Po ciężkim dniu podczas którego żebrała na mrozie zebrała trzy centy co za tym idzie mogła kupić sobie jedynie jabłko lub innego owoca więc tak zrobiła . Poszła do schroniska znaleźć jakieś miejsce do spania ponieważ dzisiaj w tej temperaturze mogła by przymarznąć lub rozchorować jak kilka dni temu kiedy to znalazła się w szpitalu .
Kiedy dotarła na miejsce okazało się że jest miejsce i dla niej na te okrutną noc .
Załapała się nawet na ostatni posiłek w jadłodajni połączonej ze schroniskiem . Zupa grochowa nie miała smaku i była mdła przypominając bardziej papkę niż zupę .
Łóżko polowe przy letnim grzejniku było wolne szybko tam podeszła ignorując przykry zapach moczu i wymiocin unoszący się w powietrzu .
Torbę dała pod "łóżko" po czym weszła na nie ostrożnie odwracając się do grzejnika zawieszonego na ubrudzonej żółtej ścianie . Przykryła się starym kocem zaciskając dłonie z zimna i oczy z powodu błyszczących w nich łez .
Łóżko polowe nie było wygodą ale dało ukojenie jej skostniałym i bolącym mięśnią po spaniu skuloną gdzieś pod drzewem czy na twardej ławce w parku .
Płakała pochlipując cicho kiedy w całym pomieszczeniu zgaszono światła .
Tęskniła za rodzicami najgorsze było to że nie miała rodzeństwa była sama a teraz jeszcze bardziej kiedy jej rodzice zginęli .
-Mamo mamo patc ! Tam jest mdumsa -wykrzyczała jasna blondyneczka z włoskami do ramionek okrytymi tylko ramiączkami od stroju kąpielowego .
Byli nad morzem w upalne lato piątego roku życia dziewczynki .
-Nie mdumsa tylko medusa -powiedział mężczyzna obejmując żoną w pasie kiedy stali po kolana w ciepłej wodzie morza .
-Córeczko nie nie nie nie idź tam ! -krzyk matki przerodził się w przeraźliwy krzyk niemal jak z horroru a wszytko stało się czarne .
Lina obudziła się podrywając do pozycji siedzącej krzywiąc się z powodu bólu karku jaki spowodował jej brak poduszki których nie było tutaj .
Za małym prostokątnym oknem pod sufitem na przeciwnej ścianie widać było jak za parę godzin słońce się będzie przebijało się przez chmury . Prawdo podobnie było jeszcze przed piątą rano .
Położyła się spać .
-Mamo to jet Thomas mój chłopak -powiedziała zadowolona 16-latka trzymając czarującego uśmiechem chłopaka za rękę .
-Miło mi Panią poznać Pani Frey -uśmiechnął się i ucałował jej dłoń .
-Wiesz co Lina znudziłaś mi się myślałem że dasz się przelecieć ale jednak nie to koniec -powiedział ciemno brązowy chłopak z rozjaśnionymi końcówkami który był jej chłopakiem do tej chwili .
***
-Zayn kochanie ?-zapytał dosyć piskliwy i nosowy głos w słuchawce telefonu .
-Tak kochanie -odpowiedział znudzony wszystkim a przede wszystkim jej "słodziutkim głosem" jedząc kurczaka w ziołach z puree .
-Nie gniewaj się ale powiedziałam mamusi że mi się oświadczyłeś ! -wypiszczała radośnie do słuchawki na co Malik odsunął trochę telefon od ucha .
-Nie Perrie nie gniewam się i jaka była jej reakcja ? -zapytał nie chcąc być niegrzeczny ale nie miał ochoty jej tak naprawdę słuchać . Od kilku dni miał dosyć jej głosy jej całej mimo iż była farbowaną blondynką zachowywała się tak jak te prawdziwe .
-Była taka szczęśliwa ! Kazała cię pozdrowić . Tęsknie Zayn -powiedziała a Malik był rozdrażniony jej telefonem z Mediolanu i to na jego koszt .
-Tak kochanie to dobrze muszę kończyć pa -powiedział szybko i rozłączył się kładąc z trzaskiem telefon na stół po czym zajął się jedzeniem sałatką .
Perrie Edwards jego narzeczona z którą jest zaręczony od 4 lat oświadczając się jej miesiąc przed upadkiem i klęską firmy je ojca .
Niby piękna do czasu bogata ale dobrze wychowana i znająca życie bogaczy dziewczyna która była "modelką" ale tak na prawdę była na jednym pokazie mody bo inna prawdziwa modelka od Prady złamała kostkę na wybiegu próbnym dwadzieścia minut przed pokazem.
Miał ożenić się z bogatą dziewczyną ale głupio i nie taktowne było zrywanie zaręczyn zaraz po tym i przez to że firma splajtowała skoro obiecał Edwards'ą poślubienie ich córki .
Był zły na siebie bo myślał o Linie kiedy niedługo miał brać ślub mieć dzieci i utrzymywać rodzinę .
Był zły że pozwolił sobie na zawładnięcie jego umysłem chociaż na chwilę jakieś brudnej przybłędzie .
********
Spodziewaliście się tego ? ;3
Mam nadzieję ze nie zabijecie mnie ! Hhahaha .
Ps.To że nie lubię Perrie Edwards to nie oznacza ze chcę ja oczernić czy obrazić w jakiś sposób więc bez obrazy .
Wybaczcei za błędy nie sprawdony rozdział . Robię dzień przerwy by napisać kilka rozdziałów ;) KOCHAM WAS I KOCHAM CZYTAĆ WASZE KOMY SA CUDOWNEEEEEE MAM NADZIEJĘ ZĘ BĘDZIE CIH WIĘCEJ ! ZWŁASZCZA PO TYM ROZDZIALE ;*
CZYTASZ
Cliffhanger [z.m] ✅
FanfictionCliffhanger - Na Krawędzi ZAKAZ KOPIOWANIA ! "A teraz śpij teraz śpij i zapomnij o tym" "A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej"