Zmierzch nowa historia// Zakończona

Rozdział 32

Oczami Belli

Po kilku miesiącach wszystko się ułożyło. Lauren dała nam spokuj, Jacob przestał rzucać mi spojrzenia pełne zawodu, a moje uczucie do Edwarda stawało się coraz silniejsze. Co do naszego ślubu uzgodniliśmy już datę 2 lipca. Uznaliśmy, że będzie najlepiej jeśli zorganizujemy uroczystość w wakacje ( czyli za 5 miesięcy ).  W momencie gdy powiadomiliśmy rodzinę Edwarda o naszych planach, wszyscy się bardzo ucieszyli, nawet Rosalie, która wreszcie mnie zaakceptowała. Zadzwoniłam do mojej mamy i powiadomiłam ją o ślubie. Była zachwycona, co mnie bardzo zaskoczyło. A co do zaproszenia Charliego nie byłam pewna. W końcu przemogłam się i wysłałam zaproszenie, chociaż w głębi duszy miałam nadzieję, że nie przyjdzie.
- O czym myślisz skarbie?- zapytał czule Edward.
- O życiu. Co ja bym zrobiła, gdybym Cię nie poznała.- odparłam.
Edward uśmiechnął się i czule mnie pocałował.
- Też się nad tym zastanawiałem i szczerze nie mam pojęcia.- wyszeptał.
- Jedźmy do szkoły, a potem na polowanie.- powiedziałam.
- Ok-.
Gdy wjechaliśmy do szkoły, zobaczyłam Mike, który na mnie czekał. Chciał zaprosić mnie na randkę. Edward warknął.
- Spokojnie kochanie. Idź do szkoły, ja zaraz przyjdę.-
- Niech będzie. Ale jeśli on pocałuje Ciebie tak jak kiedyś Black, to nie ręczę za siebie.-
- Dobrze. Idź już.- Gdy Edward poszedł, podeszłam do Newtona.
- Cześć- powiedział.
- Hej-
- Chciałabyś pójść gdzieś ze mną?-
- Nie. Przecież mam chłopaka. A z tego co wiem ty chodzisz z Jessicą. Więc jeśli nie chcesz aby dowiedziała się, że zaprosiłeś mnie na randkę, to radzę ci odczepić się ode mnie.- po tych słowach weszłam do szkoły. Gdy usiadłam w ławce, mój luby przyglądał mi się.
- Mike raczej się ode mnie odczepi. Nastraszyłam go.-
- To dobrze- odparł.
Po lekcjach pojechaliśmy we dwójkę w góry. Po polowaniu pobiegliśmy po samochód i pojechaliśmy do Denali, jednak gdy zapukaliśmy nikt nam nie otworzył, dlatego postanowiliśmy wrócić do domu. W momencie jak byliśmy już w Forks, Edward zaproponował
- Chodźmy na naszą polanę.- Wstydziłam się przyznać, ale chciałam zobaczyć co robi mój ojciec, w końcu nie widziałam go przez rok. Gdy powiedziałam o tym memu ukochanemu uznał on to za świetny pomysł. Tak więc o 21 byliśmy pod domem Charliego. Gdy zajrzałam przez okno oniemiałam. Była tam osoba, której nigdy bym się nie spodziewała...