38.

883 24 4
                                    

Perspektywa Julki

Nie mam bladego pojęcia co to było. Właśnie pocałowałam Wiktora i to nie był zwykły pocałunek. Było w nim coś niezwykłego. Spojrzałam w oczy chłopaka i dostrzegłam w nich troskę i szczęście. Czyżby on także tego chciał? Nasze czoła opierały się o siebie, przez co nasze twarze ciągle znajdowały się niezwykle blisko.

- To... yyy... to znaczy, że... że mi wybaczasz- zapytał szeptem, z ciągle nierównym oddechem i z nutą niepewności.
- Chyba tak- szepnęłam niepewnie, spojrzałam na usta chłopaka. Miałam wielka ochotę ponownie go pocałować. Chłopak chyba pomyślał o tym samym, bo ponownie wpił się w moje usta. Pocałunek był pełen emocji i pożądania. Teraz czułam, że chłopak był pewniejszy siebie. Nie wiem co się ze mną działo, ale czułam się jakby w jednym momencie przez moją głowę przepływało jednocześnie tyle emocji, że eksploduje.

Nagle uświadomiłam sobie co robię. Stoję przed garażami w klubie, jest moja impreza urodzinowa, na której mnie właściwie nie ma i całuje się z moim największym rywalem. W dodatku zostawiłam tam Natalię samą. Delikatnie przerwałam nasz pocałunek, mimo że wolałabym go kontynuować.

- Nie możemy- wyszeptałam cicho i odsunęłam się od chłopaka. Widziałam, że nic nie rozumiał a ja spanikowałam- Pogadamy później?- rzuciłam szybko i nie czekając na odpowiedź wróciłam na imprezę.

Perspektywa Wiktora

Kompletnie nic nie rozumiałem. Przed chwilą całowałem się z dziewczyną, w której jestem zakochany i poczułem, że ja także nie jestem jej obojętny. Teraz jednak nie wiem, co mam myśleć. Zostawiła mnie i uciekła. Zrobiłem coś nie tak? Bezradny wróciłem do reszty znajomych. Nie mogłem się opamiętać. Ciągle przed oczami miałem tą piękną brunetkę. W tym momencie nie myślałem o niczym innym jak o niej i naszym pocałunku. Odszukałem ją wzrokiem. Tańczyła razem ze swoją siostrą i przyjaciółką. Była niesamowta. Ciekawe czy zdaje sobie sprawę jak na mnie działa.

By zająć czymś swoje myśli próbowałem pogadać ze znajomymi i dobrze się bawić bez Julki. Nie było to jednak wcale łatwe. Była już 20:30. O 21  planowaliśmy zrobić ognisko. No dobra, zacznę już wszystko szykować to może chodź trochę oderwę myśli od dziewczyny. Miejsce na ognisko było już obłożone kamieniami, by ogień w środku kręgu nie wydostał się na zewnątrz. Z pomocą paru kolegów przenieśliśmy kilka ławek w okolice ogniska oraz dwa stoliki. Ułożyliśmy na nich napoje, patyki na kiełbaski, pianki, chleb i inne rzeczy niezbędne do ogniska. Ułożyłem stertę patyków i usiłowałem wzniecić ogień. Udało mi się po około 10 minutach. Idealnie, bo właśnie zaczęło zbierać się kilka osób i siadać wokół ogniska. Kątem oka zauważyłem, że Julka także przyszła.

Słońce zachodziło, przez co zrobił się świetny klimat. Zająłem miejsce na przeciwko Julki. Ogień był na tyle wysoki, że ledwo widziałam jej twarz. Przynajmniej nie zobaczy jak na nią patrzę. Brzmię jak jakiś zakochany czternastolatek.

Nagle rozległ się dźwięk gitary. Rozejrzałem się i zobaczyłam Łukasza z  drewnianym instrumentem. Przyznam, że bardzo klimatycznie, ale nie podoba mi się, że usiadł koło Julki i zaczął grać jakieś romantyczne piosenki. Teraz było pewne, że wywołaliśmy wojnę.

Perspektywa Julki

Czułam się jak na obozie. Było to cudowne doświadczenie móc siedzieć przy ognisku z moimi najbliższymi. W dodatku Łukasz zaczął grać stare piosenki na gitarze, tworząc niesamowity klimat. Karolina przyniosła mi kieliszek wina. W połączeniu alkoholu z gorącą temperaturą zrobiłam się całą rozpalona, ale zignorowałam to. Chciałam się dobrze bawić. Śpiewałam razem z przyjaciółmi a Łukasz akompaniował nam na gitarze. Szkoda tylko, że Natala wróciła już do domu. Tak jak ja uwielbiała stare piosenki, tym bardziej podczas takich wydarzeń. Postanowiłam nakręcić jej kilka snapów. Będzie na pamiątkę.

Nagle Wiktor wziął gitarę od Łukasza i zaczął grać. Ciągle miałam telefon w dłoni, więc nagrałam także jego piosenkę. Szybko rozpoznałam melodie. Zagrał "perfect" Eda Sheerana. Zaśpiewał to przepięknie. Wstałam i zaczęłam tańczyć, przekazałam telefon Karolinie, która nagrywała dalszy ciąg piosenki.

Po 22 włączyliśmy muzykę z głośników i dalej tańczyliśmy. Impreza była naprawdę fajna, ciągle byłam w szoku, że to wszystko dla mnie przygotowali. Po 24 została już tylko połowa osób. Ja także byłam już zmęczona. Karolina pojechała godzinę temu, więc nie miałam z kim wrócić. Zawsze mogłam zadzwonić z prośbą do Natalii, ale nie chciałam jej męczyć w środku nocy. Autobus odpada, bo trudno byłoby mi się zabrać z tymi wszystkimi prezentami i kwiatami. Zostało mi już tylko zadzwonić po ubera. Okazało się jednak, że mogliby przyjechać dopiero za 1,5 godziny.

Perspektywa Wiktora

Dużo osób wróciło lub zbierało się do domu. Julka jednak ciągle tu była. Wyglądała na zmęczoną.

- Chcesz bym zawiózł Cię do domu?- zapytałem stając koło dziewczyny. Spojrzała na mnie niepewnie- Nic nie piłem, mogę prowadzić- powiedziałem szybko, by rozwiać wszystkie wątpliwości. Jednak chyba nie o to chodziło.
- Napewno nie byłby to problem?- zapytała lekko speszona.
- Żaden- powiedziałem od razu posyłając jej lekki uśmiech, by ją przekonać.
- No dobrze.

Pomogłem zabrać jej prezenty a ona wzięła kwiaty. Zapakowaliśmy wszystko do bagażnika. I wsiedliśmy do auta. Zapiołem dziewczynie pasy. Zauważyłem także, że jest zarumieniona. Najwyraźniej dużo wypiła. Droga minęła nam w milczeniu.  Ciszę przerywała tylko muzyka grając w radiu. Gdy byliśmy już pod domem dziewczyny, zaniosłem jej rzeczy do domu. Zauważyłem, że nie czuło się już tu alkoholu. Gdy wszedłem dalej zobaczyłem, że cały dom jest posprzątany i nie było w nim śladu po dziadku dziewczyny.

Dziewczyna opadła ciężko na kanapę.  Było widać, że jest zmęczona. Usiadłem obok niej i rozmawialiśmy o imprezie.
- Bardzo ładnie zaśpiewałeś tę piosenkę na ognisku- powiedziała brunetka.
- Śpiewałem ją dla Ciebie- powiedziałem i spojrzałem jej w oczy.
Dziewczyna przysunęła się do mnie i złożyła mokry pocałunek na moich ustach. Ja jednak delikatnie się od niej odsunąłem. Spojrzała na mnie zdezorientowana.
- Jesteś pijana, nie chcę, żebyś potem źle się z tym czuła- powiedziałem delikatnie.

Dziewczyna odsunęła się i przyciągnęła  nogi pod brodę. Schowała twarz w kolana.
- Jesteś zmęczona, lepiej połóż się spać- powiedziałem, jednak dziewczyna nie zareagowała. Wziąłem ją więc na ręce i zaniosłem do jej pokoju. Posadziłem ją na łóżku. Przejrzała się otępiałym wzrokiem po pokoju. Nie miałem innego wyjścia jak samemu położyć ją spać. Rozwiązałem jej krawat i odpiołem górny guzik od koszuli. Położyłem ją na poduszce i przykryłem kołdrą. Poszedłem na dół i nalałem szklankę wody. Znalazłem także szafkę z lekarstwami. Wzięłem z niej tabletki na ból głowy. Zaniosłem te rzeczy na stoliczek nocny w pokoju dziewczyny. Okazało się, że już zasnęła. Pocałowałem ją w czoło. Wzięłem jedną z dwóch par kluczy do domu dziewczyny, by zamknąć je po moim wyjściu i wróciłem do domu.

----------------
Hejka,
Jak wam się podoba kolejny rozdział? Jak potoczą się dalsze losy naszych bohaterów. Do zobaczenia w krótce. Całusy😘

Mechanical love ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz