III

7.8K 569 1K
                                    

Jego myśli pędziły jak szalone lufa pistoletu przyłożona ostro do jego skroni hamowała niespokojny oddech, a zaciśnięte mocno na pościeli ręce nie chciały przestać drżeć. Czuł, że to ten moment w którym postawiono na nim kropkę, starał się uspokoić spojrzeć śmierci w oczy gotowy na nią, tak spokojnie jak tylko się da. Mimo wszystko, nie potrafił.

Im dłużej tkwił w tej sytuacji tym bardziej upewniał się, że nie ma na tyle odwagi by wyjść z tego i z życiem i z honorem. Wiedział, że nie wytrzyma już ani chwili dłużej kończąc albo płacząc jak małe dziecko albo błagając o litość.

Pierwszy raz od dawna autentycznie się bał. Odbierając życie innym był gotowy na to, że śmierć również przyjdzie po niego ale może nie w taki sposób.

Łzy powoli spływając po jego policzkach nie wydawały się wywoływać w jego oprawcy żadnych odruchów ludzkich. Jedynie zażenowanie zachowaniem jego ofiary.

-Nie rycz- Warknął przeładowując broń dociskając ją coraz mocniej do jego głowy- Nie chcesz chyba zostać zapamiętany przeze mnie w ten sposób prawda?- Parsknął śmiechem blondyn patrząc prosto w oczy drugiego chłopaka.

-C-clay-Wydyszał upokorzony- Proszę...

-Nie mogę pościć cię z życiem za ładną buźkę George... Takie są zasady- Wyszeptał przejeżdżając wolną dłonią po jego policzku.

-Wybacz- Dodał po chwili uśmiechając się w najbardziej złośliwy sposób jaki można sobie było wyobrazić i pociągnął za spust.


-K-kurwa- Warknął George gwałtownie zrywając się z łóżka cały zlany potem.

Czwarta dwadzieścia, sprawdził godzinne na telefonie wkurzony jak nigdy. Od dawna nie miał takiego snu, tu nawet nie chodziło o to, że można było go definiować jako koszmar po prostu zazwyczaj jego sny nie były aż tak realne.

Wstał i ruszył tak dla bezpieczeństwa sprawdzić wszystkie zamki w kajucie po czym usiadł na łóżku biorąc łyka naszykowanej wcześniej wody.

Lekko drżące z zimna ciało chłopaka wtopiło się głęboko w śnieżna biała kołdrę domagając się odpoczynku oraz ciepła. Zarzucił ją jednak szybko na plecy kichając, po czym oparł się o ścianę próbując ustabilizować zachwiany oddech.

Światła pobliskich wysp przy których przepływał ich statek odbijały się o tafle wody i były doskonale widoczne dla niego z za okna. Tak na prawdę tylko one i rzucony na podłogę telefon dostarczały mu teraz jakiegoś światła. Niby mógłby wstać, iść zapalić światło tylko po co? 

Odchylił głowę do tyłu delikatnie uderzając nią w ścianę, po czym znów spojrzał na telefon.  

-Czwarta trzydzieści pięć- Westchnął przeczesując włosy już zdecydowanie spokojniejszy i odkładając urządzenie na ładowanie. 

Kładąc się płasko na łóżku wpatrywał się w sufit bez większego celu, jakby czekając tylko na sen. Przyjemniejszy od tego poprzedniego, jednak mimo wszystko chodź usilnie starał się tego przed samym sobą nie przyznawać, gdyby nie to, że był w sytuacji zagrożenia okropnie mu się ten poprzedni podobał. 

Burknął coś nie zrozumiałego sam do siebie pod nosem obracając się na łóżku powoli usypiając. 

____________________________
Okey sooo jeśli kogoś by to interesowało w załącznikach dodaje moją playliste stworzoną do pisania tej książki
Wiec jak chcecie możecie rzucić okiem

Pull the trigger [DNF]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz