M: No dobra dobra - jak Lexy poszła pod prysznic, ja poszedłem do Julki pokoju tam wziąć prysznic szybki, ubrałem się i zszedłem na dół, chciałem coś zjeść ale nic nie było, wiec po prostu czekałem.
POV LEXY
Była 12 a ja dopiero schodzę na dół, Marcin to mnie chyba zabije.
L: Już jestem kochanie
M: Godzinka, mhmmm
L: No przepraszam
M: No dobra, lepiej już chodź - pojechaliśmy do galeri kupić jakieś przyrządy do kuchni, coś do salonu, łazienki i przed pokoju. Zajęło nam, w sumie to mi 2 h. Wiec już jesteśmy w domu. Zaczęłam od kuchni, następnie salon, łazienka i przed pokój. Włala, GOTOWE.
L: Teraz jedziemy po jedzenie
M: Okej - wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w drogę
L: Wiesz co
M: Co
L: Fajnie mi się z tobą mieszka
M: Miło mi to słyszeć. Z tobą tez nie najgorzej
L: Jak to? Co
M: Przecież żartuje kotek.
L: Mhmm
M: No tak - zastanawiałam się przez 5 minut czy pytać go czy nie
L: Nie chciał byś ze mną zamieszkać?
M: Wow Lexy zaskoczyłaś mnie
L: Może i za wcześnie, ale super się dogadujemy, fajnie mi się z tobą mieszka i i tak czas spędzasz u mnie
M: A co na to Julka?
L: Właśnie... nie pytałam jeszcze, ale myśle że się zgodzi
M: Ale wiesz ze oni nawet nie wiedzą ze my razem jesteśmy
L: To im powiemy po prostu No zgódź się proszę
M: No jeszcze muszę z Kacprem pogadać, ale jak dla mnie to tak
L: Czyli zgadzasz się ?
M: Tak
L: Jezu już myślałam ze nie
M: hahah - dojechaliśmy do sklepu i poszliśmy kupić jakieś jedzenie. Kiedyś już wychodziliśmy ze sklepu wpadłam na jakoś dziewczynę.
L: O jeju przepraszam
?: Nie spoko, o hej Marcin
L: To wy się znacie
M: Tak, to moja była ex koleżanka Natalia Natsu
N: Miło cię znowu widzieć i twoja koleżankę. Natsu jestem
L: Lexy - zdziwiłam się ze Marcin nie zaprzeczył jak nazwała mnie koleżanka, ale stwierdziłam ze nie będę robić afery
M: Kiedy przyleciałaś?
N: Jakoś godzinę temu, zgłodniałam wiec postanowiłam wpaść do sklepu, a wy co tam zakupy
L: Tak
N: Może kiedyś się spotkamy czy coś?
M: Pewnie czemu nie, a gdzie będziesz mieszkać?
N: No właśnie muszę sobie szybko coś znaleźć
M: Może u nas byś została - popatrzyłam groźnym wzrokiem na Marcina - w sumie to u Lexy
L: No nie wiem, musiała bym zadzwonić do Julki bo to tez jej mieszkanie
N: No to super dzwoń, a ja poczekam z Marcinem - odeszłam żeby zadzwonić do Julki miałam nadzieje że się nie zgodzi.
L: Hi Julka
J: Hej co tam ?
L: Bo przyjechała koleżanka Marcina i chciałaby się u nas zatrzymać na kilka dni i dzwonię żeby zapytać cię o zdanie.
J: Jak dla mnie pewnie że tak, jak wrócę to najwyżej pójdę do Kacpra spać.
L: Okay...
J: Nie chcesz?
L: Nie zbyt, No ale
J: To po prostu powiedz nie
L: Nie umiem tak, już trudno. Bye - nie byłam z tego zadowolona że będzie mieszkać u nas No ale cóż. Podeszłam do nich
N: I jak?
L: Tak możesz na kilka dni! - uśmiechnęłam się nieszczerze
N: To super, Marcin pomóż mi z rzeczami - tak a ja pójdę sama z tymi siatami. Ale jestem głupia po co się godziłam kurwa. W aucie siadła sobie obok Marcin i cała drogę gadali, a na mnie w ogóle nie zwracali uwagi. Dojechaliśmy do domu, pomogli z zakupami przynajmniej tyle i Marcin zaprowadził ją do pokoju Julii. Byłam wkuriwona po prostu. Zaczęłam rozpakowywać zakupy, cały czas słyszałam śmiechy hihy kurwaaaaaa.
Wzięłam paczkę chipsów, colę i poszłam do pokoju oglądać film. Jest kurwa 24 a on dalej tam jest JAPIERDOLE
M: Jestem kochanie - nie odpowiedziałam mu
M: Jesteś zła prawda?
L: Nie kurwa nie jestem
M: Jeju nic nie zrobiłem
L: Nie, wcale nie zostawiłeś mnie samej przy sklepie z siatami, wcale nie musiałam sama rozpakowywać tego, wcale nie siedziałam sama przez cały dzień
M: Robisz aferę z niczego
L: Wypierdalaj stąd
M: Serio?
L: Tak serio idź sobie spać z nią
M: Jak chcesz - kiedy poszedł zaczęłam płakać, jak on mógł kocham go a on mnie tak rani, co ja mu zrobiłam. Położyłam się do snu i zasnęłam.________________________________
Pozdrawiam❤️
Lovki🥰
