Error.pov
Następny dzień.
Ubralem sie i poszedłem do T.I sprawdzić co z nią po wczoraj. Weszłem i zauważyłem ją rozmawiającą z Blueberrym.
Error- cześć T.I
T.I- Error!
Aż się zerwała ale prawie upadła.
Blueberry- Z.I jesteś jeszcze osłabiona nie wyrywaj się tak.
T.I- sorki blue po prostu cieszę się że errorowi nic nie jest.
Popatrzyłem na nią z uśmiechem.
Blueberry-co tak stoisz error w drzwiach . Właź !
Po czym złapał moją rękę i szarpnal do salonu a sam zamknął drzwi i poszedł do kuchni.
T.I- a jak z twoim hp?
Error- to ja powinienem się ciebie spytać. Mocno wtedy oberwalas kością.
Po czym dał rękę w moją stronę i od razu pokazała się moja dusza z hp . Miał 87/100.
Error- widać że ci lepiej po tym...
T.I- nie przypominaj mi ...
Popatrzyła się na podłogę ze smutkiem.
Error- hej nie smuć się... pamiętaj że ja Cię obronię.
T.I- error... ja...
Wtedy zadzwonił telefon. NO KURWA A MOGŁO BYĆ TAK PIĘKNIE. T.I odebrała telefon. Po kilku minutach odłożyła telefon.
T.I- fresh organizuje impreze dziś o 19 i zaprasza mnie i ciebie...
Error- dobrze lepiej razem pójść. Tylko mnie ciekawi jedno: co z Blueberrym?
T.I-o 19:15 ma randewu.
Error-*lenny face*
Blueberry zaczął piszczeć wraz z czajnikiem ponieważ szykował herbate. Ja i T.I zaśmialiśmy się.
~~19:10 przed domem fresha ~~
Zapukaliśmy do drzwi . W wiadomości dostaliśmy informacje że ink i lust się nie pojawią. Otworzył Fresh.
Fresh- sup broskyyy w końcu jesteście! Jak się czujesz Z.I?
T.I- dobrze dzięki.
Weszliśmy do środka. W środku byli wszyscy z bad guys prócz Dust, dream, eko i outer.
Fresh- chodźcie na grę pocky!
Ta gra... mój Boże... nienawidze jej... chłopacy wymieniali się spojrzeniami a T.I zmieniła się w pomidora.
Outer- to kto kreci?
Ciąg dalszy nastąpi...
Sorki że za krótkie ale...no brak weny w tej książce! Paaa