Rozdział 9 - 'I'll Let My Guard Down'

1K 77 34
                                    

"Louis?"

Louis obudził się natychmiast na dźwięk zachrypniętego głosu Harry'ego. Przetarł oczy. Pokój wciąż był ciemny, a jeden rzut oka za okno powiedział mu, że wciąż był środek nocy. Musiał zasnąć, ale nie mógł spać zbyt długo.

"Co tu robisz? Nie jesteś... Nie jesteś na mnie zły?"

Louis zmarszczył brwi ze zdziwienia. "Oczywiście, że nie jestem na ciebie zły. Dlaczego tak myślisz?"

Harry nie odpowiedział, a cisza znów wypełniła przestrzeń między nimi. Założył, że Louis będzie zły, bo go nie posłuchał, ale teraz Louis tu był, skulony w fotelu w gościnnej sypialni Nialla. Może był zbyt zmęczony, by trzeźwo myśleć.

"Niall do mnie zadzwonił." zaoferował Louis. "Powiedział mi o Nicku."

Harry nie odpowiadał nic przez minutę i Louis pomyślał, że z powrotem zasnął. Wtedy jednak usłyszał ruch, Harry wyskoczył z łóżka i cicho przemierzył pokój.

"Potrzebuję wody. Głowa mi pulsuje." powiedział cicho Harry, a jego głos był niewiele głośniejszy od szeptu.

Światło w łazience zapaliło się, zalewając światłem sypialnię. Nie wiedząc, co innego miałby zrobić, Louis wstał z fotela, by podążyć za nim i stanął w drzwiach do łazienki, gdy Harry napełnił kubek wodą i wypił jednym chaustem. Wysoki młodszy chłopiec stał nad zlewem, a Louis złapał się na tym, że raz jeszcze podziwia jego piękno. W którymś momencie chłopak ściągnął swoje wąskie spodnie i stał komfortowo przed Louisem we flanelowej koszuli i bokserkach.

"Bardzo mi przykro." zaoferował Louis, czując się trochę niepotrzebny. "Wiem, że naprawdę go lubiłeś."

"W porządku." odpowiedział prosto Harry.

Wtedy młodszy chłopiec odwrócił się w jego stronę, by skierować się z powrotem do sypialni i po raz pierwszy, Louis zauważył ciemny, purpurowy ślad widoczny na jednej stronie jego twarzy.

"Harry, co to, kurwa, jest?" Louis stanął przed Harrym, wchodząc mu w drogę.

Harry natychmiast zorientował się, że Louis zobaczył siniaka i westchnął ciężko. Przejechał palcami po swoich lokach, wiedząc, że będzie musiał zacząć kolejne wyjaśnienia.

"Lou, nie..."

Mocno, ale ostrożnie, Louis objął rękoma nadgarstek Harry'ego, delikatnie przyciągając go do siebie. Drugą ręką dotknął delikatnie jego szczęki i odwrócił jego głowę tak, żeby mógł zbadać ciemny ślad. Harry natychmiast mu się poddał i zrelaksował się trochę, gdy starszy chłopak łagodnie kierował jego ruchami.

"Co się stało?" zapytał Louis, bardzo się starając, by panika w jego głosie nie była słyszalna.

"Zostawiłem Nicka." Harry wzruszył lekko ramionami, nie będąc na siłach, by wyjaśnić coś więcej.

Na szczęście, nie musiał.

Gdy Louis poskładał wszystko w całość, Harry patrzył niespokojnie, jak jasny błękit jego oczu zmienia się w ciemną wściekłość. Uporał się już z dużą ilością gniewu w ciągu ostatnich paru dni (a także, w ciągu ostatniego półtora roku), więc jego żołądek podskoczył na ten widok.

"On ci to zrobił?" Głos starszego chłopaka był niski i zachrypnięty.

Harry przeszedł obok Louisa, omijając niższego chłopaka, by dostać się do sypialni. Louis deptał mu po piętach, wciąż bez odpowiedzi na swoje pytania.

"Harry. Porozmawiaj ze mną."

"Nie mam nic do powiedzenia, Louis. To była moja wina." Harry poczuł, jak zaczyna drżeć. "Jestem zbyt niezdarny, zbyt flirciarski i zbyt..."

Back For You - l.s (Tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz