Ona jest jak zaginiona ATLANTYDA
ATLANTYDA
A gdzieś pod wodą, tam na horyzoncie znika
Ona znika
Ja palę splifa, potem w tle gra ta muzyka
Gra muzyka
A ziomy mówią ona znów o ciebie pyta
Pyta o Kubańczyka
Pyta też kiedy płyta
Pyta mnie też o splifa
Miliony tych zapytańA jak przychodzi to w nocy i znika
Jak rano wstaje to nie mam z nią życia
Znowu napiszę na snapie, bo przypał
Robię z nią długo, to jest jak metr życia
Zdejmuję spodnie
Ja o nic nie pytam
Gwałtowne ruchy, lecz nie ma ryzyka
Takie emocje i ciary na ciele jak jadę po szyi jej czubkiem języka
Zegarek tyka i odlicza czas
Ona mi mówi kochanie rób rap
Potem uśmiecha się do mnie i mówi
Że marzenia spełniać chcę ze mną ot takDla niej ja zdobędę szczyty K2
Jak chce to party, Ibiza i gram
Palimy gram potem w to gram
Patrzę w jej oczy i wchodzę w ten stan
Gdzie tylko ja ja ja
I cały świat świat świat
Życie to fun fun fun
Gdy ciebie mam mam
Gdy ciebie mamTo serce złamane jak fajka
Dlatego nie płonęło nic
Przy Tobie to mam tyle ognia
Że boję się jak leży gdzieś suchy liśćTa piękna historia jak z bajki, to byliśmy my
Lecz nie ma już nic
Pozostał ten dymOna jest jak zaginiona ATLANTYDA
ATLANTYDA
A gdzieś pod wodą, tam na horyzoncie znika
Ona znika
Ja palę splifa, potem w tle gra ta muzyka
Gra muzyka
A ziomy mówią ona znów o ciebie pytaZimna jak Antarktyda
Ze mną się droczy chyba
Potem przy mnie zasypia
I się ociepla klimat
Z głowy powstaje mi dzisiaj dysk twardy
Przeżyć zapisałem z nią terabajty
Jedziemy na party
Na plecach obdarty
Bo częściej kochamy się niż gramy w karty
I ona już wieŻe to między nami coś więcej niż seks
Że mną zakręciła jak ruletka w grze
Jak ruletka w grze, Cię hazard pochłonął
Ja z nią cały dzień
Działa jak magnez bo przyciąga mnie
Z nią życie jak w śnie
Znów pada deszcz
Nie, choć pięknie te krople płyną po polikach
A niebo znów płacze, gdy jak ATLANTYDA, na krańcu gdzieś znikasz
Jak pisze te wersy dobija już trzecia godzina
I szkoda, że dzisiaj znów zasnę
I nigdy już wzrok mnie twój tu nie przywitaOna jest jak zaginiona ATLANTYDA
ATLANTYDA
A gdzieś pod wodą, tam na horyzoncie znika
Ona znika
Ja palę splifa, potem w tle gra ta muzyka
Gra muzyka
A ziomy mówią ona znów o ciebie pyta