Zayn i Liam siedzieli w mieszkaniu mulata i czekali na pizzę. Zayn wyszedł z bójki bez szwanku, gorzej było z Harrym, miał rozciętą wargę i łuk brwiowy. Paul kazał im wyjaśnić całe to zajście, do świątecznego występu. Niestety Zayn nie należał do typu ludzi, którzy zapominają. Harry obraził go i zadrwił z tego, że zdradziła go dziewczyna. Przecież w tym nie było nic śmiesznego.
- Wiesz stary, mimo że mamy być wielką rodziną, ja stoję po twojej stronie. On postąpił źle- mówi Payne, Zayn tylko potaktuje głową.
Dziś ktoś chciał mi wbić gwóźdź do trumny. Trochę go pobiłem.
Wyślij.
Rozumiem, że nie za darmo.
Wyślij.
Wyśmiał pisanie z tobą i to, że ona mnie zdradziła.
Wyślij.
I słusznie zrobiłeś. Ja też rzuciłam się na dziewczynę, która śmiała się, że nie mam rodziców. Suka.
Wyślij.
Luno, jesteś niegrzeczna. Nie wolno używać takich słów:)
Wyślij.
Oh Zayn, osoba która bije przyjaciela nie powinna zwracać uwagi na takie szczegóły.
Wyślij.
Jesteś dość pyskata.
Jakiej marki masz auto? Nigdy nie pisałaś o tym.Wyślij.
Stary Jeep, nic ciekawego. Przynajmniej więcej miejsca w nim jest.
Wyślij.
Rozumiem.
Wyślij.
Zayn, mam wrażenie, że ktoś od dłuższego czasu mnie obserwuje. Nie wiem co mam zrobić.
Wyślij.
Rozdziały tu będą krótkie. Tak mi się lepiej pisze.
CZYTASZ
✉klik ✉ Z.M ✔
FanfictionTo nie będzie kolejne opowiadanie o złym Zaynie, tak jak mam w zwyczaju pisać. Ten Zayn jest samotny i nieszczęśliwy. Potrzebuje lekarstwa na miłość.