-Lino jesteś na boso ?! Co jest mała.-Zapytał Louis który okazał się być bohaterem dziewczyny ratującym ja od upadku .
-Pan Malik.-Wymamrotała dziewczyna po czym Louis podniósł ją i wziął na ręcę kierując się do jego samochodu .
Wiedział że jego przyjaciel zachowuje się jak dupek ale żeby pozwolić jej płakac i w takim stanie wypuścić z hotelu ?
Louis usadził dziewczynę na przednim siedzeniu które trochę obniżył i przykrył ją swoją bluzą . Widział że była słaba nie tylko dlatego ze była wychudzona była słaba bo tym wszytskim co przez te kilka dni zaburzyło jej życie mieszając w nie Zayn'a .
-Lino zabiorę cię do domu i kupimy potem jakies ubra...-Louis nie dokończył bo kiedy popatrzył na nią ta ze spokojnym wyrazem twarzy spała ukołysana pioenką Lany Del Rey -Sumertime Sadness"
"O mój Boże, czuję to w powietrzu
Druty telefoniczne skwierczą jak napięte sidła
Płonę i czuję to na całym ciele
Nic mnie już nie przestraszy
Pocałuj mnie mocno zanim odejdziesz
Mój wakacyjny smutku
Chciałam tylko, abyś wiedział
Że jesteś wspaniały
Ogarnął mnie wakacyjny smutek
Wakacyjny, wakacyjny smutek
Ogarnął mnie wakacyjny smutek"
Zjechał w dół ulicy gdzie znajdowały sie przyzwoitej wielkości nowoczesne domki w czym jeden należał do niego . Kremowy dom z wielkimi oknami i ładnym tarasem przed głównymi drzwiami .
Wyciągnął delikatnie ją delikatnie z samochodu ignorując dzwoniący po raz dziesiąty telefon czuł że to Zayn który dzwonił mimo że Louis wiedział że nie przyzna się to tego że Lina uciekła w takim stroju przez jego niewyparzony język i brak myślenia.
Ledwo otworzył drzwi ponieważ Lina o mało co nie wyslizgnęła się z jego ramion . Może była lekka aż za bardzo ale noszenie kogoś na dłuższą metę sprawiało że stawał się on ciężkim .
Mimo wszytsko położył ją na wielkiej narożnej kanapie w salonie i przykrył kocem i ku uldzei Zayn'a odebrał telefon kierując sie ku kuchni .
-Louis ? Widziałeś się może z Liną ?-Zapytał a głos miał roztrzęsiony Lou zmarszczył brwi co sie przejmuje ? No tak to przez niego .
-Nie nie widziałem się jeszcze a co jest ? -Zapytał jakgdyby nigdy nic
-Nic nic dzięki -powiedział wypuszczając z ust roztrzęsiony oddech po czy rozłączył się .
***
Zayn dopiero kiedy Lina uciekła zdał sobię sprawę jak okropnie się zachował .
Nie tak go wychowano rodzice zawsze wpajali mu że dla kobiet trzeba być miły choćby nie wiadomo co .
Ale on przez swoje cholerne napady złości nie mógł się panować i krzywdził wszystkich i tym Linę .
-Harry ? -zapytał zdenerwowany kiedy Harry wreszcze odebrał telefon
-Co jest stary -zapytał marszcząc brwi chociaż Zayn nie mógł tego zobaczyć .
-Lina jest może u was ? -zaptytał modląc sie w duchu by była tak bezpieczna z nimi .
-Zayn -westchnął Harry a w chłopaku narodziła się ogrmna nadzieja przez c zacisnął dłoń na telefonie. -Nie ma jej co znów narobiłeś ? -Zapytał Hazz a Zayn przez rozłączeniem się dodał "Zjebałem" po czym rozłączył się kładąc się na łóżku i zakrył oczy dłońmi.
"W cieple, w którym leżysz,
Mógłbym tu zostać i płonąć w nim cały dzień."
![](https://img.wattpad.com/cover/31548641-288-k549632.jpg)
CZYTASZ
Cliffhanger [z.m] ✅
FanfictionCliffhanger - Na Krawędzi ZAKAZ KOPIOWANIA ! "A teraz śpij teraz śpij i zapomnij o tym" "A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej"