. Odgarnął je. Błysnęło coś czerwonego, jego oczy. Przygryzł wargi i chwycił mocno umywalkę obiema rękami. Tak. Miał czerwone tęczówki a z połączeniem twarzy typowego zabijaki przysporzyły mu one mnóstwo problemów w jego dotychczasowym życiu. 

Umył twarz, ubrał się po czym wyszedł z pokoju i poszedł sprawdzić czy z jego matką wszystko w porządku. Pracowała ona do późnych godzin nocnych w pobliskim barze i bardzo często wracała gdy on sam już spał.  

Gdy wszedł do kuchni zobaczył, że drzwi do pokoju jego matki, były otwarte. Kobieta leżała w progu pokoju i smacznie spała. Najwidoczniej była tak zmęczona, że nie zdołała nawet doczołgać się do łóżka. 

Naruto podszedł do niej i wziął ją na ręce. Była bardzo lekka. Zaniósł ją do jej łóżka i przykrył kocem. Nawet na chwilę się nie przebudziła, co znaczyło że musiała być naprawdę wykończona. Dawała z siebie wszystko od kiedy pamiętał. Sama musiała go wychować. Jego ojciec zmarł trzy miesiące po tym jak urodził im się syn. Nie wiedział dokładnie jak. Gdy pytał ją o to, odpowiadała, że zginął w wypadku samochodowym kiedy wracał z podróży. Coś jednak zawsze mu podpowiadało, że to nie wszystko. Nie dręczył jej jednak zbytnio takimi pytaniami bo w tych momentach było widać, że nie za bardzo chce o tym rozmawiać. Chłopak nie znał więc ojca ale wiedział o nim tyle, że musiał być nieodpowiedzialnym facetem, bo zostawił ich przecież samych. Wkurzało go też porównywanie go do taty przez jego własną rodzicielkę. 

-Ach jaki jesteś do niego podobny- przypomniał sobie jak przy ostatniej kolacji o tym wspominała- Nawet jesteś bardziej przystojny! I te twoje oczy! Wyglądają jak..

-Wcale nie jestem jak on! - zdenerwował się - i nie mów nic o tych oczach! 

-Achhh jak się wkurzasz wyglądasz tak samo groźnie jak on! - zupełnie się nie przejęła tym co powiedział. - Zawsze miał taki wyraz jak wrzeszczał na swoich podwładnych. 

Wyszedł z jej pokoju i postanowił przyrządzić sobie śniadanie a dla matki obiad. Później zajmie się pakowaniem. Jutro, wcześnie rano, ma przecież pociąg do Tokio. 

Minęły trzy godziny zanim jego matka się obudziła. Siedział z tyłu domu w słuchawkach na progu wejścia do ogrodu. Znów padał deszcz, chodź już nie tak intensywnie jak poprzedniego dnia.

- Naruto! - zawołała a gdy się odwrócił usiadła przy nim - Czego słuchasz? 

- Tego co zwykle - odparł - Blue Wells, jak zawsze dają radę. 

- Wiedziałam. Tak samo wiedziałam, że ci się uda dostać to stypendium. Jestem z ciebie strasznie dumna wiesz? - i przytuliła chłopca mocno a on nie opierał się. - Kocham cię mój synku.

-Ja Ciebie też mamo - i przytulił się do niej. Kiedyś to ona obejmowała go całego. Teraz to on obejmował ją - Trochę urosłem przez te dwa lata. 

Zaśmiała się. 

- Nie da się ukryć - zachichotała - Mój synek jest już mężczyzną. 

- Mamo - zaczął trochę zdenerwowany - martwię się.

Uzumaki Naruto "Zmiany"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz