Rozdział 9

712 10 1
                                    

L: Hahaha. Idziemy - wiedziałam że to będą długie i drogie zakupy.... Weszliśmy do ikea i zaczęliśmy szukać.
M: A w ogóle to czego szukamy?
L: Pościeli, poduszek, prześcieradła i nie wiem zobaczymy. - szukaliśmy długo, ale znalazłam wieszaki na ubrania, jakieś półki na buty, pościel, prześcieradło jakieś poduszki, toaletkę, szafkę nocą,  jakieś organizatory na kosmetyki, na bieliznę, do łazienki, jakieś słoiczki, krzesło do toaletki, koce, dywan, obrazy. Wpadłam również na pomysł żeby przemalować pokój na inny kolor i wtedy zadzwonił telefon była to Julia.
L: Hi Dżulia
J: Lexy, zostajemy w Krakowie na 5 dni, mam nadzieje że się nie obrazisz?
L: Nie No coś ty, ale co z zakupami?
J: To je zrobić a jak już to będziesz wysyłać zdjęcia?
L: No okej
J: Dziękuje bardzo
L: Spoko Dżulia baw się dobrze
J: Dzięki pa
L: Bye

W sumie to nawet ucieszyłam się że Julka nie przyjedzie, będę sama z Marcinem😏 poproszę żeby mieszkał ze mną przez ten czas.
L: O Marcin
M: Coś się stało?
L: Julka zostaje z Kacprem na 4 dni w Krakowie.
M: Nieźle się bawią. Będę sam mieszkał.
L: Właśnie....
M: Co?!
L: Nie chciał byś zamieszkać ze mną na ten czas?
M: Bosz jeszcze pytasz, jasne że tak
L: Jejj - przytuliłam go
M: Tylko musimy jechać po moje rzeczy
L: To po zakupach okay
M: Okej - pocałowałam go i poszliśmy do sklepu po farbę, z racji że lubię kolor turkusowy wybrałam taką farbę, jak dobrze że wzięłam dodatki do pokoju w takim kolorze. Teraz pojechaliśmy do galerii, szybko minęła droga. Byliśmy już w środku, poszłam po jakieś dodatki do łazienki, jakieś koszyczki, pojemnik na mydło, świeczki, kule do kąpieli, ręczniki, jakaś taka półka duża stojąca z lustrem, kosz na pranie i jakiś dywanik. Wzięłam również jakieś ramki na zdjęcia, sztuczne kwiatki i jak to ja kosmetyki. Wydałam bardzo dużo kasy, mega dużo. Ale chciałam jeszcze jedna rzecz...
L: Marcin
M: Słucham cię kochanie
L: Bo ja bym chciała TV
M: Wow LEXY wow
L: No co, jak szaleć to szaleć prawda?
M: No tak
L: To chodź - poszliśmy do MediaExpert i wybrałam największy telewizor jaki był, wzięłam również suszarkę, prostownice i ładowarkę do tel. Nigdy nie wydałam tyle kasy No ale to nie koniec. I w końcu do domu, była 13.
(SKIP TIME ~ 14 W DOMU)
L: W końcu jesteśmy!!!
M: Teraz najgorsze
L: Szybko pójdzie - wszystkie rzeczy zanieśliśmy do pokoju i trzeba było zacząć.
Zaczęliśmy od garderoby zaczęłam wyciągać ubrania i dawać na wieszaki, była tez fajna opcja na spodnie(wiecie o co chodzi), ubrania gotowe jeszcze bielizna i jakieś graty. Po godzinie roboty skończone.
L: Marcin teraz łazienka
M: Dobra dobra - powiedział to jakby nie był zadowolony z tego, No ale chciał pomagać to pomaga.
L: Jak chcesz to możesz iść złożyć toaletkę i szafkę nocna.
M: O w końcu zajęcie dla mnie, idę. - Zaczęliśmy od rozłożenia tej stojącej półeczki z lustrem i ułożyłam na niej rzeczy, jakieś ręczniki, na kobiece dni i produkty do ciała i w słoiczku kule do kąpieli. Następna rzecz to była szafka pod umywalką, włożyłam do koszyczków jakiś papier toaletowy, suszarkę, prostownice, jakieś kosmetyki, a na umywalkę dałam mydelniczkę, i szczoteczkę z pasta. Położyłam na wannie świeczki i rozłożyłam dywanik i w sumie łazienka gotowa. Teraz najgorsze pokój Marcin już złożył meble, nie mogłam się zdecydować gdzie co postawić ale w końcu znalazło się miejsce. Włożyłam do toaletki organizatory i włożyłam tam kosmetyki tak żeby po prostu były, nałożyłam pościel na łóżko , poduszki iii po 3 h w końcu skończone. Jutro jeszcze trzeba będzie tu ogarnąć dokładniej ale jest.
L: Dobra na dziś koniec, dziękuje ci bardzo - podziękowałam mu soczystym buziakiem.
M: Oo bardzo proszę o więcej takich
L: Takiej pracy czy takich buziaków. Hahaha
M: Oczywiście ze buziaków
L: Hahaha Jedziemy po te rzeczy dla ciebie?
M: To ja sam pojadę a ty tu ogarnij, wrócę za około godzinkę.
L: Dobrze będę czekać - kiedy Marcin pojechał stwierdziłam ze ogarnę tą toaletkę żeby miało ład....

POV MARCIN
Męczące było to sprzątanie, teraz liczę tylko na odpoczynek. Obecnie jestem w drodze do domu po rzeczy, ale jeszcze zrobię jej niespodziankę i pojadę po Mc, na pewno się ucieszy. Dojechałem do domu o 18.20 i zabrałem szybko jakieś rzeczy do walizki i ruszyłem w drogę do mc. Droga do maka zajęła jakieś 10 min jak nie mniej, kupiłem to co lubi POWIĘKSZONE oczywiście i ruszyłem do domu. O 19 już byłem wszedłem do mieszkania i od razu poszłam do jej pokoju. Był bardzo czysty.
M: O szybko posprzątałaś.
L: No szybko szybko, ale jutro pojedziemy do sklepu bo muszę kupić jakieś dodatki, a i jutro pomalujemy pokój.
M: No dobrze a teraz - pokazałem jej mc wskoczyłam na mnie i znów dała buziaka, byłem taki szczęśliwy.
L: Jejku jak ty mnie rozpieszczasz
M: Jak nie chcesz nie muszę
L: Nie nie nie spokojnie - była godzina 20 stwierdziliśmy że idziemy spać, wzięliśmy szybkie prysznice, ona ogarniała twarz, piżamy i w końcu łóżko. Jak dobrze, nie minęło 5 min i już spaliśmy.

NEXT DAY - POV LEXY
Wstałam o 9, jak dla mnie wcześnie No ale cóż. Obudziłam Marcina:


________________________________

LEXY & MARCIN Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz