[Refren] To sylwestrowa noc Niektórzy mają lot Niektórzy mają dość Co to za chory rok By w nowym dobrze szło Wam z nieba spadał sos Za wasze zdrówko wciąż Na bruk dom perignon
[Zwrotka 1] Klimat się ciągle ociepla A w tym mieście jednak Codziennie śnieg sypie To co w sylwestra najlepsze Do Polski kieruje Się przez Kostarykę Każdy domówka w tym roku Rząd zakazał melanż Nam kończyć przed świtem Ja tu nie piję, lecę na wyspę By się nie zarazić covidem Zdrówka, szczęścia, pomyślności Czego życzyć jeszcze wam By się sylwek nie zamienił Byku w trzymiesięczny bal By wujaszek z wąsem Dotrwał do 24 raz Życzy Kubańczyk z rodzinką Mordki dawać jeszcze raz Na na na nam nie straszna korona Na na na znów w kółeczku leci blant Na na na ciężka głowa, błogi stan Na na naturalna Maria, Amsterdam
[Refren] To sylwestrowa noc Niektórzy mają lot Niektórzy mają dość Co to za chory rok By w nowym dobrze szło Wam z nieba spadał sos Za wasze zdrówko wciąż Na bruk dom perignon
[Zwrotka 2] Luźny jest banger Lecz trzeba tu wtrącić 2 wersy Okazać szacunek Dla ratowników i pożarnej straży Co w sylwestra dyżur sprawuje Oni czuwają, my taniec Miasto to zaśnie nad ranem Zaczynam już odliczanie Nowy rok, nowe wyzwanie A Cały Ja to już chyba byku złote Zadzwonię do Szynola żeby sprawdził potem Platyna zapowiada się na Młodym Kocie Dziękuję moim fanom, zrobili robotę
[Refren] To sylwestrowa noc Niektórzy mają lot Niektórzy mają dość Co to za chory rok By w nowym dobrze szło Wam z nieba spadał sos Za wasze zdrówko wciąż Na bruk dom perignon