- Proszę. - przez drewnianą powłokę można było dokładnie usłyszeć głos Nezu.
- Dzień dobry Panie Dyrektorze. Muszę z Panem porozmawiać. To nie może czekać. - do gabinetu weszła Akuma. Po jej postwie z łatwością można było odczytać, że jest zdecydowana i pewna swego.
- W takim razie usiąść. - nauczyciel wskazał ręką na fotel tuż przed jego biurkiem, gdzie zajęła miejsce. - W czym mogę ci pomóc Nokazuko?
- Eh... Jakby to zacząć. Ostatnio dużo myślałam o swoim życiu i o tym, jak zostałam tutaj przyjęta. - rozmasował swój kark i wzięła głębszy wdech. - Postanowiłam skończyć z tą dziecinadą, którą do tej pory odstawiałam. Było to spowodowane tym, że nie mogłam pogodzić się ze śmiercią matki i starałam się to ukryć, jak tylko potrafię. Od mojego porwania minęło już wystarczająco dużo czasu, a szkoła już za niedługo organizuje festiwal...
- No tak, ale jakie to ma za znaczenie, aby mi o tym mówić? Postanowiłaś nad sobą pracować i to jest ważne. - oznajmił dyrektor, gdy dziewczyna od dłuższego czasu milczała.
- Nie w tym rzecz. Po prostu to co powiedziałam miało Pana wprowadzić do tego, co chcę wyjaśnić teraz. Czuję się niegodna mojego miejsca w klasie. Wiele osób walczyło na egzaminach wstępnych, aby dostać się na bohaterstwo. Jednak Pan, prawdopodobnie ze względu na mojego ojca, przypisuje mnie do jego klady. Kiedyś chciałam być w tej szkole, ale od kiedy zrozumiałam, jak wiele pozostali musieli przejść, aby się tu dostać... To nie sprawiedliwe, że tak po prostu przyjął mnie na uczelnię! Nie chce, aby wszystko przychodziło mi z taką łatwością. Dlatego też... Rezygnuję z dalszej edukacji w akademii UA. - odpowiedziała stanowczo zaciskając dłonie na łokietnikach fotela.
- Szczerze. Zaskoczyłaś mnie. Co prawda masz całkowitą rację. Jednak nie pozwolę, aby córka jednego z naszych nauczycieli skończyła na ulicy, nie mając gdzie się podziać. - wyjaśnił nauczyciel i napił się herbaty z filiżanki.
- To nie prawda. Mam, gdzie się podziać. A jeśli chce Pan, aby zbiżyla się do Aizawy to od razu powiem panu stanowcze NIE. Nie zamierzam nawiązywać jakichkolwiek więzi z tym dziadem. Po za tym musi się on zająć 1A i tym Bachorem*, który został ocalony przez Midoriyę. Nie zamierzam być dodatkowym, niepotrzebnym obciążeniem. - wtrąciła przygryzając krawędź dolnej wargi.
- Rozumiem, ale wyjaśnij mi. Kto ma się tobą zająć, jeśli nie my? W końcu nie jesteś jeszcze pełnoletnia. - spytał uważnie się jej przyglądając.
- Kilka dni temu przypomniało mi się, że moja mama wspominała mi kiedyś o swojej młodszej siostrze. Jest nieobdarowaną i mieszka za granicą. Przeszukałam trochę internet i udało mi się znaleźć ciocie. Ma na imię Sora. Mieszka na Karaibach, jednak matka nie miała z nią kontaktu zanim jeszcze się urodziłam. Niepewna tego co się stanie, napisałam do niej wiadomość wyjaśniając jej całą historię i dla wiarygodności zawarłam w wiadomości jeden z sekretów rodziny Nokazuko. Z racji, że nasz dar jest dziedziczny to posiada swoje sekrety, które znają jednynie członkowie rodziny. Prawie od razu skontaktowała się ze mną telefonicznie, abym umówiła się z nią na spotkanie. Sora chce mnie poznać i zobaczyć grób matki... - przerwała przypominając sobie, że takowy nie istnieje. - Oprócz ciotki mam jeszcze chłopak, którego znam nie od dziś, w sumie to powinnam nazywać go narzeczonym. Jesteśmy zaręczeni, a on pochodzi z zamożnej, bardzo znanej w Japonii rodziniy. Ma on dwadzieścia trzy lata i oczekuje mojego powrotu. Chcę zrezygnować ze szkoły, aby być przy nim już na zawsze, bo nieważne jak daleko jesteśmy od siebie to moje serce zawsze będzie przy nim i zawsze będzie do niego należeć, ponieważ demony zakochują sie tylko raz...
*Osobiście lubię Eri, ale na potrzeby książki musiałam nazwać ją Bachorem 😅❤️
CZYTASZ
Sekret Demona | Boku No Hero Academic
FanfictionNagle dom Jigo Nokazuko stanął w płomieniach. Przerażona biegła między płomieniami w poszukiwaniu córki. Słyszała nawoływanie piętnastolatki. Jednak odgłosy spalania utrudniały jej to, aby mogła zlokalizować położenie Akumy. Rozglądała się wokół sie...