WEEKEND

83 1 0
                                    

Znowu miasto, Jack się polał, wydajemy sobie banknot 
Panny kleją się do rąk, lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem, że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę, wrócę taksą
Jack się polał, wydajemy sobie banknot 
Panny kleją się do rąk, lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem, że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę, wrócę taksą

No i szybkie ogarnianko
Co weekend z moją bandą
Uderzamy sobie w miasto
Są ulubione kluby, a tam najlepsze dupy
Klimacik, potem skuny, no i łycha zamiast wódy ej
Cały czas jesteśmy tu w kontakcie
Załatwiamy smakołyki na weekendową noc właśnie ej
U nas ciągle chora jazda, treningi, siłka, trawka
Same wariaty, a muzyka nasza wspólna pasja
Jeden stoi ziom na bramce
No i ogarnia parter, bo się w życiu kula ładnie
Drugi ma tatuaże, co weekend z nim sobie smażę
Trzeci już emigrował, ale też jest dobry tancerz
I tak jest fajnie, i niech już będzie tak na zawsze
Kiedy nie muszę martwić się, bo hajs tu wpadnie
Jak wydam płytę będzie latać w twoim aucie
Znowu robimy sobie banger na spontanie
A co do tamtych panien, to nic nie warte dla mnie
Pozdro dziewczyny, ale tylko dobre i te fajne
Życiem się tu zabawcie
Jesteśmy młodzi, więc żyjmy chwilą, powiedz czy mam rację?

Znowu miasto, Jack się polał, wydajemy sobie banknot 
Panny kleją się do rąk, lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem, że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę, wrócę taksą
Jack się polał, wydajemy sobie banknot 
Panny kleją się do rąk, lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem, że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę, wrócę taksą

Wróciłem taksą 
A ona w swoim domu częstowała mnie metaxą
I zrobiła śniadanko, ja znów wydałem banknot
Zachciało się Kac Vegas, a na koncie spadło saldo ej
Taki hangover, że mi pęka znowu głowa
Wszystko przede mną, bo to była noc piątkowa
Wpadam do domu, szybki prysznic i od nowa
Zaraz przecież będzie wieczór, trzeba znowu wystartować
Joshua już skręcony, ty nie myl z tym Anthonym, bo tu palą się gibony
Perfumik odpalony i splifficik założony
Wystawik weekendowy był na siłce zaliczony ej
Wysokoprocentowe trunki szumią w głowie
Chciałem się leczyć, więc skręciłem dżosza sobie
Niestety jeszcze bardziej siadło mi na głowę
Zajadałem sobie deser, gryząc pieczywko czosnkowe
I dzisiaj jest sobota, chłopaki dzwonią morda
Shoty na barze, jakbym dostawał w łeb z glocka
Słyszę "byku musisz dzisiaj to skosztować"
Nie minęły trzy sekundy, czuję się jak po..

Znowu miasto, Jack się polał, wydajemy sobie banknot 
Panny kleją się do rąk, lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem, że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę, wrócę taksą
Jack się polał, wydajemy sobie banknot 
Panny kleją się do rąk, lubię ten stan wciąż
Chociaż wiem, że to przygoda idę sam w nią
U niej rano się obudzę, wrócę taksą

Kubańczyk teksty piosenek Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz