Tak na wstępie chcę Ci życzyć miłego czytania ❤️
Zapraszam również do dzielenia się swoją opinią w komentarzach 💕Kaiyla
Wakacje u mojego ojca chrzestnego minęły zdecydowanie za szybko. Chciałabym aby trwały one wiecznie.
Podczas tegorocznej przerwy wakacyjnej zdarzyło się wiele wielorakich sytuacji.
Okazało się, że jednak jest ktoś na tym świecie kto kocha mnie za tą jaka jestem.
Nie koniecznie patrząc na mój wygląd. Ronaldzie Weasley' u to o tobie mowa.Jeżeli moje spekulacje się sprawdzają to istnieje związek o którym praktycznie nikt nie wie. Mowa tu o relacji pomiędzy Harrym a Hermioną. Jeżeli to prawda będę przeszczęśliwa.
Prorok codzienny nadal atakuje Harry'ego i Dumbledora. Podziwiam szczególnie mojego brata za cierpliwość, gdyż często brakuje mu jej.
*****
Byłam w sypialni wraz z Hermioną i Ginny pakując walizki. Jutro o tej godzinie będziemy w Hogwarcie. Wizja ta była pozytywna, ale wolałam pozostać tu pod numerem 12. Czułam się tu jak w domu. Prawdziwym domu.
Wiele mogłam zarzucić moim opiekunom. Niektórzy sądzą że powinnam być wdzięczna. W końcu Dursleyowie traktowali mnie jak ich własną rodziną córkę. Potrafiłam przekupić wujostwo jednym uśmiechem, miałam o wiele więcej z życia na Privet Drive 4 niż mój brat a mnie wciąż było mało. Tak naprawdę z życia w tym miejscu nigdy nie wyciągnęłam niby prostej nauki o równie prostej nazwie okazywanie uczuć.
Nigdy pod 4 nie okazywano sobie jakiś szczególnych uczuć. Tamtejsze relacje opierały się na sztucznym graniu perfekcyjnej rodziny jak z obrazka. Wkurzało mnie to nieziemsko. Jak tak można żyć?- Kaiylo a ty co o tym myślisz? - odparła Hermiona wyrywając mnie z myśli. Nie wiadomo skąd w pokoju pojawili się: bliźniacy, Harry i Ron.
- Przepraszam - powiedziałam.
Fred westnął ciężko.- W kuchni niedługo rozpocznie się zebranie członków Zakonu Feniksa. Oczywiście przed naszym wyjazdem do Hogwartu trzeba uwzględnić parę ważnych spraw dotyczących naszego bezpieczeństwa - zaczęła brązowowłosa.
- A to idealna okazja do użycia mojego i George'a nowego wynalazku. Uszu Dalekiego Zasięgu - uroczyście odparł Fred.
- Uszy czego? - zapytałam zastanawiając się jak to działa.
- Dalekiego Zasięgu. Można nimi spokojnie podsłuchiwać, bez obawy że ktoś Cię nakryje - wytłumaczył George. - Powinny wystarczyć nam dwie pary - i dał jedno Ucho Fredowi a drugie pozostawił dla siebie.
- Teraz musimy bezszelestnie wyjść z pokoju na korytarz a następnie spuścić ucho niedaleko kuchni - powiedział drugi bliźniak. Jak też wskazał tak zrobiliśmy. Staneliśmy niedaleko balustrady a następnie bliźniacy pokierowali Uszy na dół. Teraz mogliśmy beztrosko podsłuchiwać co do powiedzenia mają członkowie Zakonu.
-... Molly, Harry i Kayla nie są dziećmi.
- Czego nie rozumiesz? Mają tylko 15 lat! Harry to nie James a Kaiyla to nie Lily. Są to dzieci!
- Ja chcę tylko dać im to czego nie mieli przez 14 lat swojego życia.
- Jasne tylko że to JA zajmowałam się nimi w wakacje od ich 12 roku życia. W tym czasie przypomnę TY Syriuszu siedziałeś w Azkabanie.
- Molly nie przeginaj - odparł spokojnie Lupin.
- Stop. Jeżeli się nie uspokoicie wyrzucę was obu ze spotkania - powiedział jeszcze bardziej spokojny głos. Należał on do Dumbledore'a. - W tym roku musimy zapewnić szczególną opiekę Harry'emu i Kaiyli. Dziewczyna ma szczególne moce o których ona sama nie zdaje sobie sprawy.
Jej dar strasznie kusi Voldemorta. Chętnie przygarnął by ją w swoje grona śmierciożerców.- To czemu nie powiadomić Kaiyli o jej umiejętnościach? - zapytał Syriusz. Zgadzałam się z moim ojcem chrzestnym w stu procentach.
- Niewiedza póki co wystarczająco ją broni. Gdyby omyłkowo dowiedziała się i zaczęła odkrywać by swą moc mogłaby narobić ogromne zamieszanie w świecie.
- Jasne to trzeba ją tego nauczyć jak obchodzić się z jej darem.
- Syriuszu, wierzę że masz dobre intencje. Dziewczyna nie może dowiedzieć się dopóki sam jej tego nie powiem.
Oczywiście oczekuję od was że nie powiadomicie jej póki nie nadejdzie odpowiedni czas. Dotyczy to wszystkich was.- Czy nie lepiej aby dowiedziała się wcześniej?
- Powiesz jej?
- Jasne, że nie.
- Dziękuję Syriuszu.
W Hogwarcie w tym roku zastosowaliśmy wiele środków bezpieczeństwa.
Oczywiście Ministerstwo wciąż upiera się , że Voldemort nie powrócił. Nie chcą wychodzić po za swoją strefę komfortu. Dopóki sam Korneliusz nie przejrzy na oczy to nadal będzie brnął w otchłań kłamstw. Kwestią czasu po ujawnieniu się Toma jest wydalenie Knota ze stanowiska.
Niestety w tym roku do Hogwartu wprowadzony został człowiek z Ministerstwa. Dolores Umbridge. To ona będzie w tym roku prowadzić lekcje Obrony Przed Czarną Magią.- Średnio to widzę - odparł ktoś z towarzystwa.
- Uwierzcie mi ja również widzę ten pomysł w ponurych barwach... - zebranie odbywało się dalej. Dumbledore przedstawił środki bezpieczeństwa zastosowane w Hogwarcie oraz została omówiona kwestia tego w jaki sposób zostaniemy przetransportowani wprost na peron 9 i 3/4 nie budząc przy tym żadnych podejrzeń.
CZYTASZ
Po kres życia - Always❤️
Fanfic(ZAKOŃCZONE) Jest jedna rzecz na świecie, tak bardzo nie uchwytna dla Kaiyli Potter i jej brata Harry'ego. Mowa tu o spokoju. Niestety po powrocie pewnego czarnoksiężnika jest on wręcz nieosiągalny. Młody Potter przez cały czas odczuwa coś do Herm...