Rozdział 9

1.2K 41 18
                                    

Oczami Belli

Ocknęłam się. Leżałam między krzakami. Zaczęłam sobie wszystko przypominać. Atak Victorii. Ciekawe gdzie ona teraz jest? Podeszłam do małego jeziorka i przyglądałam się sobie...

Byłam piękna. Długie, brązowe włosy do pasa, blada cera. Jestem wampirem!

Nagle poczułam palenie w gardle. Postanowiłam zapolować. Zobaczyłam w lesie 2 pumy. Podbiegłam do nich i wypiłam krew. Gdy byłam pełna, zastanawiałam się co robić dalej. Do Charliego nie wrócę, Cullenowie odpadają. Myśląc nad tym dotarłam do zatłoczonej uliczki. Zorientowałam się jednak, że nie odczuwam pragnienia. Postanowiłam wrócić do lasu i przetestować swoje wampirze umiejętności. Potrafiłam bardzo szybko biegać i wysoko skakać. Uznałam, że jeśli w zatłoczonym miejscu nie odczuwam pragnienia, w domu też nie będę go czuła. W momencie gdy podeszłam pod dom bardzo się denerwowałam. Co jeśli zaatakuję Charliego? Przemogłam się i weszłam do środka.

-Cześć tato!- zawołałam.

-Bella?!!- krzyknął tata- czy to ty?-

-Tak tato. To ja.-

-Wyglądasz dużo inaczej. Jesteś piękna.-

-Dziękuję.-

- Gdzie byłaś całe dwa dni!? Wiesz jak się denerwowałem!

Całe dwa dni? Sądziłam, że minęły trzy dni. Widać, że ze mną było inaczej.

-Odwiedziłam koleżankę. Zagadałyśmy się do późna, więc musiałam u niej nocować.- skłamałam.

-Dobrze, jest już późno. idź do pokoju i prześpij się-

-Ok. Dobranoc tato!-

-Dobranoc Bells!-

Poczekałam, aż ojciec zaśnie. Po czym wyskoczyłam przez okno i pobiegłam do lasu na polowanie. Mam cały weekend na przećwiczenie wszystkiego. Nie odczuwałam pragnienia, dlatego postanowiłam iść w poniedziałek do szkoły.

Zmierzch nowa historia// ZakończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz