M: Okej - zasiadłam do nauki Była godzina 18 uczę się już godzinę i wciąż nic nie umiem, ale jak nie zdam to wyrzucą mnie ze szkoły, będę skończona.
POV JULKA Jest piątek, więc może by jakaś imprezka, mam ochotę się zabawić. Stwierdziłam, że zapytam Kacpra co o tym sądzi: J: Kacper? Co myślisz o tym żeby zrobić imprezkę? K: Zajebisty pomysł J: Super to zaproszę swoich znaj K: Spoko to na 20 J: Okej - zadzwoniłam do kilku znajomych i powiedziałam żeby przyszli i przynieśli alko. Ja się ogarnęłam bo musieliśmy jechać po jakieś żarcie do sklepu i coś do picia. 20 min później byliśmy w sklepie. Kupiliśmy wszystkie rzeczy i wróciliśmy do auta, była 19, a ja jeszcze muszę się pomalować, co za ciężkie życie kobiety. Do domu wróciliśmy na 19.30. Poszłam do pokoju się wyszykować. Po godzinie ciężkiej pracy wyglądałam tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Za chwile przyjdą goście, więc szybko rozłożę jedzenie. SKIP TIME - 21 O dzwonek do drzwi. J: Siemaneczko ziomeczki A (FAGATA): Hejka S (STUU): Eluwina K: Eluwina J: Zapraszamy - później zjawiali się kolejni goście, aż wszyscy byliśmy w komplecie. A: A gdzie Marcin i Lexy? J: W naszym mieszkaniu S: Nie przyjdą? J: Nie A: Dlaczego? S: Będziesz ciocia WSZYSCY: hahahahahah J: Włącz muzykę Kacper - zaczęliśmy tańczyć, śpiewać, graliśmy w alkoholowa ruletkę było zajebiście! Jest już 1 w nocy, wszyscy najebani śpiewaliśmy. Kacper cały czas mnie dotykał, całował, aż nie mogłam się oprzeć. Zapytałam go czy pójdziemy tańczyć, zgodził się i poszliśmy. Tańczyliśmy bardzo blisko siebie, dotykaliśmy się ciałami i prawiliśmy sobie pocałunki. Kacper złapał mnie za rękę i pociągnął na górę, zaczął mnie całować namiętnie, złapał za tyłek i podniósł na ręce, zaniósł do pokoju i rzucił na łóżko. Podobało mi się to, chodź nie byłam w pełni świadoma chciałam to zrobić. Rozebrał się, następnie zdjął mi sukienkę i wszedł we mnie, najlepsze uczucie na świecie. Było tak przyjemnie, on wydawał odgłosy ja jęczałam tak głośno że chyba wszyscy to słyszeli, robił to co raz szybciej i szybciej, a ja czułam jak dochodzę. Już nie miałam sił krzyczeć byłam wyczerpana, a on wciąż wchodził i wychodził ze mnie. Mówił że dochodzi ale robił to jeszcze szybciej. Kiedy już doszłam, po prostu odleciałam, Kacper tez odpadł czułam tylko że wszystko jest mokre. Nie miałam na nic siły, wiec zasnęłam. NEXT DAY Obudziłam się i szybko pobiegłam do łazienki, zwymiotowałam i usiadłam obok wc. Bolała mnie strasznie głowa, mało co pamiętam z wczoraj. Podniosłam się wypłukałam usta i zauważyłam że jestem bez ubrania, a No tak noc z Kacprem już pamietam, tego nie da się zapomnieć, było cudownie. Ubrałam szlafrok i zeszłam na dół, był straszny bałagan, widziałam że Agata ze Stuartem śpią na kanapie, a reszty już nie było, pewnie poszli w nocy. Wzięłam tylko tabletkę na głowę i poszłam spać. SKIP TIME - 13 Wstałam bardzo zmęczona i strasznie źle się czułam, wymiotować mi się chciało po takiej ilości alko to normalne chyba. Zeszłam na dół bo trzeba było posprzątać, obudziłam Stuu i Agatę, powiedziałam im żeby poszli do pokoju Marcina, tak tez zrobili. Ja zabrałam się za sprzątanie, było tego w pizdu dużo. Ale 30 min i już po od razu lepiej. Zrobiłam sobie mocną kawę bo na jedzenie nie miałam ochoty, usiadłam przed TV i zaczęłam oglądać. 10 min oglądania i ktoś przeszkodził mi, był to Kacper. J: Co tam? Jak się czujesz? K: A weź nie gadaj nawet. Nic nie pamietam J: Nic a nic K: Tak nic a nic - byłam zdziwiona że nie pamięta tego co robiliśmy, no ale był najebany więc nie ma co się dziwić. J: Chcesz kawę K: O tak! A ty jak się czujesz? J: No źle K: Ojojoj chyba za dużo wypiłaś mała J: Wiem właśnie, proszę twoja kawa K: Dziękuje - usiadłam obok niego na kanapie J: Ej serio nie pamiętasz nic? - chciałam żeby sobie przypomniał K: No nie chyba, a czemu tak pytasz, coś się stało? J: No tak K: Co?!?!? J: No my.... K: Przespaliśmy się!!!! J: Mhmm K: O Boże jak ja mogę tego nie pamiętać. Jestem głupi!!!! J: No cóż myślałam że sobie przypomnisz coś, No ale chyba nie ma co. K: Możemy to powtórzyć wiesz - powiedział zboczonym głosem J: Hahah może może. Ej dziś nie możemy jechać do mnie prawda? K: Możemy ale wieczorem J: Okej to jedziemy o 20? K: 22 J: No dobra
POV LEXY Jest sobota godzina 16, stwierdziłam wczoraj już że nie będę się uczyć liczę na szczęście, będzie to będzie. Nie mam dziś co robić więc pewnie zrobię sobie maraton filmowy. L: Marcin! Chcesz maka? M: Jasne! L: Ok - zamówiłam maka, miał być za 30 min, włączyłam tv, netfixa, przygotowałam serial i tylko czekać na maka. Poszłam jeszcze nałożyć maseczkę na twarz, wzięłam koc i poszłam do salonu. Byłam głodna a maka wciąż nie ma. W trakcie czekania zrobiłam sobie też herbatkę (bez herbatki dzień stracony). Din don. Dzwonek do drzwi zadzwonił, szybko pobiegłam otworzyć. L: Dzień dobry D: Witamy naszą stała klientkę L: Hahah witam witam, ile się należy? D: Jako że pani jest stała klientką będzie rabacik na -10%, czyli 25 zł. L: Ojej dziękuje bardzo, już przynoszę - poszłam szybko po pieniądze, byłam zaskoczona że tak szybko zostałam stałą klientką, No ale cóż fajnie - Proszę 25 zł D: Dziękuje do zobaczenia L: Również dziękuje - zamknęłam drzwi i zaniosłam maka do kuchni - MARCIN! - krzyknęłam głośno M: I co się tak drzesz kobita L: No mak przyszedł M: Dobra dobra - wzięłam moją porcję i poszłam na kanapę, usiadłam sobie wygodnie i włączyłam serial, nie mogłam oglądać spokojnie bo Marcin cały czas coś mówił L: Może chcesz oglądać ze mną? - zapytałam zirytowana i wkurzona M: Nie wiem czy lubię to L: Ale narzekasz, chodź tu bez gadania M: Okej okej - oglądaliśmy bardzo długo, w sumie to ja bo Marcin zasnął, była 22 i zaczynał się ostatni odcinek serialu, ale usłyszałam dzwonek do drzwi kto o tej godzinie może dzwonić poszłam otworzyć. L: Dżulia? J: Nie cieszysz się że jestem? L: Nie cieszę wchodź. O Kacper chodź J: Ale tu pięknie L: Mieliście być jutro wieczorem dopiero J: Ale dziś już chciałam wrócić, pokrzyżowałam plany? L: Nie nie coś ty - nagle odezwał się Marcin zaspanym głosem M: O hej co wy tu? K: Eluwina przyjechałem odwiedzić przyjaciela L: Julka chodź zobaczyć pokój J: Ide - wyszłyśmy na górę pierwsze pokazałam mój, a następnie poszłyśmy do Julki - nie spodziewałam się że taki ładny będzie L: W ogóle śliczne jest całe mieszkanie J: Prawda - w pewnym momencie Julka szybko wbiegła do łazienki, podeszłam do drzwi i zapukałam do drzwi L: Mogę wejść J: Tak L: Co jest? J: A nic tylko wczoraj była impreza i za dużo alkoholu L: O kurde nieźle pocałowałaś J: Wiem, dobra idę po walizki bo muszę się wypakować L: Współczuje, to było najgorsze co musiałam zrobić J: A i dziękuje że zrobiłaś to wszystko, muszę ci oddać kasę za wspólne rzeczy L: Spoko nie spiesz się J: Ok ok. Dobra chodźmy - zeszliśmy na dół - Kacper możesz mi pomóc z walizkami? K: Tak idę już M: To ja mu pomogę a ty zostań z Lexy J: O dziękuje - kiedy chłopcy wyszli Julka znowu pobiegła do łazienki, było to podejrzane, po alko się aż tak nie wymiotuje, muszę ją dopytać o szczegóły L: Chcesz może herbatę? J: Tak L: No to jak tam po tej imprezie J: A No wszystko dobrze L: A coś ciekawego się wydarzyło? J: Tak w sekrecie, to ja z Kacprem... L: Serio?!?! J: Tak - i znowu szybko pobiegła do toalety, zaczęłam podejrzewać, że...
________________________________ Hejka wszystkim, mam nadzieje że się wam podoba ❤️🥰 Rozdziały codziennie!! Głosujcie ⭐️ 1255 słów Pozdrawiam ❤️😇