Dwa pierwsze lata szkoły minęły nawet spokojnie. Ginny dołączyła do Hogwartu i została przydzielona do domu lwa. Niestety w tym roku nie miała miłych przygód czy wspomnień. Była Monipulowana przez Toma Riddla byłego Lorda Voldemorta. Poznałam się bliżej z Hermioną, Ronem, Harrym oraz z bliźniakami. Kiedy Harry pokonał Bazyliszka i przyprowadził wraz z Ronem, Ginny byłam szczęśliwa że wyszli z tego cało. Oczywiście młoda Weasley trafiła do skrzydła szpitalnego na obserwację. Levi zawsze jak miał czas spędzał z przyjaciółmi lub zemną.
Zbliżał się czwarty rok nauki w Hogwarcie. Miałam już 13 lat. Moje ciało nabrało trochę kobiecych kształtów. W wakacje jeździłam na zawody konne w skokach. Wygrywałam dwa puchary i medale. Cieszyłam się jak niewiem. Ale zbliżało się koniec lata. Dostaliśmy listę z przyborami niezbędnymi do kolejnego roku nauki. Zakupiliśmy wszystkie potrzebne przybory na ulicy Pokątnej. Na ostatni tydzień wakacji pojadę do rodzinny Weasley'ów. Cieszyłam się że mogę poznać bliżej Ginny oraz jej starszych braci. Opowiadała dużo na temat Billa i Charliego. Chciałam ich poznać. Miałam jechać wcześniej ale pan Arthur wygrał w proroku codziennym pieniędze i wybrali się z całą rodziną na wakacje do Egiptu do Billa. Nie widziałam Bliźniaków całe wakacje, bardzo się z żyliśmy. Wysyłaliśmy sobie ruchomę zdjęcia, oni wysyłali z wakacji a ja im z moich zawodów konnych kiedy stałam na podium z pucharem i bukietem kwiatów. Zawsze wysyłali mi gratulacje. Oczywiście nie wysyłaliśmy przez sowią pocztę bo no Londyn a Egipt jest "trochę" daleko, więc korzystaliśmy z poczty expresowej przez kraje.
~✨13:00✨~
Zawitaliśmy do Nory. Drzwi otworzyła nam Pani Weasley. Przyjechałam z bratem oraz z rodzicami.-Witaj kochaniutka. - przytuliła mnie. - Gratulacje wygranych zawodach widziałam w proroku codziennym. - puściła mi oczko a ja się uśmiechnęłam. Wszedł Levis. - O Levi, witaj. - przytuliła go.
Zdjęłam buty. Usłyszałam jak ktoś zbiega z schodów. Zza rogu wyłoniła się młoda Weasley.
-Ginny! - podbiegłam do niej i przytuliłam.
-Alice. - odwzajemniła uścisk.
-Tęskniłam - uśmiechnęłam się.
-Ja też.
Usłyszałam dźwięki z górnego piętra domu.
Oczywiście byli to Bliźniacy z Ronem.-Kto przyjechał? - zapytał Ronald.
-Skąd ty się urwał? No przecież Alice i Levi przyjechali.- oznajmił Fred.
- Dobra przestańcie się klucić i chodźcie. - Przerwał ich konwersację George.
Zeszli w trójkę na dół. Przywitałam się z Panem Weasley'em. Zauważyłam Rona.
-Hej Ron. - podeszłam do niego i go przytuliłam. Czułam że był zestresowany ale to cały on. Zza rogu wyszli bliźniacy.
-Hejka Alice. - powiedzieli w tym samym momencie. Zaśmiałam się.
-Hejka. - podeszli do mnie.
-Gratulacje w wygranych zawodach. - pochwalił mnie Fred.
-Dzięki. - przytuliłam ich obojgu. Zabrałam swoje rzeczy i zaniosłam je do pokoju Ginny. Zawsze jak do nich przyjeżdżamy to śpię w pokoju Ginny, a Levi u Freda i Georga.
~✨14:20✨~
Przebywałam z Ginny koło domu przy jeziorze pod drzewem. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.-Fred i George chcieli zamknąć w grobowcu Percjego, ale mama ich przyłapała. - rzekła Ginny z śmiechem. Usłyszeliśmy szelest w krzakach.
-Ej słyszałaś? - obróciliśmy się obydwie.
CZYTASZ
×°Nie Zapomnij o Mnie°× {Fred Weasleya}
Fanfiction🦋°{... Alice Kate Smith nie miała przyjaciół. Jej przyjaciółmi były konie. Przebywała z nimi od dziecka. Wychowała się w domku na ranczu z rodziną. Myślała że konie będą na zawsze jej jedynymi przyjaciółmi, ale czyżby na pewno? Jeden dzień wszystko...