Rozdział 1

1.5K 24 12
                                    


Właśnie wyszłam z pracy śpieszę sie do domu  jest okropnie zimno,  bo jest luty. Mija mnie mnóstwo osób. W oczy rzucił mi się pewien mężczyzna niby nic nadzwyczajnego ma na sobie kaptur i czapkę oraz lekki zarost, ale wydaje mi się, że go kojarzę,  mijam go jak każdą inną osobę. Zakładam słuchawki i patrzę przed siebie widzę portfel zwykły skórzany, brązowy portfel. Biorę go i otwieram, żeby sprawdzić do kogo należy

      Filip Tadeusz Szcześniak

Patrzę na zdjęcie i zauważam, że to ten sam mężczyzna, którego mijałam. Obracam się widzę, że już za późno wsiadł go odjeżdżającego tramwaju.

Dobra wrócę normalnie do domu i zobaczymy co dalej.

 

Siadam na kanapie z portfelem i kawą w ręku.

Otwieram go ponownie widzę dużą ilość gotówki, dokumenty i jakiś kawałek papieru oczywiście moja ciekawość nie pozwala mi go zostawić i otwieram widzę napis :   Kuba G. i numer telefonu. Szybko chwytam komórkę i wybieram numer po paru sygnałach odbiera mężczyźna.

-Słucham - słysze głos mężczyzny

-Dzień dobry! Z tej strony Magda znalazłam portfel Pana Filipa Szcześniaka możesz się z nim skontaktować i podać mu mój numer, żeby miał możliwość go odebrać. - szybko opowiadam mu całą historię w jaki sposób znalazłam ten portfel.

-Ta jasne już do niego dzwonie- odpowiedział.

-To naracie- Szybko się rozłączyłam.

   Po 2 minutach widze połączenie od nieznanego numeru odrazu naciskam zieloną słuchawkę.

-Halo? - słyszę głos prawdopodobne Filipa.

-Witam z tej strony Magda- przywitałam się.

-Cześć jestem Filip, znalazłaś mój portfel dzisiaj. Prawdopodobnie zgubiłem go jak spieszyłem się na tramwaj.

- Tak widziałam jak odjeżdżałeś i nie mogłam już cię dogonić może zechciałbyś odebrać go dzisiaj ?

- No może jak coś w nim jeszcze jest to z chcęcią.

-Czy ty sugerujesz, że cię okradłam? Gdybym miała to w planie to z pewnością nie szukałbym do ciebie kontaku - odpowiedziałam mu ze złością.

- Ja nic takiego nie powiedziałem. - słyszałam jak zaśmiał się do słuchawki.

-Dobra, bo zaraz się rozmyśle kiedy i gdzie chcesz ten portfel.

- To może 17.00 w Starbucks na Emili Plater.

-Dobra to narazie.- szybko się rozłączyłam bo została mi godzina do spotkania, a nawet się nie ogarnęłam po pracy.

Wzięłam szybki prysznic, zmyłam cały makijaż i później pomalowałam sobie tylko rzęsy, szybko przeczesałam włosy, ubrałam się wygodnie i  złapałam za torebkę, w której mam wszystko i wyszłam z mieszkania. Zdecydowałam, że pójdę pieszo.

To Tylko Portfel TACO HEMINGWAYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz