18

12.8K 212 82
                                    

Odkładam wszystkie rzeczy do szafy i wzdycham cicho. Wcześniej przechodziła mnie złość, a teraz przeszywa mnie pustka. Brak pomysłu na cokolwiek. Brak jasnych planów. Niby wiem co chcę zrobić, ale jednocześnie nie. Chcę go, a w zasadzie ich, ich wszystkich zabić, każdego kto choćby maczał palce w tej zdradzie. Mimo wszystko, w prawidłowy sposób potrafię ukarać tylko jednego człowieka, Henrego. Pieprzonego kłamcę.

Obawiam się, że gdyby przyszło mi zabić Antonio, spanikowałabym i morderstwo nie doszłoby do skutku. Czemu? Otóż ten mężczyzna wywoływał we mnie wiele sprzecznych emocji, niewiele mi trzeba było, żebym mu całkiem uległa, żeby była smyczkiem w rękach muzyka. To był efekt Antonia. Nie można mu się było sprzeciwić. Miał wokół siebie osobliwe pole, które buzowało testosteronem, a który byłam tak wrażliwa. Jeśli nie pociągnę kreski przed planowaną zdradą, to pewnie nie dam rady.

Siadam na szezlongu po środku pokoju i opieram twarz o dłonie, przecierając ją. Cholerni zdrajcy. Gdyby nie ich głupi układ nie musiałabym o nich myśleć, nie musiałabym tak okrutnych rzeczy – nawet jak na mnie – planować. Sukinsyny, kłamcy, zdrajcy. Mężczyźni.

Czuję jak telefon w mojej kieszeni wibruje, dając o sobie znać i wyrywając mnie z zamyślenia. Wzdycham i wyciągam go, żeby zobaczyć wiadomość od Antonia. Zdecydowanie nie tego teraz potrzebowałam, bo chciałam spokoju, ale nawet nieumyślnie, co nie zmienia faktu, że bezczelnie, musiał mi przeszkadzać, nawet nie wiedząc, że w głowie układałam plan jego zagłady.

—Świetnie. – mamroczę do siebie i wchodzę w powiadomienie.

Za dziesięć minut zadzwonię, prezent dla Ciebie czeka już pewnie na Twoim łóżku, masz być naga.

Naprawdę? W takiej chwili? I dlaczego do cholery przechodzi mnie na tą myśl przyjemny dreszcz? Czemu wydaje mi się, że czekałam na to? Bo w świecie mafii, jeśli nic nie idzie po twojej myśli to masz dwie opcje do wyboru. Albo się naćpać. Albo mieć orgazm. Albo to i to.

A jeśli nie?

Nie dyskutuj. Masz jeszcze 8 minut. Wiem, że już się zaciskasz na samą myśl.

Sukinsyn ma cholerną rację, ale przecież mu tego nie powiem. Nie powinnam mu ulegać, ale... ale seks, nawet taki przez telefon może mi się przydać. No i zawsze jestem chętna, kiedy on coś takiego proponuje, a jeśli odmówię, to może zacząć się domyślać – oczywiście to nie jest moja wymówka, a jedynie usprawiedliwienie tego, że właśnie odkładam telefon i zaczynam zdejmować koszulkę. Nie zajmuje mi dużo czasu, jak zostaje w samej bieliźnie, która wydaje się w tej chwili zupełnie mi niepotrzebna. Spoglądam na siebie w lustrze. Co się ze mną dzieje? Czemu ja mu nadal ulegam?

Idiotka.

Zsuwam z siebie majtki, obserwując jak upadają na podłogę, a moją cipkę owiewa chłodniejsze powietrze. Odpinam biustonosz, zostając w ten sposób kompletnie naga, ze sterczącymi sutkami. Powoli przesuwam dłonią po piersiach i wzdycham cicho pod nosem. Tak, na samą myśl o tym mężczyźnie przechodzi mnie dreszcz. Z resztą nie tylko dreszcz, bo cipka już dawno zaczynała pulsować i domagać się uwagi. Zdradliwa suka.

Biorę telefon i idę do sypialni, sprawdzając godzinę. Zostały mi dwie minuty, a na moim łóżku faktycznie leżało czarne pudełeczko, wielkością może piętnaście na piętnaście centymetrów. Ie mam pojęcia jak i skąd się tu wzięło, chyba nawet nie chcę wiedzieć. Będę się tym martwić później. Było matowe, solidnie wykonane i przewiązane krwisto-czerwoną wstęgą. Siadam na materacu i biorę je do ręki. W tej samej chwili rozdzwania się mój telefon. Spoglądam na wyświetlacz i przeciągam zieloną słuchawkę, czując jak na powrót moja cipka się zaciska.

HadesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz