17.Będę o piętnastej

2.3K 202 11
                                    

Boże słoneczka wybaczcie że tak was zaniedbałam ! 

Laptop mojej mamy to koszmar ! Ciągle sie zacina nie mogłam nic zrobić a komutera stacionarnego nie chcę dotykać ponieważ on ma windowsa 7 a ja 8 i nie ogarniam systemu xd

Mój laptop jako tako jest sprawy dziękuję mojemu wujkowi ! 

Dwa dni nie było rozdziału a napisanych mam tylko dziewiętnaście więc jeszcze dwa ... hmmm nie obrazicie się jeśli dodam jutro rozdział a całą niedzielę będę pisała ? Widzę też że komy się nie pojawiają ;c hallooo kocham je ! 

IDĘ NA PIĘDZIESIĄT TWARZY GREYA WWOOOOHOOO 

Koniec z tą notką zapraszam was jeszcze na moje nowe ff o hazzie które znajdziecie na profilu Haunted ! 

***

"Pocałowałbym cię w usta, by poczuć smak życia"

-Cholera.-Wymamrotał Zayn budząc się bez ciała Liny u boku i będąc spóźnionym d pracy . 

Ubrał szybko koszulę nie dpinajac jej do końca ponieważ był naprawdę spóźniony wychodząc z pokoju już wiedział że to nie sen i ze Lina znó mu nie uciekła . Siedziała w salonie w kubkiem prawdopodobnie herbaty pomarańczowej bo aż pachniało w powietrzu . 

Louis siedział z uśmiechniętym wyrazem twarzy patrząc na Zayn'a który westchnął i poprawił opadające mu na twarz włosy po czym przetarł zmęczoną twarz . 

Zerknął na twarz dziewczyny po czym podszedł do niej i pocałował jej policzek 

-Bądź gotowa o piętnastej będę.-Wyszeptał i wyszedł przybijając piątke z Lou który patrzył na dziewczynę której twarz była cała czerwona .

-Louis bo ja nie mogę tu zostać nie po tym ile dla mnie zrobiłeś.-Powiedziała dziewczyna w końcu postanawiając porozmawiać . I tak nadurzyła jego ścinności chociaż on tak nie sądził nie był już samotny miał z kim sie powygłupiać a pieniędzy nie wydawał więcej niż zwykle .

-Nie Lino nie wygłupiaj się ja potrzebuję towarzystwa a ty normalnego życia.-Powiedział siadając bliżej i łapiąc jej ciepłe dłonia w których przed chwilką trzymała kubek . 

-Louis zrozum moje życie jest tam ja nie mam pieniędzy szkoły rodziny ja nie mam nic Louis nie mam jak ci zapłacić nie mogę oddać ci długu jaki u ciebie mam.-Powiedziała ze łzami w oczach i zaciskającym się gardłem . 

Louis westchnął cicho po czym przyciągnął ją do siebie . 

Była zbyt dobra dla tego okrutnego świata . 

-Mam pomysł.-Powiedział nagle odsuwając ją kawałek od siebie z usmiechem.-Ja nie chcę byś znikała. Dostaniesz pracę czym odwdzięczysz się za zostanie tutaj. 

-Moje, Harry'ego i Zayn'a udziały w naszej firmie są równe więc możemy robić co chcemy. -Powiedział chcąc wcielić swój plan w życie . -Więc ja zapłacę za wszystko na co będę miał ochotę byś była idealna a za to będziesz pracowała w hotelu "Grand" co ty na to ? -Zapytał Louis patrząc na nie do końca przekonaną dziewczynę . 

Ale ostatecnie godziła się . 

-To wstawaj maleńka-powiedział i pociągną ją z kanapy na co zaśmiała się . 

Nie minęły trzy godziny a ci wrócili cali obładowani do domu . 

Lina miała kilka nowych butów i pełno nowych ubrań od eleganckich po sportowe . 

Wszytskie kosmetyki niezbędne kobiecie Louis chciał jej jeszcze kupić telefon ale ta stanowczo odmawiając yciągnęła go z galerii handlowej . 

Było tego za dużo bała się że zaraz obudzi się na brudnej ławce parku w swoich brudnych ubraniach i posklejanych taśmą butach . 

Kiedy po kąpieli leżała w łóżku w pokoju Malika który postanowiła sobie przywłaszczyć zaczęła płakać . 

To stało się tak szybko . 

Miała przyjaciół bo chyba mogła ich tak nazwać prawda ? Miała dach nad głową ciepły posiłek i ubrania . 

Oczywiście nie było tego duzo jak u Paris Hilton ale nie musiała się o nic martwić . 

Na szczęście prze te lata nie zapomniała jak chodzi się na szpilkach których miała dwie pary . 

Zasnęła zmęczona płaczem który był chwilą słabości . 

***

-Kochaliśmy się.-Harry naśmiewał się z Zayn'a próbując naśladować jego głos . 

Malik był zirytowany ponieważ Harry mówił to od kiedy wszedł do firmy . 

Co do chlery w tym dziwnego ? To nie jest jakaś nowość . Wiele par na świecie uprawia miłość a nie seks . 

Właśnie Zayn par . 

-Oh zamknij się .-Powiedział w końcu pakując ostatnie dokumenty do segregatora . 

-No dawaj Zayn Lina to bardzo ładna dziewczyna-Powiedział Harry na co Zayn popatrył na niego z uniesioną brwią 

-Uważaj sobie bo powiem Spencer.-Zaśmiał się kręcąc głową na boki.

-Zayn myślę ze ona jest idealna dla...-Nie dokończył ponieważ do gabinetu weszła Marry w białej koszuli robiętej tak ze było widać jej piersi i czerwony stanik i czerwonej obcisłej spódniczce do połowy ud . 

-Panie Malik telefon na dwójce Pan Tomlinson dzwoni -Powiedziała przygryzając wargę a Zayn tylko podnósł słuchawkę i nim wcisnął drugi guzik powiedział do Marry . 

-Ubierz się normalnie a nie jak dziwka.-Na co Harry wybuchł śmiechem a Panna Finnick zrobiła się czerwona i wyszła tak szybko jak pozwalały jej na to wysokie szpilki na platformie .

-Tak.-Westchnął.

-Lina zniknęła.-Wymamrotał Louis a przez Zayn'a przeszło ciepło sprawiając że poczuł się niedobrze . 

***

Cliffhanger [z.m] ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz