Chłodny poranny wiatr muskał rozgrzane ciało dziewczyny, która szła chodnikiem osiedla. Nie było jej tam od wielu miesięcy, ale jedyne co się w nim zmieniło to zrównany z ziemą budynek, który jeszcze niedawno był jej domem. Jedyne co po nim pozostało to fundamenty częściowo przykryte gruzem. Podeszła bliżej i przyjrzał się wszystkiemu starannie, aby przypomnieć sobie każdy najmniejszy szczegół wspomnień. W koncie dostrzegła wypalone drewno przygniecione przez gruzy, a tuż przy nim porozrzucane klawisze pianina. Z lekkim smutkiem podeszła bliżej i trzęsącymi dłońmi zaczęła po kolei je zbierać. Schował kilka do torby i szybko otarła łzę, która pojawiła się na jej policzku. Rozejrzała się w okół się, wstała z ziemi i podeszła do miejsca, gdzie kiedyś na środku salonu leżał dywan. Jego szczątki leżały teraz pod stertą gruzu, którą w miarę swoich możliwości starała się odsunąć. W taki też sposób dotarła do niewielkiej skrytki w podłodze. Matka nigdy nie pozwalał jej otwierać tych drewnianych drzwiczek. Ostrożnie pociągnęła za klamkę, ale były zamknięte. Potrzebowała klucza. Po chwili przypomniała sobie o kapsule czas, w której Jigo umieściła niewielki kluczyk idealnie pasujący do tych drzwiczek. Zerwała się na równe nogi i pobiegła do szopki, która jako jedyna przetrwała pożar. Wyłamał kłódkę kamieniem i zabrała z niej łopatę. Pobiegła do ogrodu i zaczęła się rozglądać, aby przypomnieć sobie miejsce zakopania "skarbu".
- Kurna!! Gdzie to było?! - krzyknęła sama do siebie zdenerwowana.
W tedy właśnie dotarło do niej, że jest to jej ukochane miejsce pod starym drzewem wiśni. Gdy to sobie uświadomiła przed jej oczami przemknęły najpiękniejsze wspomnienia jakie miała związane z tym miejscem. Spokojnym krokiem podeszła pod drzewo i zaczęła kopać. Po kilku zamachnęciach usłyszała dźwięk metalu i odłożyła łopatę. Sięgnęła do dziury i wyjęła z niej stare metalowe pudełko. Od razu je otworzyła, a jej oczom ukazały się zdjęci z matką, Touyą, a nawet szkolne z Shoto. W środku znajdował się również niewielki pluszowy miś, który dostała od swojej babci na swoje pierwsze urodziny, a także kluczyk. Ostrożnie wzięła go do ręki, a kapsułę odłożyła na miejsce i zasypała ją ponownie ziemią. Pobiegła odłożyć łopatę, a potem od razu do klapy, aby ją otworzyć. Przekręciła kluczyk i w tedy usłyszała dźwięk otwieranego zamku. Ostrożnie otworzyła drzwiczki, a na jej twarzy pojawiło się zdziwienie. Znajdował się tam spory zardzewiały klucz, a tuż przy nim lis. Wzięła go do ręki i zaczęła czytać.
"Akuma!! Kto pozwolił ci to otworzyć?! Ja na pewno nie. A jeśli to czytasz, to albo chcesz mi zrobić na złość, albo mnie już przy tobie nie ma z nieznanych mi powodów. W takim razie posłuchaj Kochanie. To klucz do wrót piekieł. Jeśli tylko go dotkniesz połączy się z twoją duszą na dziesięć lat. W rodzinie przekazujemy go sobie od pokoleń, ponieważ nasze Quirk jest dziedziczne. Dzięki kluczowi będziesz w stanie otwierać portale do wybranego przez ciebie miejsca lub osoby, a także stworzonego przez siebie piekła. Niestety ma to też swoje wady. Jeśli będziesz używać go zbyt często to stracisz Quirk odziedziczone po ojcu. Nie popełnij mojego błędu i staraj się otwierać do trzech portali w tygodniu.
Kocham Cię. Na zawsze w twoim sercu
Mama"
CZYTASZ
Sekret Demona | Boku No Hero Academic
FanfictionNagle dom Jigo Nokazuko stanął w płomieniach. Przerażona biegła między płomieniami w poszukiwaniu córki. Słyszała nawoływanie piętnastolatki. Jednak odgłosy spalania utrudniały jej to, aby mogła zlokalizować położenie Akumy. Rozglądała się wokół sie...