L: Okay, byee.
Zeszliśmy na dół i zawiązałem Lexy oczy żeby nie widziała gdzie ją zabieram. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy.
L: Marcinaa długo jeszcze?
M: Chwile
L: Ugh... ile u ciebie to chwila?
M: Tyle ile u ciebie
L: Fuck You Marcina
Jechaliśmy w ciszy do końca naszej wyprawy, gdy już dojechaliśmy wyciągnąłem Lexy z auta i poszliśmy.POV LEXY
Gdy już dojechaliśmy Marcin wyciągnął mnie z auta, zamknął je i ruszyliśmy. Bałam się że zaraz w coś uderzę albo się przewrócę tak za piepszaliśmy.
L: Marcin zwolnij, bo zaraz się zabije.
M: Spokojnie, trzymam cię, a poza tym to nie daleko.
Szliśmy i szliśmy, kiedy w końcu powiedział:
M: Jesteśmy!
L: W końcu!
Zdjął mi opaskę.... to było coś pięknego, nigdy nie widziałam takiego miejsca jak to. Byliśmy nad jeziorem przy którym ładnie było widać zachód słońca. Byłam bardzo szczęśliwa.
M: Usiądźmy!
L: Okay. OMG jak tu jest pięknie. Dziękuje Marcina!!!
M: Nie ma za co! Może głodna jesteś?
L: Ooo Marcin McDonalds
M: Tak jak księżniczka lubi.
L: Dobra jemy!!POV Marcin
Jedliśmy tak przy pięknym zachodzie słońca, patrzyłem cały czas na nią nie mogłem oderwać wzroku, wiedziałem że dziś muszę to zrobić, muszę zapytać czy zostanie moja dziewczyna. I chyba nad szedł ten czas... Wstałem zbliżyłem się do wody i ją zawołałem.
M: Lexy, chodź pokaże ci coś.
L: Już idę
M: Patrz jakie ładne rybki
L: Realy? Marcin tylko po to mnie oderwałeś od żarcia?
M: Nie. Chciałem cię o coś zapytać.
L: No to pytaj.POV LEXY
Nie wiedziałam o co mu chodzi, bałam się że zapyta o coś na co nie będę mu wstanie odpowiedzieć. Dobra raz się żyje.
L: No słucham
M: Odkąd cię zobaczyłem pierwszego dnia, coś się zmieniło. Kiedy zacząłem cię bliżej poznawać, wiedziałem, że jest to coś więcej, nigdy nie liczyłem że po tym będziesz ze mną rozmawiać, a co dopiero stać w tym miejscu. Dobra do rzeczy zakochałem się w tobie i chciałem zapytać czy nie została byś moja dziewczyna?
L: Wow Marcin
M: Jeśli nie chcesz to powiedz, zrozumiem
Byłam w szoku, w sumie to lubię go bardzo, lubię czas z nim spędzać można stwierdzić że się zakochałam.
L: Marcin, czekałam tak długo na to aż o to zapytasz!!! - rzuciłam mu się na szyje.
M: Ale to oznacza tak.
L: Marcin... tak zostanę twoja dziewczyna.
Pocałowałam go i się mocno w niego wtuliłam, ta chwila mogła by trwać wiecznie, no ale robiło się ciemno i trzeba było wracać do domu. Spakowaliśmy rzeczy do auta i ruszyliśmy w drogę wtedy zapytałam go:
L: Ej
M: No co tam?
L: Może nie mów my narazie nikomu okay?
M: No jeśli tak uważasz to jak najbardziej księżniczko.
L: Dziękuje jesteś kochany.(SKIP TIME) ~ koło domu
M: Pamiętasz co nas jeszcze czeka dziś.
L: Fuck zapomniałam totalnie, boszzz
M: Mam ciekawa propozycje
L: Jaka?
M: Chodź na górę to ci powiem.
L: Marcina boje się.
M: Nie masz czego.
Weszliśmy do mieszkania, była już 22 nikogo nie było była cisza, pomyślałam że Julka śpi wiec powiedziałam Marcinowi żeby był cicho. Szliśmy na palcach, ale jak zawsze Marcin musiał się wyjebać na schodach, zaczęłam się śmiać.
L: Hahahahgahahahahqhag!!! Sierota
M: Idź lepiej i bądź cicho bo Julkę obudzisz!
Nie mogłam się przestać śmiać ale widziałam oburzenie u niego, każdemu mogło się zdarzyć prawda. Weszliśmy do pokoju i od razu na łóżko, wtedy zapytałam go:
L: Powiesz mi o co ci chodziło na dole?
M: Hmm... a tak jasne. Może jutro byś my zostali w domu i wtedy ogarnęlibyśmy to wszystko, co ty na to?
L: Kusząca propozycja.
M: No to teraz możemy iść spać
L: O tak
Wzięłam szybki prysznic Marcin tez ubrałam się w piżamę, on musiał spać w bokserkach bo nie miał nic innego i tak zasnęliśmy.
