W pokoju nikogo nie było, zeszłam na dół a tam... Marcin przygotował romantyczna kolacje.
L: Jezu Marcin za co to?
M: Za to że cię kocham i chciałbym spędzić z tobą ten wieczór
L: Jejku - wzruszyłam się - patrz jak ja wyglądam
M: Dla mnie zawsze wyglądasz jak księżniczka
L: Kocham cię Marcin - przytuliłam go z całej siły
M: Ja cb Tez Lexy - pocałował mnie namiętnie - usiądziesz?
L: Może pójdę się przebrać żeby to jakoś wyglądało?
M: Jak chcesz, ale szybko
L: 5 min i jestem - szybko pobiegłam na górę bo już 22 wzięłam jakaś sexy bieliznę, czerwona sukienkę, rozczesałam włosy bo na wysuszenie czasu nie było, zrobiłam jakieś byle jakie kreski, czerwona szminka i perfumy. Gotowa - jestem
M: Boże jaką mam piękna kobietę
L: Już nie przesadzaj - zaczerwieniłam się
M: Ajjj zawstydziła się moja śliczna
L: Marcinaa przestań
M: Dobra dobra, a teraz zapraszam - jedliśmy kolacje, piliśmy czerwone wino, dużo się śmialiśmy, było jak z bajki serio. WOW. Marcin wstał od stołu i podał mi rękę, zapytał:
M: Czy mogę mieć zaszczyt zatańczyć z panią?
L: Oczywiście - włączył romantyczna muzykę i odpłynęliśmy, krok w bok w wolnym tępie przytulona do jego torsu BOŻE MARZENIE!!!
Popatrzyliśmy sobie w oczy i nagle mnie pocałował, oddawałam każdy pocałunek. Podniósł mnie, złapał za tyłek i położył na blacie. Zaczął przesuwać rękę po moich udach, pogłębiając pocałunki. Zdjęłam jego koszulkę a on się odsunął, więc zapytałam:
L: Zrobiłam coś nie tak?
M: Nie, ale na pewno jesteś gotowa?
L: Nie wiem, ale chce tego z tobą - podniósł mnie i wyszedł do góry schodami, położył na łóżko i usiadł na mnie, całował po szyi, ciagle jeżdżąc ręka po moim ciele. Zaczął ściągać, moja sukienkę robił to tak delikatne. Gdy już byłam w samej bieliźnie zaczął zjeżdżać w dół, szyja, biust, brzuch i usta. Przewróciłam go na plecy i go obsiadłam, rozpięłam mu pasek i ścigłam spodnie, całując się bardzo namiętnie, jego ręce zaczęły rozpiął mój stanik i rzucił gdzieś w kat pokoju, obrócił na plecy i zdjął majteczki(🙈) zaczął z chodzić w dół całując po kolei części ciała, a ja tylko głośno oddychałam. Kiedy był już tam zaczęłam głośno jęczeć i mówić jego imię
L: Marcin ohhhh - byłam w niebie - tak Marcin o tak ahhhh - wtedy zaczął jeszcze mocniej to robić - TAK MARCINN! OHHH AHHH - przysunął się do moich ust i zapytał:
M: Jesteś gotowa?
L: Tak, ale gumki
M: Tak wiem mam - zdjął swoje bokserki, założył gumkę i wszedł we mnie, to było najlepsze uczucie jakie mogło być.
L: O Boże takkkk ohhh
M: Ohhh - robił to coraz szybciej, a ja czułam jak dochodzę, zsunął rękę w to miejsce i zaczął pieścić, było mi tak dobrze, ze po prostu odpłynęłam.
L: AHH MARCIN TAKKK - kiedy w końcu oboje doszliśmy, całowaliśmy się jeszcze przez chwile, a później położył się obok mnie a ja przytuliłam się do niego.
M: Jak ci się podobało?
L: Jeszcze pytasz? - odsunęłam się od niego
M: Coś nie tak zrobiłem? Przepraszam
L: Było idealnie serio
M: Jezu straszysz tylko
L: Naprawdę najlepszy sex w moim życiu, a miałam tylko 2
M: Mam nadzieje że nie ostatni
L: Z tobą oczywiście że nie - wtuleni w siebie, zasnęliśmy bez ubrań.SKIP TIME - RANO
POV MARCIN
Wstałem o 10, Lexy jeszcze spała, tej nocy było cudownie, najlepszy sex ever. Robiłem to dużo razy ale z nią było to coś innego, to chyba ta kobieta na całe życie.
L: Marcin o czym tak myślisz ?
M: O tobie księżniczko
L: Miło mi
M: I o naszej nocy - nie odezwała się tylko podniosła, ubrała szlafrok i powiedziała
L: Dziś musimy jechać po te resztę rzeczy a później jeszcze po jakieś spożywcze
M: Tak wiem wiem kotek
L: To nie wiem za jakąś godzinkę?
M: Mi pasuje
L: Okay to ja idę pod prysznic
M: A mogę z tobą?
L: A nie masz mnie już dość?
M: Ciebie nigdy księżniczko
L: Kiedyś jak najbardziej, ale nie dziś
M: No dobra dobra - jak Lexy poszła pod prysznic, ja poszedłem do Julki pokoju tam wziąć prysznic szybki, ubrałem się i zszedłem na dół, chciałem coś zjeść ale nic nie było, wiec po prostu czekałem.________________________________
Oczywiście, proszę o DYSTANS, jeśli ktoś nie chce niech nie czyta.
Pozdrawiam ❤️🥰
