Rozdział 42 - 'Best Song Ever'

720 48 23
                                    

Nawet w otoczeniu publicznego baru, Harry i Louis wciąż mocno do siebie przylegali. Niall i Liam zniknęli gdzieś z kilkoma przyjaciółmi z uniwersytetu, zostawiając dwa gołąbki same, by mogły rozkoszować się swoją obecnością. Harry chaotycznie opowiadał Louisowi do ucha, wskazując swoich znajomych, którzy przechodzili obok, i informował starszego chłopaka o przypadkowych plotkach. Louis tylko kiwał głową, z roztargnieniem pocierając biodro Harry'ego swoim kciukiem i rozkoszował się kojącym głosem swojego chłopaka. 

"Hej, Harry!" wśród rozmów tłumu zabrzmiał nagle głos. 

Harry przestał mówić i zmrużył oczy, przeszukując pokój w poszukiwaniu źródła dźwięku. Wtedy znajomy, ciemnowłosy chłopak wyłonił się z tłumu, a jego żołądek zacisnął się nerwowo. 

"Oh, hej, Zack." powiedział Harry, machając nieco niezgrabnie. Louis zacisnął mocniej ręce na jego talii na wspomnienie tego imienia. 

"Jak się miewasz?" odpowiedział ciemnowłosy chłopak, a na jego ustach pojawił się rozbawiony uśmiech, gdy jego wzrok spoczął na Louisie i na niezadowolonym wyrazie jego twarzy. 

"Dobrze, naprawdę dobrze. Mam dzisiaj urodziny, wybraliśmy się więc na kilka drinków, żeby świętować. A co u ciebie?" 

"Wszystkiego najlepszego! U mnie też świetnie." odpowiedział Zack. "I domyślam się, że to ty jesteś tym chłopakiem." zgadywał i po raz pierwszy skierował spojrzenie na Louisa. 

Louis wyciągnął rękę, drugą trzymał widoczną na udzie Harry'ego, rozciągając zaborczo palce. "Louis." 

"Miło cię poznać, stary." 

"Ciebie również." odpowiedział zimno Louis. 

Harry trącił swojego chłopaka biodrem, rzucając mu zirytowane spojrzenie, które krzyczało "bądź miły!". Wtedy, skupiając uwagę z powrotem na Zacku, zapytał. "Widziałeś już Nialla? Gdzieś się tu kręci." 

Oczy Zacka rozbłysły. "Ah, tak? Zdawało mi się, że go widziałem, ale nie byłem pewien. Spróbuję znów go znaleźć." Z łatwością dostrzegł zazdrość Louisa, gdy chłopak rzucał mu zimne spojrzenia, wykorzystał więc słabą wymówkę Harry'ego, by się oddalić. 

"Miło było cię znów spotkać." rzucił szczerze Harry. Nawet, jeśli to był tylko jeden wieczór, Zack traktował go delikatnie i miło, gdy on był wyjątkowo kruchy. "Jeśli ty i Niall kiedyś wybierzecie się na kawę, dajcie mi znać, to się wproszę." 

"Tak zrobię." obiecał Zack. Zaczął się odwracać, chcąc zniknąć w tłumie. 

Louis ścisnął biodro Harry'ego i rzucił swojemu chłopakowi zirytowane spojrzenie, Harry jednak wzruszył tylko ramionami, uśmiechając się szeroko w odpowiedzi na bezpodstawną zazdrość Louisa. 

"Oh, I Harry? Tak naprawdę nie podałem ci prawdziwego imienia." Oczy ciemnowłosego chłopaka rozbłysły z rozbawieniem. "Zayn." 

Wtedy zniknął w tłumie, zostawiając ich bardziej zdezorientowanych, niż wcześniej. "To było dziwne." skomentował Harry. 

Louis nie odpowiedział - przyciągnął tylko do siebie ciało Harry'ego, trzymając go mocno za biodro, i przycisnął go do swojej piersi. Zanim Harry zorientował się, co się dzieje, usta Louisa gwałtownie pokryły jego. Harry poddał się w kilka sekund, a jego myśli zdawali się krążyć w kółko po jego głowie. 

"Jesteś mój." warknął Louis w miękkie usta Harry'ego. 

Harry kiwnął głową, wzdychając w usta Louisa. "Cały twój." 

Kiedy Louis się odsunął, źrenice Harry'ego były powiększone, jego różowe usta opuchnięte, ale uśmiechał się z oszołomieniem. Wyglądał nieprzyzwoicie. Louis kciukiem dotknął jego dolnej wargi, a zielone oczy Harry'ego obserwowały go ostrożnie przez cały czas. 

Back For You - l.s (Tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz