NEXT DAY - POV LEXY
Wstałam o 9, jak dla mnie wcześnie No ale cóż. Obudziłam Marcina:
L: Marcin wstawaj, nie możemy tracić dnia
M: 5 min
L: Nie Marcin - podniosłam się z łóżka i zaczęłam go ciągnąć - No wstawaj
M: No już już dobra. A co chcesz dziś robić?
L: Mieliśmy ściany pomalować w pokoju, później jeszcze zakupy i nauka!!
M: To ściany pomaluje nam mój tata, już mu mówiłem, tylko musisz powiedzieć jak chcesz.
L: Serio Marcin?
M: Tak serio Lexy
L: Ja nie chce poznać twojego taty teraz...
M: Spokojnie powiedziałem mu że koleżanka z klasy potrzebuje malarza.
L: Uf, a kiedy on będzie?
M: Za jakąś 1h
L: Coooo!!!! I co on sobie pomyśli jak zobaczy nas w piżamach co???
M: No to się ubieraj go go go
L: No już już( SKIP TIME)
M: Dobra mój tata już jest pod mieszkaniem idę mu je otworzyć
L: OkayPOV MARCIN
Poszedłem otworzyć drzwi tacie.
M: Cześć
TM (TATA MARCINA): Cześć synu! Dobra pokaż szybko gdzie ten pokój.
M: Chodź za mną. Oto ten pokój . A to właśnie Lexy koleżeńska z klasy.
L: Dzień dobry
TM: Witaj! Co mam malować?
L: To ta ściana za łóżkiem i na przeciwko.
TM: Tylko?
L: Tak
TM: To szybko pójdzie. 30 min i skaczę
L: O super. A chce pan coś do picia jedzenia?
TM: Wodę jeśli można
L: Jasne już idę - poszedłem za Lexy bo widziałem jaka była zestresowana.
M: Kochanie, spokojnie on nic nie wie
L: Tak wiem wiem. Idź daj mu wodę
M: Dobrze(SKIP TIME)
TM: To moja praca na dziś skończona.
L: Dziękuje bardzo ile płace
TM: Że znajoma mojego syna to 150 zł
L: Proszę
TM: Do widzenia!
L: Dziękuje i do widzenia
M: Narazie. To co teraz?
L: Jest wtorek, Julka wraca w Piątek wieczorem więc dziś chciałabym skończyć ogarniać pokój, a w środę kuchnie i salon.
M: No okej
L: To teraz jeździmy do sklepu po rzeczy do pokoju, a jutro do kuchni i salonu.
M: To chodź(SKIP TIME - PO SKLEPIE)
POV LEXY
Wróciliśmy do domu była 15 i znowu odgarnialiśmy pokój. O 17 skończyłam całkowicie, wszystko było tak jak chciałam.
L: Dzisas w końcu
M: Podoba się
L: Tak jest cudowny
M: To się cieszę a teraz może jedzonko?
L: McDonald?
M: Tak kochanie
L: Jejjjjj!!! - pocałowałam go lekko
M: A zamówisz kotek, bo ja bym poszedł wziąć szybki prysznic?
L: No jasne, tylko nie na bałagań!!!!
M: Oczywiście szefowo - zamówiłam maka i tak sobie siedziałam i przeglądałam instagrama, zobaczyłam zdjęcie dżuli i Kacpra, byli mega słodcy, pasowali do siebie. Moje myślenie przerwał dzwonek do drzwi szybko pobiegłam i otworzyłam drzwi.
L: Dzień dobry ile płace?
D (DOSTAWCA): 42 zł i numer telefonu do pani
L: 42 zł już przynoszę. Proszę
D: A numer telefonu
L: Niestety nie posiadam
D: No nie bądź taka nie dostępna piękna
L: To wszystko?
D: Nie - zbliżył się do mnie, złapał mnie za szyje i zaczął całować, ja zamknęłam oczy i krzyczałam ile mogłam, gdy je otworzyłam gość leżał cały we krwi na podłodze. Szybko się rozpłakałam, chwyciłam za telefon i zadzwoniłam na policję i pogotowie.
Przyjechali po 20 min. Ja cała się trzasłam, płakałam cały czas, gdy mnie poproszono o powiedzenie co się stało nie byłam wstanie nic powiedzieć, nagle zrobiło mi się słabo i opadłam w ręce Marcina, kiedy otworzyłam oczy leżałam na kanapie, szybko się podniosłam. Nikogo już nie było z wyjątkiem Marcina.
L: Marcin
M: Jak się czujesz? Lepiej już?
L: Tak, a co z nim?
M: Dostanie to na co zasłużył a teraz już się nim nie przejmuj
L: Musimy jechać do sklepu, muszę się pouczyć
M: Spokojnie, do sklepu mamy jechać jutro a nauka poczeka.
L: No dobra, ale kąpiel muszę wziąć i to taka gorąca
M: Jasna sprawa - poszłam na górę pierwsze wymyłam włosy, następnie nalałam wody do wanny, wrzuciłam kule do kąpieli, zrobiłam pianę, zapaliłam świeczki, nałożyłam maseczkę i się tak położyłam. Siedziałam w niej prawie dwie godziny. Wyszłam z myłam maseczkę, założyłam szlafrok i wyszłam. W pokoju nikogo nie było, zeszłam na dół a tam...________________________________
POSTARAM SIĘ ROBIĆ BARDZIEJ
CIEKAWSZE RODZIAŁY❤️❤️🥺
W kolejnym rozdziale proszę o duży DYSTAN, jeśli ktoś nie chce niech nie czyta. 18+
Pozdrawiam was milutko
Głosujcie🤷🏽♀️________________________________
