Wybaczcie za błędy nie jestem na swoim laptopie tylko mama użyczyła mi swojego więc mam jak dodać rozdział ;3 komentujcie i mam nadzieję że zerkniecie do postu wcześniej i napiszecie co myślicie o kolejnym ff .
"Miłości nie da się rozpoznać patrząc w taflę w której odbiciu wszystko wygląda na łatwe ."
Zayn westchnął cicho patrząc na śpiącą na jego klatce dziewczynie .
Była jak anioł.
Była piękna.
Zabierała oddech .
Pewnie nie byłoby jej tutaj .
Z nim .
Nie było by chwili w której sie kochali .
Bo gdyby nie taki jej los .
Ona byłaby w ramionach innego .
Dażąc go uczuciem przez jakim Zayn bronił siebie i ją .
Pół godziny mineło od chwili kiedy się kochali i pół godziny od kiedy Lina śpi na nim trzymajac się go jakby był jej ostatnią deska ratunku.
Wziął jej nagie kruche ciało i zaniósł do jedynego pokoju na parterze w którym to on zazwyczaj przebywał kiedy był u Louis'a .
Niebieskie ściany, czarny dywan zakrywał całą podłogę na pokoju i olbrzymie łóżko na środku pokoju . Pod zasłonietym oknem stała biała komoda na której stało kilka zdjęć Zayn'a z przyjaciółmi a na przeciwnej ścianie był kwadratowy biały zegar.
Prosto i przytulnie .
Położył dziewczynę na łóżku wcześniej odgarniając grubą kołdrę ubraną w szarą pościel.
Popatrzył na nią i stwierdził że gdyby przytyła była by w idealnych proporcjach .
Chciał ja już przykryć kiedy zobaczył coś co go zaniepokoiło miała siniaki małe plamki zdobiły jej biodra .
Przymknął oczy jakby w porażce czuł jakby przegrał miliony . Skrzywdził ją .
To że nie kochał jej i nie zależało mu na niej w ten sposób to bardzo bolało go że sprawił że czuła ból i to przez kogoś tak nie wartego tego wszystkiego jak on .
Ubrał bokserki i spodnie siadając na kanapie podkurczył nogi i siedział tak popijając piwo które zabrał po drodze z lodówki .
-Cześć Zayn.-Powiedział Louis wogóle nie wzruszony na widok przyjaciela .
Specjalnie wyszedł z domu ponieważ zmówili się i wiedzieli że po małej manipulacji Hazzy chłopak trafi właśnie tutaj .
-I jak ? Okej z Liną ? Co z wami ?-Louis wystrzelił z pytaniami jak z torpedy patrząc na przyjaciela .
Widział jego ślady na jego ramionach i ślad rębów na jego skórze . Wiedział co sie tutaj stało nie miał im tego za złe ale nic nie mówił tylko uśmiechał się lekko patrząc jak przyjaciel chce się wysłowić .
-Uprawialiście seks ? -Zapytał w końcu zneicierpliwiony Louis który juz nie mógł się doczekać jego odpowiedzi .
-Kochaliśmy się. -Poprawił go Zayn na co Louis uśmiechnął się "kochali się" Tak słowo nigdy nie miało miejsca w słowniku Malika . A jednak.
-Kochaliście się ? -Zapytał niby zdziwiony Louis ale w środku skakał jak dziecko którym umysłwo był . Zayn westchnął cicho kiwając głową po czym wstał .
-Dzięki że jej pomogłeś to dużo dla mnie znaczy .-Powiedział brązwooki po czym skierował sie do sypialni w której spała Lina .
Patrzył jak na boku spała przytulając poduszkę .
Co ty wyprawiasz dziewczyno ?
Ze mną z moją duszą i sercem ?
Położył się koło niej całując jej czoło .
***
-Kochaliśmy się-powiedział Louis do słuchawki próbując naśladować głos Zayn'a na co Harry wraz ze Spencer po drugiej stronie zaśmiali się
-To urocze myślicie że im wyjdzie ? -Zapytała Spencer tuląc się do swojego ukochanego .
-Wiecie jaki jest Zayn .No i jest Perrie -Powiedział Lou drapiąc sie po karku i marszcząc brwi .
-Jeśli nic do siebie nie czują i nie poczują to szkoda ale myślę że to już dawno sie stało i Zayn wpadł -Powiedziała dziewczyna lekko ziewając na końcu na co Harry zachichotał pod nosem .
-To co kończymy i jutro o 18 wspólna klacja ta ?-zapytał Lou któremu same zamykały sie oczy
-Tak pa . -Powiedzieli razem Spencer i Haz po czym rozłączyli sie .
CZYTASZ
Cliffhanger [z.m] ✅
FanfictionCliffhanger - Na Krawędzi ZAKAZ KOPIOWANIA ! "A teraz śpij teraz śpij i zapomnij o tym" "A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej"