Oczami Edwarda
Strasznie bolała strata ukochanej osoby. Jednak wiedziałem, że tak jest najlepiej dla Belli.
Muszę to przeboleć. Przynajmniej będę mógł patrzeć na nią w szkole. No chyba, że ją zmieni.
Cały dzień nie wychodziłem z pokoju i zastanawiałem się co robi moja ukochana.
Już nie moja. Alice starała się skłonić mnie abym poszedł z nią na polowanie.
Jednak wiedziałem, że nie dam rady. Nie mogłem doczekać się jutrzejszego dnia.
Chociaż będę mógł na nią popatrzeć w szkole.
Z zamyślenia wyrwał mnie krzyk Emmeta
- Edward złaź na dół!
Gdy spełniłem jego żądanie wszyscy zaczęli mnie pocieszać. Znaczy wszyscy oprócz Rosalie.
Dla niej to nie miało żadnej różnicy.
- Edward nie przejmuj się- powiedział Jasper.
- Ta jasne, już się robi- powiedziałem z sarkazmem. Jasper strasznie martwił się, że to jego wina.
- Edward nie smuć się- powtarzała moja rodzina. Nie wytrzymałem i krzyknąłem
- To nie wy straciliście ukochaną osobę. Nie wiecie co to oznacza!!!- po czym wyszedłem na dwór.
- Edward wracaj!- usłyszałem za sobą krzyk Esme
Nie słuchałem nikogo. Pobiegłem przed siebie.
CZYTASZ
Zmierzch nowa historia// Zakończona
FanfictionEdward zerwał z Bellą, jednak on i jego rodzina nie wyjechali. Zapraszam do czytania!