18

859 72 5
                                    

Harry był wściekły. Od sześciu tygodni, a dokładnie od dnia w którym Liam przywiózł do mieszkania Zayn'a Lunę, z chłopakiem nikt nie miał kontaktu. Postanowił wziąć sprawy w swoje ręce i ratować zespół który tworzyli.
Doskonale wiedział, że Zayn jest z Niall'em w radiu i udzielają wywiadu. Wziął kluczyki od swego auta i ruszył do mieszkania przyjaciela, musiał pozbyć się tej dziewczyny z ich życia i zespołu. Związek Zayn'a i Perrie był czymś zupełnie innym, pracowali w tej samej wytwórni i oba zespoły miały kontrakt z Modest. Z Luną przyszłość Zayn'a w zespole stała pod znakiem zapytania, dziewczyna była bezdomna i biedna to równało się tylko z jednym - co powiedzą media.

Stając pod drzwiami przyjaciela, Harry nie zawahał się ani chwili i nacisnął dzwonek, gdy usłyszał przekręcanie zamku w drzwiach coś w nim pękło. Wiedział, że jeżeli powie jej do słuchu to w najlepszym wypadku się wyniesie, a w najgorszym powie wszytko Malikowi.

***

Luna brała długą kąpiel, korzystała z wolnej chwili gdy nie ma Zayn'a. To już ponad miesiąc jak mieszka z Malikiem. Chłopak dbał o nią jak tylko mógł za tydzień miały być święta Bożego Narodzenia i zaprosił ją na nie do swojego rodzinnego domu. Między nimi nie doszło do niczego prócz jednego krótkiego pocałunku, którego oboje chcieli lecz po nim stwierdzili, że mają przecież dużo czasu by posunąć się o krok dalej.
Dziewczyna wyszła z łazienki ubierając czarny materiałowy szlafrok i udała się do kuchni by nalać sobie kawy. Dzwonek do drzwi rozległ się po całym mieszkaniu.

***
Harry stał pewny siebie pod drzwiami przyjaciela aż do momentu, w którym nie zobaczył dziewczyny.
Liam się nie mylił, była piękna. Jej twarz wydawała się gładka jak jedwab i była czysta jak bezchmurne niebo. Błękitne, niewinne oczy idealnie komponowały się z długimi włosami koloru słomy. Wyglądała jak anioł w ludzkiej skórze.
- Hej, jestem Harry przyjaciel Zayn'a z zespołu. Przyszedłem po teksty - powiedział. Dziewczyna uśmiechnęła się i wypuściła go do środka.

***
Harry nie wyglądał tak jak na wszystkich zdjęciach, wyglądał o wiele lepiej. Jego włosy były poskręcane jeszcze bardziej a oczy o wiele intensywniejsze. Luna zaprosiła go do salonu i zaproponowała kawę, poszła się szybko ubrać i wróciła do swojego gościa.
- Myślałam że Zayn jest z Niallem w radiu - powiedziała zadowolona. Harry przez chwilę wahał się i zastanawiał czy oby dobrze zrobi wprowadzając swój plan w życie. Jednak gdy przypomniał sobie o całkowitej przemianie przyjaciela, nie zawahał się i okłamał dziewczynę.
- Zayn jest z Perrie. Mówił że chce się jej znowu oświadczyć - kolor z twarzy Luny gdzieś uciekł, a oczy zaszły łzami. Grunt pod jej nogami gdzieś zniknął a w głowie zaczęło wirować.
- Wszystko dobrze ? Wyglądasz trochę gorzej - powiedział z troską Harry.
- Mógłbyś mi przynieść szklankę wody? - powiedziała dziewczyna. Harry pobiegł do kuchni i nalał wody dla dziewczyny. W jednej chwili pożałował swoich słów, gdy zobaczył łzy na policzkach dziewczyny.
- Proszę nie płacz.
- On mi wiele obiecał, ja nie chciałam tu mieszkać. Nie chcę jego pieniędzy ani prezentów. Ja pokochałam go za to jak dobre ma serce a nie za to kim jest - dziewczyna wstała - pomóż mi się spakować. Wyjeżdżam.

Harry dopiął swego, jednak nie przewidział tego, że jego przyjaciel może cierpieć i że niewinna dziewczyna będzie miała złamane serce. Po tym jak zawiózł dziewczynę na dworzec, wrócił do swojego domu i nalał sobie pełną szklankę whisky. Nie minęła godzina od jego wizyty u Luny, a już żałował. Doskonale wiedział, że poniesie konsekwencje swojego czynu i że dostanie po mordzie.

Jeszcze dwa i epilog :)

✉klik ✉ Z.M ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz